Niewiele o nich wiemy. Biblia zupełnie milczy na ich temat. Ich imiona znamy jedynie z apokryfów, a więc ze źródeł dość wątpliwych, głównie z Protoewangelii Jakuba, napisanej ok. roku 150 czy późniejszych objawień św. Katarzyny Emmerich. Według tych przekazów Anna pochodziła z rodziny kapłańskiej z Betlejem. Jej imię znaczy „łaska”. W wieku 24 lat wyszła za mąż za Joachima. Joachim  z kolei miał pochodzić z zamożnej i znakomitej rodziny z Galilei. Jego imię oznacza „Bóg wzmocni, podniesie”.

Młodzi małżonkowie zamieszkali najpierw w Nazarecie. Później z nieznanych przyczyn przenieśli się do Jerozolimy w pobliże świątyni. Dziś w tym miejscu znajduje się kościół świętej Anny. Protoewangelia Jakuba podaje, że Anna i Joachim byli bezdzietni. Małżonkowie modlili się i dawali hojne ofiary na świątynię, aby uprosić sobie dziecko, jako znak błogosławieństwa Bożego.

Joachim już w podeszłym wieku udał się na pustkowie i tam przez dni 40 pościł i modlił się o Boże miłosierdzie. Wtedy zjawił mu się anioł i zwiastował, że jego prośby zostały wysłuchane. Takie samo objawienie miała Anna. Anna w wieku 44 lat urodziła córkę, której piętnastego dnia nadano imię Maria. Po urodzeniu się Maryi, spełniając uprzednio złożony ślub, rodzice oddali swą Jedynaczkę na służbę w świątyni, gdy miała 3 lata.

Św. Joachim umarł bardzo wcześnie, gdy Maryja była jeszcze dzieckiem. Miał 80 lat. Nie wiadomo natomiast, kiedy umarła św. Anna. Apokryfy mówią, że gdy Maryja została zaślubiona Józefowi, odeszła w cień – jej rola w historii została już spełniona.

Trudno powiedzieć, czy Pan Jezus znał swoich dziadków, ale na pewno wiele słyszał o nich od Maryi.

Jak na dziadków przystało, na pewno pozostawili w spadku różne życiowe mądrości. Na pewno te, które wynikają z ich biografii.

1. Trzeba nauczyć się cierpliwości w czekaniu, bo dla Pana Boga nie istnieje kategoria „za późno”. Przypomnijmy sobie chociażby Sarę, żonę Abrahama, albo św. Monikę, czy wdowę z Ewangelii nachodzącą niesprawiedliwego sędziwego. Nawet jeśli wyczerpaliśmy wszystkie inne cierpliwości, pozostaje cierpliwość modlitwy. Tajemnica zmian ukryta jest w nieskończonej cierpliwości.

2. Należy zaufać Panu Bogu, nawet wtedy, kiedy wszystko przeczy nadziei. Jak Abraham, o którym mówi św. Paweł, że wbrew nadziei uwierzył nadziei. Jak św. Józef.

3. Największe cuda dzieją się tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa. Pan Bóg ma swój sposób działania. I niekiedy przychodzi i dział w czasie najmniej oczekiwanym i w sposób zaskakujący. Trzeba się otworzyć na Jego niespodzianki.

4. Życie rodziców Matki Bożej mówi też o logice stokroć wynagrodzonego braku. Ich tęsknoty cierpienia i oczekiwania zostały wynagrodzone stokroć. Byli szczęśliwi. Zostali nie tylko rodzicami matki Bożej, ale też ziemskimi dziadkami Syna Bożego.

Rodzice Maryi są patronami dziadków. Dzieciństwo wielu z nas kojarzy się właśnie z tęsknotą za zabieganymi rodzicami, którą rekompensuje dobroć babci i autorytet dziadka – dwojga pierwszych świętych, jakich spotykamy w życiu.

Czasami nawet wydaje się, że gdybyśmy Boga nazywali nie „Ojcem”, ale „Dziadkiem”, to o wiele łatwiej by nam było zobaczyć w Nim tę dobroć i miłość, jaką nieraz trudno dostrzec, gdy spogląda się przez pryzmat ojców, którzy nie są w stanie stanąć na wysokości zadania.

To dziadkowie często dbają, aby najprostsze modlitwy zapadły nam w pamięć, oni pokazują nam piękno świata, dają poczucie bezpieczeństwa, oni przez swą spokojną pobłażliwą miłość uczą nas dobroci i wyrozumiałości dla innych.

Papież Franciszek mówił dziś: „Dziadkowie są skarbem w rodzinie. Proszę, opiekujcie się nimi, kochajcie ich i pozwólcie im rozmawiać z dziećmi”.