Miłość nie jest „gotowym produktem”, który zatrzymuje się w sposób niezmienny do końca. Miłości trzeba szukać, a nawet walczyć o nią. W taki sposób postępuje Szulamitka. Gdy oblubieniec nagle zniknął, postanawia go szukać. Wyrusza w nocy, szukając błądzi, szuka po omacku, w miejscach, gdzie go nie ma (Pnp 3, 1n; 5, 6). W czasie poszukiwań spotyka straż miejską, którą pyta o ukochanego: Czyście widzieli miłego duszy mej? (Pnp 3, 3). Straż zamiast pomocy, reaguje obojętnie, a nawet agresywnie, traktując ją jak prostytutkę i raniąc (por. Pnp 5, 7).
Wydaje się, że w ciemnej nocy pozostaje jedynie rozpacz i beznadzieja. Jednak oblubienica nie ustaje w poszukiwaniu. Jej trud, wytrwałość i cierpliwość zostają nagrodzone. Nagle pojawia się ukochany: Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu mej matki, do komnaty mej rodzicielki (Pnp 3, 4). Kobieta obejmuje mocno swój skarb, aby go już nie utracić. Pragnie wprowadzić go do domu swej matki. Procedura prawna zakładała odmienne zwyczaje. To pan młody w towarzystwie orszaku przyjaciół wprowadzał przyszłą żonę z jej domu ojcowskiego, gdzie czekała z druhnami do swego domu (komnaty swej rodzicielki), gdzie ich miłość miała zostać dopełniona.
Obraz poszukiwania ukochanego ma rysy alegoryczne. W kulcie kananejskim w czasie zimowej liturgii wierni wyruszali na poszukiwanie Baala, pytając: „Gdzie jest możny Baal, gdzie jest książę, pan ziemi?”. Bogini słońca Shaps odpowiadała: „Będę szukać potężnego Baala”, zstępując aż do piekieł wraz z boginią Isztar. Również Izrael poszukiwał Boga Jahwe, który go opuszczał w czasie jego niewierności. Niejednokrotnie powracał do Boga po latach oddalenia. Prorok Izajasz wzywał: Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć (Iz 55, 6).
Pełne udręki i niepokoju poszukiwanie ukochanego przez Szulamitkę przypomina niepokój Marii Magdaleny w poranek wielkanocny (J 20, 11-18). Maria płacze rozpaczliwie, bo czuje się rozłączona ze swym Mistrzem i sądzi, że utraciła Go na zawsze: Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono (J 20, 13). Myśli o martwym ciele i nie rozpoznaje żywego Jezusa, mimo pewnych znaków. Nie rozumie znaku pustego grobu, ale także nie rozumie znaku aniołów. Ciągle jeszcze tkwi w ciemności. Śmierć Jezusa sprawiła, że zamknęła się na wszystkie znaki bliskości Bożej. Zraniona miłość czyni ją ślepą. Gdy Jezus pyta: Czemu płaczesz? Kogo szukasz?, odpowiada: Panie, jeśli Ty Go przeniosłeś, powiedz, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę (J 20, 15. Z jej słów „woła” miłość. Nie może żyć bez Jezusa. Jej serce domaga się zjednoczenia, nawet ze Zmarłym. Ale jej oczy są wciąż zamglone łzami, cierpieniem, i nie jest w stanie rozpoznać w Ogrodniku Jezusa – swego Oblubieńca. W odpowiedzi na tak żarliwą i wielką miłość, Jezus objawia jej siebie. Maria Magdalena, podobnie jak Szulamitka, po ciemnej nocy cierpienia, odnajduje ukochanego. Pada do stóp Jezusa i obejmuje Jego stopy. Chce czuć Jego obecność, bliskość, miłość, której nie złamała nawet śmierć.
Bóg w każdym człowieku pozostawił dar tęsknoty za kimś Innym, za Miłością. Św. Augustyn, biskup Hippony, po swoim nawróceniu zawarł ją w jednej z najbardziej znanych sentencji: Stworzyłeś nas [Boże] dla siebie i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie (Wyznania). W każdym człowieku jest odbity obraz pierwotnej miłości i piękna. Wielu w sposób nieświadomy ucieka od Boga, szukając namiastek miłości, własnych bożków i idoli, tworząc własny świat – iluzji i pseudomiłości. Nikt jednak nie będzie szczęśliwy poza źródłem prawdziwej miłości – Bogiem. Wciąż będzie tęsknił, szukał, pragnął, aż powróci z powrotem do Niego. Choćbym nawet przemierzył obce morza, zawsze wrócę, Panie, aby zatopić się w Tobie (M. Pomilio).
Pytania do refleksji i modlitwy:
- Czy odczuwam w sercu tęsknotę za prawdziwą miłością?
- Czy nie angażuję się w różne błahostki, substytuty, namiastki, które częściowo zaspokajają pragnienie miłości prawdziwej?
- Jakich rozczarowań w miłości doświadczyłam/em do tej pory?
- Jakie sprawy wyciskają mi łzy z oczu?
- Czy zagubiłam/em kiedyś w życiu Boga? Co wówczas odczuwałam/em?
- Gdzie szukam Boga?
- Jak często odchodzę od Boga? Dlaczego powracam?
fot. Unsplash