Walka Jakuba z aniołem (Bogiem) jest oparta na legendach ludowych związanych z potokiem Jabbok.  Opowiadają one o duchach (demonach) rzeki uniemożliwiających nocną przeprawę. Człowiek podejmujący się przekroczenia Jabboku musiał zmagać się z duchem rzeki, który powstrzymywał go magicznym uderzeniem. Konsekwencją zmagań mogła być trwała rana. Zmagania kończyły się zwykle wraz ze wschodem jutrzenki. 

            W legendę tę wpisana jest historia Jakuba (Rdz 32, 25nn). Patriarcha powraca do ziemi ojców po okresie wygnania u wuja Labama, gdzie poślubił dwie jego córki, Leę i Rachelę. Lęka się spotkania z bratem Ezawem. Wcześniej bowiem oszukał go dwukrotnie. Wyłudził pierworództwo za miskę soczewicy i błogosławieństwo ojca przypadające bratu (Rdz 25, 29-34; 27, 1nn). Dlatego pozostawia na drugim brzegu Jabbok rodzinę i cały swój dobytek, a sam pozostaje w samotności, aby się modlić. Zapewne prosi o pomoc Boga, od którego wcześniej otrzymał zapewnienie opieki i błogosławieństwa.

W czasie nocnej modlitwy ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki. Z późniejszego tekstu dowiadujemy się, że był to sam Bóg (w postaci anioła?).  Zmaganie Jakuba z Bogiem kończy się cierpieniem. Chociaż Jakub zwycięża (zachowuje życie),  to jednak pozostaje zraniony i przemieniony.

Obraz zmagania z aniołem jest symbolem walki duchowej, jaką toczy niemal każdy z Bogiem. Nawet człowiek najbardziej ufający miewa chwile, gdy pojawiają się ciemności w wierze, pytania i wątpliwości. Ciemne noce, strapienia i kryzysy są sprawdzianem wiary i ufności. Wytrwałość do końca na modlitwie i w życiu sprawia, że człowiek staje się głębszy, dojrzalszy, przemieniony; chociaż rana przypominająca o zmaganiu się z Bogiem pozostaje.

Walka anioła z Jakubem wydaje się niekonsekwentna. Pierwszy rozpoczyna zmagania anioł, który walczy do świtu jutrzenki. Jednak później zaczyna się wycofywać. Jakub z kolei jest konsekwentny i zdeterminowany i w sposób radykalny wyraża wewnętrzne pragnienie: nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz (Rdz 32, 27).

Gdy Jakub prosi o błogosławieństwo, Bóg pyta go o imię. Imię Jakub w sensie etymologicznym oznacza „być oszustem, kłamcą”. Oszustwa Jakuba tak zrosły się z jego życiem, że były częścią jego imienia. Jego brat, Ezaw mówi: Nie darmo dano mu imię Jakub! Dwukrotnie mnie już podszedł (Rdz 27, 36). A prorok Ozeasz napisał: Już w łonie matki oszukał on brata, w pełni sił będąc, walczył nawet z Bogiem (Oz 12, 4).

Nadawanie dziecku imienia w czasach biblijnych wiązało się w pewnym sensie z oczekiwaniami w stosunku do niego i z zadaniami, jakie miał wypełnić w przyszłości. Imiona często były powiązane z przedrostkiem oznaczającym Boga, np. „Jo” (skrócona forma Jahwe) lub „El” (Bóg). W ten sposób podkreślano bliską wieź, relacje łączącą z Bogiem a także pragnienia z Nim związane.

W Kościele istnieje piękny zwyczaj nadawania dziecku imion świętych. Gdy zwracamy się do nich w modlitwie, wierzymy, że jak przyjaciele wstawiają się za nami u Boga. Są naszymi starszymi braćmi i siostrami, którzy doszli do celu; naszymi patronami, jakby „dodatkowymi” aniołami stróżami. Dlatego dobrze jest mieć swojego ulubionego patrona i łączyć się z nim w codziennej wędrówce życia.

Życie duchowe zaczyna się od poznania siebie. Jakie masz imię? Kim jesteś? Dojrzały dialog i relacja wymagają świadomości siebie i drugiego. Nie można wejść w głębokie relacje z Bogiem, nie znając siebie. Im bardziej człowiek jest enigmatyczny dla siebie, tym bardziej jest zamknięty na Boga.

Gdy Jakub wypowiada swoje imię, Bóg zmienia je: Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i ludźmi, i zwyciężyłeś (Rdz 32, 29). Hebrajskie słowo „Yisra’el” znaczy: „niech Bóg panuje (nad nami)”, albo „walczy (za nas)”. Inni tłumaczą: „Bóg jest sprawiedliwy”.

Zmiana imienia jest wyrazem wewnętrznej przemiany. Odtąd Jakub zamiast kłamcą stanie dzieckiem, synem. To kłamstwa były w jego życiu przyczyną konfliktu z Bogiem, z innymi i z sobą samym. Miejsce Jakuba zajmie Izrael oznaczające sprawiedliwość. Stare imię, znak przeszłości, zostaje zastąpione przez nowe, znak powrotu do Boga i miłości.

Życie duchowe zaczyna się od prawdy, od przyznania się do kłamstwa, słabości i grzechu. Życie duchowe zaczyna się od nawrócenia. Tylko człowiek nawrócony może przyjąć nowe imię nadane przez Boga: Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje (Ap 2, 17).

Po zmianie imienia, z kolei Jakub chciał się dowiedzieć z kim walczy: Powiedz mi, proszę, jakie jest Twe imię? (Rdz 32, 30). Imię w języku hebrajskim wyraża tożsamość, istotę osoby. Poznanie imienia według ludowych wierzeń dawało władzę nad noszącą je osobą. Dlatego Bóg nie wyjawi Jakubowi swojego imienia. Człowiek nigdy nie pozna do głębi Boga, ani nie będzie miał nad Nim przewagi, kontroli. Bóg zawsze pozostanie dla człowieka tajemnicą, która go przekracza, przewyższa, chociaż nie przytłacza.

Bóg nie wyjawił swojego imienia Jakubowi, ale mu pobłogosławił. Jakub nazwał to miejsce Penuel, mówiąc: Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie (Rdz 32, 31).

Pytania do refleksji:

  • Czy znam jakąś sagę rodzinną związaną z moim rodem?
  • Czy pozwalam sobie czasem na chwile samotności i odejścia „na drugi brzeg”?
  • Jak często doświadczam chwil strapienia, ciemnych nocy? Jak je przeżywam? Czego mnie uczą?
  • Co stanowi „moją ranę”, wynikłą ze zmagania z Bogiem?
  • Czy jestem konsekwentny i zdeterminowany w moich pragnieniach i planach?
  • Co oznacza moje imię? Jakie nadzieje czy oczekiwania wyraża?
  • Czy znam swoich świętych patronów? Jak często zwracam się do nich na modlitwie?
  • Czy poznaję siebie? W jaki sposób?
  • Czy w moim życiu kieruję się sprawiedliwością?
  • Czy kłamstwa i oszustwa nie stały się moim sposobem na życie?
  • Jakie nowe imię chciałbym otrzymać od Boga?
  • Czy godzę się, że Bóg jest i pozostanie dla mnie tajemnicą?