Faraon rozkazał topić w Nilu wszystkich nowonarodzonych chłopców hebrajskich. „Nil, który dzięki przypływom przynosi krajowi plony i życie, ma stać się miejscem śmierci. Jednak plan Boży włącza się w ludzkie plany, a projekt zagłady zaplanowany przez faraona trafia na przeszkodę” (B. Costacurta). Jest nią nowonarodzone dziecko: „Pewien człowiek z pokolenia Lewiego przyszedł, aby wziąć za żonę jedną z kobiet z tegoż pokolenia. Ta kobieta poczęła i urodziła syna, a widząc, że jest piękny, ukrywała go przez trzy miesiące” (Wj 2, 1-2). Mojżesz przychodzi na świat w hebrajskiej rodzinie wywodzącej się z pokolenia Lewiego. „Trudno o gorszy wybór. Mógł się wywodzić z pokolenia Judy, albo z pokolenia Efraima czy Beniamina, które cieszyły się większym poważaniem w oczach ogółu. Los pokolenia Lewiego jest rzeczywiście kontrowersyjny; zostało ono przeklęte ze względu na gwałt i przemoc, jakiej się dopuściło. (…) Bóg nie wybiera zgodnie z ludzkimi oczekiwaniami. Jest to niezmienna cecha wyborów dokonywanych przez Boga. (…) Słaby ostatni zostaje wybrany przez Boga jako nosiciel błogosławieństwa” (A. Spreafico). Przypomni o tym później w sposób dobitny Apostoł Paweł: „Przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu. Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest wyróżnił Bóg” (1 Kor 1, 26 – 28).
Narodzinom Mojżesza towarzyszą cudowne okoliczności. Podobne opisy można znaleźć w życiu innych bohaterów Bliskiego Wschodu. Zadziwiająco zbieżna jest zwłaszcza historia Sargona, założyciela dynastii Akkadu (XXIV wiek p.n.e.). Język Biblii czerpie z ówczesnych wzorów literackich.
Nowonarodzony chłopiec był pięknym dzieckiem. Jego matka pragnęła go ocalić. Ukrywała go przez trzy miesiące. „«Trzy miesiące» należy do stereotypowych zwrotów i niekoniecznie musi być interpretowane literalnie, równie dobrze może oznaczać wiele miesięcy; pewien okres czasu, który dobiegł końca; czas, w którym nie wydarzyło się nic szczególnego” (J. Lemański). Pierwszy okres życia spędził więc Mojżesz w domu rodzinnym, skrywany z lękiem przed oczami innych przez swoją kochającą matkę.
Gdy dziecko podrosło i matka nie była w stanie dłużej go ukrywać, postanowiła wykonać dekret faraona, pozostawiając jednakże pewien margines dla działania Boga. Nie utopiła go zgodnie z rozkazem, ale przygotowała pływającą kołyskę. Wykonała rodzaj kosza z trzech warstw papirusu i pokryła go substancjami bitumicznymi, żywicą i smołą, które nie przepuszczały wody. Następnie umieściła w nim z czułością syna, zaś kosz ukryła w sitowiu nad brzegiem Nilu.
Na określenie pływającego kosza użyto w tekście hebrajskim słowa tebah. Tym samym słowem opisano arkę Noego. „Można zatem powiedzieć, że w czasach Mojżesza przechodzi fala potopu, mająca na celu unicestwić Hebrajczyków. To już nie zalew wodą, dosłowne wytopienie, ale wyrafinowany plan eksterminacji, obrazujący pewną politykę” (P. Karpiński). W czasie potopu biblijnego śmierci uniknął Noe wraz z rodziną, tym razem uniknął jej Możesz, przyszły wyzwoliciel ludu. „W Bożym planie zawsze się tak dzieje: osoby wybrane jako narzędzia wybawienia muszą jako pierwsze doświadczyć, że zostały przez Boga darmowo wybawione” (B. Maggioni).
Mojżesz pozostawiony w koszyku w trzcinie rzecznej miał swojego anioła stróża. Była nim jego starsza siostra Miriam: „Siostra zaś jego stała z dala, aby widzieć, co się z nim stanie” (Wj 2, 4). Miriam już od wczesnych lat życia jest osobą odpowiedzialną i troszczącą się o najbliższych. „Dziwne są te Boże plany: powierzyć życie niemowlaka rzece i małej dziewczynce? Czy nie można by było bezpieczniej? Bardziej odpowiedzialnie? Czy dziecko obroni dziecko? Czy woda jest bezpiecznym miejscem na kryjówkę? (…) Bóg uwielbia burzyć ludzkie schematy, które budujemy w naszych głowach. Po mistrzowsku zachwyca mocnych i wykazuje, że to, co słabe i w ludzkich oczach bez szans, okazuje się dokładnie takie, jakie ma być” (M. Miduch).
