Oktawa modlitwy o jedność chrześcijan kończy się zawsze 25 stycznia w święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła. Nie ma w tym nic dziwnego. Postęp w dialogu podzielonych we wierze braci związany jest z powrotem do Jezusa Chrystusa, który jako jedyny jest w stanie sprawić, abyśmy stali się jedno. W tym dialogu nie chodzi tylko o głębsze zrozumienie Jego nauki, ale nade wszystko o osobiste spotkanie ze Zbawicielem, o przejście od wiedzy o Jezusie Chrystusie do osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem w Kościele. Od tego zaczyna się wszelka zmiana. Tak było takaż w życiu Apostoła Narodów.

O spotkaniu świętego Pawła z Jezusem i jego nawróceniu jest mowa w kilku miejscach Pisma świętego. Najbardziej poruszające są opisy z Dziejów Apostolskich*. Ukazują one spotkanie i upadek Pawła, a w konsekwencji zmianę jego myślenia o Bogu, o Jezusie Chrystusie i co z tym się wiąże, zmianę jego własnych priorytetów życia, którego centrum odtąd stanie się Zmartwychwstały.

Obraz „Nawrócenie św. Pawła”, zwłaszcza druga jego wersja (1601, Santa Maria del Popolo, Rzym) autorstwa Caravaggia**, genialnego malarza, jednego z największych myślicieli, mistyków i teologów wśród malarzy może być doskonałą pomocą w pełniejszym zrozumieniu tego, co się wówczas stało.

Caravaggio ukazał w swoim obrazie moment spotkania Pawła z Jezusem Zmartwychwstałym. Wiemy z biblijnego opisu, że to spotkanie wstrząsnęło nim tak mocno, iż upadł na ziemie na wznak i stracił wzrok. Temu wydarzeniu, jak sam to później opowiedział, towarzyszyło światło, jaśniejsze niż słońce w południe i głos.

Na obrazie Caravaggia jest jedno i drugie, światło i głos. Światło jest jednocześnie naturalne i nadprzyrodzone. To ono oświetla naturę i człowieka (koń i trzymający go za uzdę człowiek), a jednocześnie jest symbolem Tego światła, które jest Światłością Świata oraz wybawicielem człowieka z ciemności niewiedzy, kłamstwa i grzechu.

Gdzie jest głos? – W Piśmie świętym. Caravaggio odsyła widza do Słowa Bożego (dokładnie do opisów wydarzenia spod Damaszku). Patrzący na obraz przez świadome ograniczenie elementów na obrazie, grę światła i cienia, został doprowadzony do wyciszenia i skupienia. Jest teraz gotowy, aby mając zamknięte oczy jak Paweł na obrazie, usłyszeć wołanie: „Kim jesteś Panie?” i stać się uczestnikiem dalszej rozmowy.

Paweł na ziemi, na plecach, z wytrąconym z ręki orężem, oślepiony, ma twarz i ręce zwrócone ku górze. Towarzysz Pawła ma wzrok skierowany ku ziemi. A widz? – Może spojrzeć wokoło siebie i podziwiać…konia lub jak Paweł dać się ogarnąć światłu i wsłuchać się w towarzyszące mu słowa. Może wreszcie sam wejść w dialog ze słowem przez refleksje nad nim, przez medytację i modlitwę. Aby tak się stało, widz musi „zejść z konia”.

Ugodzony człowiek, jeśli uderzenie nie jest śmiertelne, odruchowo wychyla się do przodu, pada na ręce, na twarz; gdy uderzenie jest śmiertelne, najczęściej upada na plecy. Na obrazie Caravaggia „stary” Paweł ze swoimi przekonaniami umarł, rodzi się „nowy” Paweł. Natura pozostanie taka, jaka była, będzie się z nią zmagał jak każdy z nas, ale jego duch już nie jest ten sam. Paweł nie wróci do tego, co było. Nie odwróci się plecami do przeszłości, ale nie ona kierowała dalszymi jego krokami. Spotkawszy Drogę, wyruszy w dalszą drogę, ale nie będzie już sam kierował swoimi krokami. Jesteśmy świadkami decydującej chwili w życiu i w rozwoju wiary Pawła. Za chwilę się podniesie i pójdzie dalej. Kierunek pozostanie ten sam, ale zmieni się cel. Nie wie w tej chwili, co go czeka u końca, ale wie, że może zaufać Światłu i Głosowi. Uczy się także ufać ludziom, zdając się na pomoc innych (niewidomy nigdy nie jest do końca samowystarczalny).

Widz, stając przed obrazem, także za sprawą kompozycji obrazu, uczestniczy w tym, co dzieje się na obrazie. Kaplica kard. Tiberio Cerasi jest dość wąska, widz jest fizycznie blisko tego, co się dzieje; blisko bezradnego Pawła na ziemi. Od widza zależy, czy da się poprowadzić w głąb tajemnicy utrwalonej na obrazie.

Na obrazie Caravaggia wszystko jest jednocześnie naturalne, a zarazem symboliczne, rzeczy, postacie, gesty, barwy, odsyłają poza siebie. Można skupić się na tym „co jest”, na przykład na tym, że jest mało prawdopodobne, aby Paweł podróżował konno i miał u boku XVI wieczną szpadę, jaką nosili zawodowi pojedynkarze oraz strój włoskiego cavalliere. Trzeba jednak spojrzeć głębiej. Koń na obrazie jest symbolem o wielu znaczeniach. Bycie na koniu oznacza bycie w pozycji kogoś, kto ma władzę, autorytet, świadczy o zamożności właściciela, można założyć, że na obrazie reprezentuje także świat natury w opozycji do obecnego tam człowieka, który jest symbolem rozumu. Od upadku Paweł będzie szedł pieszo. Nie będzie to zwykła, męcząca podróż do Damaszku, lecz prawdziwa droga wiary. Paweł w swoich listach pisząc o sobie, będzie mówił o biegaczu i o tym, że nie przychodzi błyszczeć bogactwem czy ludzką mądrością. Chrystus wyzwolił go z niewoli prawa i grzechu ku wolności. Z Chrystusem, z Jego Ewangelią i ewangelią o Nim wyruszy w świat. Tak stanie się jednak później. Caravaggia interesuje „tu i teraz”, chwila obecna, zatrzymana w czasie.

To, co przydarzyło się św. Pawłowi, przydarzyło się Caravaggio i przydarza się nam. Wizja Caravaggia nie jest tylko tworem artystycznego geniuszu. Jest zaproszeniem do zatrzymania się, wyciszenia i medytacji nad obrazem i Słowem. Czujmy się wolni i…zaproszeni.

o. Henryk Droździel SJ
Święto Nawrócenia św. Pawła, 25.01.2023, Rzym.

* Dz 9, 1-19; Dz 22,3-21; Dz 26,12-19.
** Michelangelo Merisi detto di Caravaggio; ur. 29.9.1571 w Milano; Syn Fermo Merisi (+1577, Caravaggio) i jego żony Lucii Aratori, brat Giovaniego Battisty i Cateriny.
Zmarł 18.7.1610 w Porto Hercole, Grosseto, Toskania. Działał na terenie Włoch, głównie w Rzymie, Neapolu, Malcie i na Sycylii.