Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: «Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc się wziął na niej chwast?» Odpowiedział im: «Nieprzyjazny człowiek to sprawił». Rzekli mu słudzy: «Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?» A on im odrzekł: «Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza»”. Inną przypowieść im powiedział: „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach” (Mt 13, 24 – 32).
Przypowieść o pszenicy i chwaście jest metaforą dobroci i cierpliwości Boga. „Pan żniwa” działa w sposób przemyślany, mądry i roztropny. Gdy słudzy chcą oddzielić pszenicę od chwastu nie godzi się. Pozwala wzrastać zarówno pszenicy (dobru) jak i kąkolowi (złu). Czas żniwa jest zbieraniem owoców, „zakończeniem cierpliwości i miłosierdzia”, czasem sądu.
Naszą bolączką jest skłonność do dzielenia, przesiewania, klasyfikowania czy segregowania. Oczekujemy wyraźnych granic między dobrymi a złymi, prawdą a błędem. Beż żadnych odcieni. Tymczasem nie należy się dziwić, że w świecie jest dobro i zło. Linia podziału nie przechodzi przez jednostki czy grupy. Ale przez serce każdego człowieka. Nikt z nas nie może się łudzić, że jest w 100% po jednej stronie. Jest w nas zdolność do dobra i miłości, ale także do zła i zdrady. Nasze serca mogą pielęgnować ziarno i chwast. Jednak ostatnie słowo należy do Boga.
Przypowieść o ziarnku gorczycy obrazuje dynamikę rozwoju Królestwa Bożego. Maleńkie 1, 5 milimetrowe ziarenko ma moc rozwinąć się w roślinę sięgającą trzech, czterech metrów. By to było możliwe trzeba cierpliwości i czasu.
Rozwój duchowy nie jest możliwy przy pomocy trików ani skrótów. Dokonuje się powoli, etapami, w czasie. Najważniejsza jest łaska Boża. Jednak owoce wymagają również osobistego trudu i zaangażowania. Ostateczny wynik nie zależy od wielkości i splendoru, ale od wykorzystania prostych, skromnych, codziennych i małych jak ziarnko gorczycy okazji.
Komu przypisuję zło w świecie? Czy nie winię Boga o każdy przejaw zła? Czy jestem cierpliwy? Czy zbyt szybko nie osądzam i nie potępiam? Czy akceptuję fakt, że Bóg jest źródłem mojego wzrostu? Czy troszczę się o własny rozwój duchowy i skutecznie współpracuję z łaską?
fot. Pixabay