„Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie” (Łk 12,35-38).
Przypowieść zaczyna się wezwaniem do czuwania. Podkreśla je charakterystyczny dla Bliskiego Wschodu obraz przepasanych bioder i zapalonych pochodni. Biodra przepasywano zwykle w trzech wypadkach: w czasie drogi, marszu. Taki rozkaz otrzymali od Boga Izraelici między innymi podczas ostatniej Pachy w Egipcie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku (Wj 12, 11). Ponadto w czasie pracy, co umożliwiało swobodne poruszanie i wykonywanie prac oraz w czasie walki (np. zapaśniczej, wojennej). Przepasane biodra są znakiem oczekiwania, czuwania. Podobnie zapalone pochodnie. Słudzy w Palestynie oczekiwali na pana przed domem, pod gołym niebem. Aby móc oświetlić drogę powracającemu panu i nie zasnąć, czuwali gotowi z zapalonymi pochodniami. Czuwanie było konieczne, gdyż termin powrotu pana z uczty weselnej był nieprzewidywalny.
Obraz czuwania można odnieść do życia duchowego. Życie duchowe jest czuwaniem, oczekiwaniem, nadzieją. Jest przeciwieństwem bierności, duchowej apatii, lenistwa (acedii). Serce nie lubi pustki. Kiedy pojawia się pustka pragnie ją czymś zapełnić. Gdy nie ma wartości głębszych, duchowych, ich miejsce zajmą sprawy drugorzędne: codzienne sprawy, obowiązki, troski, zmartwienia, lęki, a także radości, zmysłowe przyjemności, namiętności, pokusy, grzechy… Konsekwencją jest rutyna i urządzenie się w przeciętności.
Lekarstwem na pustkę, nudę, bierność i apatię duchową jest modlitewne czuwanie: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, duch wprawdzie ochoczy, ale ciało mdłe (Mt 26, 41). Czuwanie wymaga mądrości i roztropności. Ma wymiar aktywny i świadomy. Wymaga trudu, wysiłku, umiejętności dostosowania się do nieprzewidzianych sytuacji, gotowości do podejmowania szybkich decyzji, poczucia tymczasowości.
Czuwanie jest umiejętnością życia w teraźniejszości. Ważna jest przeszłość, pamięć. Ważna jest również przyszłość, cel życia. Ale nie można żyć skrajnościami. Najważniejsza jest teraźniejszość. To dziś, teraz, które jest nową szansą, nową łaską. Czuwać oznacza w sposób mądry i odpowiedzialny podejmować nasze dziś – obowiązki, zadania, trud codzienności, z wiarą, że w tym wszystkim jest Bóg i On nas prowadzi.
Pytania do refleksji:
- Czym są dla mnie zapalone pochodnie i przepasane biodra?
- Czy ulegam duchowej apatii i bierności? W jakich okolicznościach?
- Co wypełnia moje serce?
- Jak sobie radzę z rutyną?
- Czy żyję dniem dzisiejszym? Czy raczej oscyluję między przeszłością a przyszłością?
- Jak wygląda moje modlitewne czuwanie w codzienności?