Szczęśliwym trafem, albo precyzyjniej: zrządzeniem opatrzności Bożej, córka faraona przyszła nad Nil, aby się wykąpać. Gdy dostrzegła koszyk, „posłała służącą, aby ją przyniosła. A otworzywszy ją, zobaczyła dziecko: był to płaczący chłopczyk” (Wj 2, 5-6). Egipska księżniczka szybko zorientowała się, że dziecko jest przeznaczonym na uśmiercenie Hebrajczykiem. Mimo to wzruszyła się i ulitowała nad nim. Postanowiła go adoptować. Jej myśl natychmiast odczytała Miriam. Zaproponowała córce królewskiej znalezienie karmicielki: „Chcesz, a pójdę zawołać ci karmicielkę spośród kobiet Hebrajczyków, która by wykarmiła ci to dziecko?” (Wj 2, 7). „Ta mała dziewczynka dzięki swej odwadze, determinacji i spontaniczności uczyniła więcej, niż mogliby zrobić dorośli z jej otoczenia” (M. Miduch).
Księżniczka wyraziła zgodę, co było sprzeczne z zarządzeniami jej własnego ojca, co więcej, zaproponowała wynagrodzenie za opiekę nad nim. „Wynajęcie piastunki do karmienia i opiekowania się dzieckiem do czasu odstawienia od piersi było tradycyjnym zwyczajem kobiet z zamożnych i arystokratycznych rodów” (J. Walton). Miriam oddała Mojżesza jego matce. W ten sposób mógł przeżyć dzieciństwo w domu rodzinnym, nie będąc narażonym na śmierć, wykarmiony przez własną matkę i wychowany w duchu tradycji hebrajskich. A wszystko za aprobatą (i opłatą!) córki faraona. Zaiste, Panu Bogu nie brakuje „humoru”.
Pobyt Mojżesza w domu rodzinnym trwał co najmniej trzy lata. Tak długo bowiem w czasach starożytnych trwał okres karmienia dziecka. Być może trwał wiele dłużej. „Autor biblijny ma na myśli jednak najprawdopodobniej to, że chłopiec mógł od tego momentu spokojnie pozostawać pod opieką swojej prawdziwej matki i być świadomym swego pochodzenia” (J. Lemański).
Po powrocie na dwór faraona, księżniczka formalnie adoptowała Mojżesza. Nadała mu również imię Mojżesz. W tradycji hebrajskiej zwykle czynił to ojciec dziecka, ale znane były również (i to nierzadkie) wyjątki, gdy imię dla dziecka wybierała matka. Imię Mojżesz nastręcza pewne trudności. „Pochodzi od egipskiego słowa ms(w) oznaczającego «począć». Jest to często występujący człon starożytnych imion, zwykle związany z imieniem boga, np. w imieniu Totmes/Tutmozis («Tot począł» lub «Tot zrodził»). Alternatywnie, ponieważ egipskie ms znaczy również «chłopiec», Mojżesz mógł zostać nazwany za pomocą ogólnego określenia. W tekście hebrajskim pojawia się też gra słów, spokrewniona z hebrajskim rdzeniem «wyciągać»” (J. Walton).
Działanie Pana Boga jest tajemnicze i nieprzewidywalne. Początkowo wydaje się skromne, niezauważalne i nierozpoznawalne przez ludzi. Jednak z czasem okazuje się oczywiste, dobroczynne i zbawcze. Poprzez wszystkie wydarzenia, nawet najmniej zrozumiałe i sensowne (jak rozkaz topienia chłopców) i przez ludzi słabych (jak kobiety) a nawet złych i dalekich od Boga (jak faraon), realizuje On swoje plany. „Narzędziami twórczego działania Bożego nie są ani potęga, ani moc, lecz ubóstwo, prostota, skromność i niemoc. (…) Dzieła Boże poczynają się skromnie, w ukryciu, a w takich okolicznościach nie wiemy nigdy, co może posłużyć Panu: niewykluczone, że nieprzyjaciele Pana są Jego najlepszymi współpracownikami, bardziej nawet niż Jego przyjaciele (…) To Bóg kieruje wydarzeniami, które odpowiadają Jego planom, a wszyscy ludzie służą Jemu: chcąc, czy nie chcąc, stają się wszyscy częścią owego planu” (D. Barsotti).
Pytania do przemyślenia:
- Co sądzisz na temat tajemniczego milczenia Boga? Jak reagujesz, gdy milczy wobec twoich pytań i próśb?
- Czy znasz jakieś opowiadania rodzinne związane z twoimi narodzinami? Co one mówią o tobie?
- Czy doświadczyłeś w życiu „wydobycia z wód Nilu”? Komu je zawdzięczasz?
- Jak wspominasz swoje dzieciństwo?
- Jakie były (lub są nadal) twoje relacje z rodzicami i rodzeństwem?
- Czy cechuje cię odpowiedzialność i troska o najbliższych?
- Co sądzisz o „humorze” Pana Boga?
- Jakie znaczenie ma dla ciebie imię?
- W jaki sposób Bóg „wykorzystuje” twoją słabość i czyni cię swoim „narzędziem”?
- Czy godzisz się na działanie Boga, które jest milczące, subtelne, skromne i ukryte dla oczu?
Więcej w książce: „Lider. Śladami Mojżesza. Medytacje biblijne”, WAM