W tym tygodniu o. Generał Arturo Sosa SJ zwołał w Rzymie poszerzoną konsultę, by ze swoimi najbliższymi współpracownikami podjąć temat zakonnego ubóstwa.
36. Kongregacja Generalna (2016) zaleciła wybranemu podczas tej Kongregacji obecnemu generałowi zakonu, aby przeprowadził rewizję Statutów o Ubóstwie.
Założyciel Towarzystwa Jezusowego, Ignacy Loyola, pozwolił na wprowadzanie jedynie takich zmian dotyczących zakonnego ubóstwa, które uczynią ten ślub jeszcze bardziej wymagającym. Ojciec Ignacy i jego następcy tak poważnie traktowali tę kwestię, że do dzisiaj każdy jezuita składający profesję zakonną wypowiada m.in. następujące słowa: „przyrzekam Bogu wszechmogącemu, że nigdy i w żaden sposób nie uczynię niczego ani się nie zgodzę, aby zmieniono to, co zostało ustalone w Konstytucjach Towarzystwa odnośnie do ubóstwa, chyba żeby dla słusznej przyczyny i dla wymogów czasu wydawało się rzeczą stosowną bardziej je zacieśnić”.
Na oficjalnej stronie internetowej Towarzystwa Jezusowego o. James Harvey SJ tłumaczy dlaczego św. Ignacy i jego pierwsi Towarzysze przykładali tak wielką wagę do ubóstwa.
Przede wszystkim jezuici wybrali ubóstwo, bo chcą naśladować Chrystusa, polegać na Bożej opatrzności i w pełni wolni służyć Ewangelii. Wybierają ubóstwo ze względu na Królestwo Boże i oddając się całkowicie Bogu wierzą, że On zatroszczy się o wszystko, czego im potrzeba.
Ojciec Harvey przypomina, że ubóstwo ma uzdalniać jezuitę do realizowania powierzonej mu misji w pełnej wolności, chroniąc go przez przywiązywaniem się do tego, co stworzone.
Ignacy i jego towarzysze przyjęli Ewangelię, a zwłaszcza nakaz Chrystusa, aby iść bez torby i drugiej pary butów, w sposób bezpośredni i niemal dosłowny. U podstaw tego leży pilna potrzeba Królestwa i głęboka wiara w to, że Bóg wszystko zapewni. Często poprzez hojność innych, dla których obecność Królestwa nie jest obojętna i chcą je wspierać – dobroczyńców, którzy sami są znakiem opatrznościowej opieki Boga.
W Ćwiczeniach Ignacy podkreśla, że ubóstwo ma dwa aspekty: duchowy i rzeczywisty. Myślę, że łatwo jest zapomnieć o tym pierwszym, który jest tak naprawdę fundamentem sprawiającym, że rzeczywiste ubóstwo przynosi owoce. Duchowe ubóstwo jest wciąż rosnącą pokorą przed Bogiem i innymi ludźmi. Odwodzi ono od świata „skoncentrowanego na mnie” i prowadzi do świata „skoncentrowanego na Bogu”; do świata, w którym służba innym jest najważniejsza. W tym sensie „duchowe ubóstwo” to zdolność kochania z radykalną i wywrotową wolnością. Pokora jest wartością, której celem nie jest wzmacnianie hierarchicznej władzy, pozycji społecznej i prestiżu. To wolność od pułapek chciwości i zazdrości.
„Jeśli ubóstwo jest naśladowaniem Chrystusa i wolnością uzdalniającą do służby Królestwu, to jest jednocześnie świadectwem, które inspiruje do odnowy i przeprowadzenia reform” – pisze o. Harvey.
Dziś trudno nam sobie wyobrazić, jak potężny ekonomicznie i społecznie był Kościół w czasach św. Ignacego. W istocie było wiele wezwań do reform pochodzących zarówno ze strony Kościoła, jak i od protestanckich reformatorów. Towarzystwo u swoich początków postrzegało siebie jako część ruchu wewnętrznej odnowy, a także część Kościoła broniącego się przed politycznymi i teologicznymi atakami. Ubóstwo miało stanowić „silny mur” wobec zewnętrznej opozycji. Pierwsi jezuici chcieli pozostać całkowicie wolni od posiadania własności prywatnej i gromadzenia majątku, stąd zakazy zapisane w Konstytucjach Towarzystwa. W ten sposób starali się nie tylko zachować swobodę angażowania się w misje apostolskie, ale także chcieli zapewnić im ewangeliczną i reformatorską uczciwość.
I pod koniec krótkiego artykułu, mającego być pierwszym z trzech zapowiedzianych, dodaje:
To może być dar dla Kościoła także w obecnym czasie.
Rezultaty narady (poszerzonej konsulty) w Rzymie zostaną podane do wiadomości jezuitom na całym świecie. Co zmieni się w ubóstwie jezuitów? Jak będzie wyglądało „zacieśnienie” zakonnego ubóstwa i czy refleksja nad upodabnianiem się do ubogiego Chrystusa zaowocuje budującymi świadectwami? Z pewnością każdą zachętę, a nawet zewnętrzne ograniczenia, które pomogą bardziej umiłować ubóstwo, przyjmą jezuici, jako wyraźną wolę Bożą i wezwanie do pogłębienia relacji z Chrystusem.
Fragmenty artykułu o. Harveya tłumaczone na podstawie tekstu z jesuits.global