Pierwszym i podstawowym dobrem człowieka jest jego wolność moralna, to znaczy możność pójścia za autentycznym głosem Boga przemawiającym do jego serca. Wszystkie wolności dane człowiekowi, bez uwzględnienia tej podstawowej są szyderstwem i odzieraniem go z jego ludzkiej godności.

Prawdziwe zagrożenie religijne to nie bez-bożność, ale wielo-bożność, czyli pogoń za różnymi bóstwami i zrównaniem ich z Bogiem prawdziwym, czyli Jego poniżenie i zdrada. Starotestamentalne znaki buntu i pogardy dla Boga stanowiły zapowiedź Chrystusowego krzyża i mistycznej drogi Kościoła .

„Izraelici czynili to, co złe w oczach Pana, i służyli Baalom”, sami zaś twierdzili, że starają się o dobro i w swoich oczach oceniali to co robili jako zgodne z ówczesną poprawnością kulturalną i polityczną, bo nie zamykają się w swoim żydowskim zaścianku, dbają o sąsiedzką otwartość, o tolerancję i o nowoczesność.

„Poszli za cudzymi bogami”, czyli zdradzili swoją tożsamość religijną i narodową, a jednocześnie zdradzili swoją własność podmiotowość, gdy zdecydowali się naśladować innych, zamiast dochować wierności swojemu powołaniu i ubogacić nim innych.

„We wszystkich ich poczynaniach ręka Pana była przeciwko nim na ich nieszczęście, jak to Pan przedtem im zapowiedział i jak im poprzysiągł”. Profanacja i bluźnierstwo nie tylko nie prowadzą do życiowego sukcesu, ale stają się przyczyną tym większej klęski, gdyż są grzechami nie tylko wobec Prawa, ale wobec Boga, jako osoby.

Są dwa etapy, albo dwa poziomy życia duchowego. Pierwszy polega na miłości własnej i zabieganiu o swoje osobiste dobro, rozumiane jako ziemski dostatek i życie wieczne po śmierci. Drugi natomiast polega na miłości Boga jako pierwsze i zasadnicze principium życia. Istotnym dla niego są nie tyle dobra materialne i zdarzenia życiowo pożyteczne i przyjemne, ale życiowa komunia z podmiotem miłości, która motywuje i spełnia wszystkie ludzkie pragnienia, to znaczy nieskończenie je przewyższa.

Ilustracja: Nicolas Poussin, Adoracja złotego cielca (1633).