„Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen” (Ap 1,5-6). Jezus zmartwychwstały kocha swój lud miłością agape. Ten grecki termin oznacza miłość ofiarną, miłość jako dar, miłość, która czyni drugą osobę zdolną do miłości (zob. 1 Kor 13). W pełni źródłem takiej miłości jest tylko Bóg. Dowodem miłości Jezusa jest dokonane odkupienie – wylanie krwi i wydanie życia za nas. W czasach starożytnych uwolnienie polegało na wykupieniu niewolnika. Czynili to jego krewni bądź łaskawy właściciel. Jezus wykupił człowieka dla Boga własną krwią.
Dzięki wykupieniu Jezus „uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego”. Jesteśmy podwójnie uprzywilejowani i konsekrowani. Stanowimy rodzinę królewską, wspólnotę poddaną Jezusowi, który nas miłuje oraz rodzinę kapłańską. W Starym Testamencie jedynie kapłan miał przystęp do Najwyższego, który przebywał w miejscu najświętszym , niedostępnym zwykłemu śmiertelnikowi. Wyznawca judaizmu mógł przekroczyć jedynie dziedziniec pogan, dziedziniec kobiet i dziedziniec Izraelitów. Nie miał już prawa wejść na dziedziniec kapłanów ani tym bardziej do miejsca najświętszego. Boga i człowieka dzieliła tajemnicza zasłona. W chwili śmieci Jezusa została ona rozdarta (Mt 27,51). W Jezusie Bóg stał się słabym, ubogim, podatnym na zranienia; Bogiem, który może przyjść do każdego ludzkiego serca. Boga nie dzieli już więcej od człowieka nieprzekraczalny próg zasłony. Odtąd wszyscy „w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (Ef 2, 18). Mamy udział w powszechnym kapłaństwie. Święty Piotr poucza: „wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, miłych Bogu przez Jezusa Chrystusa. (…) Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (2 P 2,5.9). Udział w królewskiej wspólnocie i powszechnym kapłaństwie (które należy odróżnić od kapłaństwa sakramentalnego) daje chrzest święty. Wprowadza on we wspólnotę tych, którzy złączeni są z Chrystusem, Królem i kapłanem i sami składają Bogu duchowe ofiary i modlą się, pośrednicząc w ten sposób między ludźmi a Bogiem.
W odpowiedzi na pozdrowienie odczytane przez lektora zgromadzenie liturgiczne odpowiada przez aklamację: Amen. Słowo to pochodzi o d hebrajskiego rdzenia ‘mn, które znaczy „być stabilnym, pewnym, ufać”. Może także oznaczać „być niesionym”. Ten, kto wierzy, jest niesiony przez innego, opiera się na innym, pokłada w nim zaufanie. Można pozwolić nieść się Bogu albo innym (także Złemu). Słowo Amen stanowi standardowe zakończenie wszystkich modlitw. W tym przypadku oznacza: „Tak, zaiste, niech się tak stanie!”.
Po chóralnej aklamacji zebranych, lektor kontynuuje, prezentując dalsze wyznanie wiary w Jezusa: „Oto nadchodzi z obłokami i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi” (Ap 1,7). Wyznanie to zawiera kombinację cytatów ze Starego Testamentu. Jezus ukazany jest w dwóch odsłonach. Pierwsza nawiązuje do Księgi Daniela (Dn 7,13) i ukazuje Jezusa jako triumfatora i sędziego, który „przychodzi z obłokami”. Obłok jest synonimem obecności i chwały Boga. Obraz ten „pojawia się już w mitologii kananejskiej, gdzie Baal jest nazywany «jadącym na obłokach»” (L. Ryken). Zarówno w Starym Testamencie jak i w Nowym obłok jest powszechnym elementem teofanii – objawienia Boga. Również ostatnie przyjście Chrystusa w czasie paruzji wiąże się z tym obrazem: „Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą” (Mt 24,30).
W drugiej odsłonie Jezus ukazany jest w ludzkiej postaci jako ukrzyżowany. Tłem tego obrazu są słowa proroka Zachariasza: „Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję ducha łaski przebłagania. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym” (Za 12,10). To proroctwo mesjańskie mówi w pierwszym rzędzie o odpowiedzialnych za śmierć Jezusa w sensie historycznym, a więc o Jego oskarżycielach i katach. Jednak w szerszym kontekście obejmuje „wszystkich, którzy nie uznali Jego przebłagalnej ofiary śmierci, którzy przez swe grzechy uczestniczyli i nadal uczestniczą w akcie Jego «przebijania» (D. Stern). Mówi także o nas.
Wszyscy będą opłakiwać śmierć Jezusa. „Opłakiwanie wiąże się generalnie zarówno z żalem z powodu samej śmierci jakiegoś człowieka, jak i ze smutkiem wynikającym z tego, że nie zdążyliśmy uczynić względem zmarłego tego, co należało” (D. Stern). To opłakiwanie będzie miało miejsce w dniu ostatecznym, gdy wszyscy, którzy odrzucali Chrystusa zrozumieją wreszcie, co utracili. „Chodzi więc o spóźnioną żałobę i pokutę świata w obliczu paruzji” (M. Wojciechowski). „Wtedy też wszystko zostanie ujawnione. Cała prawda odsłonięta. Już nie będzie tak, że grzech, który dźwigam, przysłoni mi Boga, ograniczy mi dostęp do Niego. «Ujrzy Go wszelkie oko». Tak radykalne będzie to odsłonięcie. Nawet Kajfasz zrozumie, że lepiej by zginął cały naród, niż On. I nawet Kajfasz zapłacze. A będzie to płacz straszliwy. Płacz nie tylko nad popełnionymi grzechami, ale płacz nad kształtem natury. (…) Płacz nad wyborem Adama” (M. Szamot). „Każdy, kto ujrzy Syna Człowieczego, dopiero wtedy zobaczy wielkość swojego grzechu. Nawet jeśli mu on został przebaczony, to i tak zapłacze z powodu tego, Kogo nim zranił” (E. Staniek).
Wobec wizji Chrystusa paschalnego – ukrzyżowanego, cierpiącego i zmartwychwstałego, chwalebnego, uczestnicy liturgii odpowiadają ponowną aklamacją w języku greckim (nai) i hebrajskim (amen): Tak, oczywiście! Niech tak będzie!
Świątynna liturgia kończy się wielką epifanią Boga, „który wkracza na scenę, dokonując uroczystej autoprezentacji za pomocą czterech tytułów pełnych mocy” (G. Ravasi). „Ja jestem Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący” (Ap 1,8). „Ja jestem” to imię Boga objawione Mojżeszowi, na górze Horeb (Wj 3,14), o czym już wspominaliśmy. Alfa (A) i Omega (Ω) to z kolei pierwsza i ostatnia litera alfabetu greckiego. To Boże imię oznacza, iż jest On początkiem i końcem wszystkich rzeczy stworzonych. Pośrednio wskazuje również, iż włada całością („od A do Z”). „Taką figurę retoryczną, polegającą na wymienieniu skrajności dla wskazania całego spektrum, nazywa się «meryzmem». Znaczy to, że Bóg ogarnia cały czas i nad nim panuje. Jest z nami od stworzenia do końcowego wybawienia. (…) Litery greckie A i Ω bywały w papirusach magicznych skrótowym zapisem listy siedmiu samogłosek, też stanowiących imię boskie. W pewien sposób symbolizowały siedem planet; skojarzenie to sugeruje władzę Boga nad wszechświatem” (M. Wojciechowski). „Nauczyciele żydowscy określali Go też mianem ‘Alef i Taw, pierwszą i ostatnią literą alfabetu hebrajskiego. Nazywali też Boga «Prawdą», po hebrajsku ‘emet – wyraz złożony z liter ’alef-mem-taw, które są pierwszą, środkową i ostatnią literą alfabetu. Podkreślało to, że Bóg jest wieczny i panuje nad czasem” (C. Keener). Polska biblistka wyciąga z tego taki wniosek: „Historia może się nam wydawać poplątana jak alfabet: cóż łączy jego kolejne litery? Ale na początku i na końcu jest Ten, który jest Alfą i Omegą. On sprawia, że wszystko jest logiczne i ma sens” (D. Piekarz). Podobne znaczenie ma określenie: „Który jest i który był i który przychodzi”. Wskazuje ono na wszechczasowość. Bóg jest Panem czasu i wieczności. Ostatni atrybut Boga podkreśla Jego moc i potęgę. Jest Wszechmogący, po grecku Pantokrator. To wyrażenie odpowiada hebrajskiemu Jahwe Zastępów. Panuje On nad całym światem i historią.
Pytania do refleksji:
- Jak rozumiesz „wieczne teraz” Boga?
- Czy dostrzegasz powiewy Ducha Świętego w swoim życiu?
- Co to znaczy, że Jezus jest „pierworodnym [wśród] umarłych”?
- W jaki sposób odczuwasz miłość Jezusa?
- Jak rozumiesz kapłaństwo powszechne? W czym się ono wyraża?
- Co myślisz, wypowiadając słowo Amen?
- W jaki sposób oddajesz część Jezusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu?
- Jakimi grzechami „przebijasz” Jezusa?
- Które z apokaliptycznych określeń Boga jest ci najbliższe? Dlaczego?