Temu kto ma, będzie dodane, a temu, który nie ma, zabiorą nawet to, co ma – słyszymy podczas dzisiejszej liturgii. Aby zrozumieć jak można odebrać komuś coś, czego nie ma, warto sięgnąć do podobnego fragmentu w Ewangelii według świętego Łukasza. „Temu, który nie ma, zabiorą nawet to, co wydaje mu się, że ma”. Mówiąc inaczej – zostanie nam odebrana iluzja posiadania czegoś. Karmimy się dzisiaj niejedną iluzją. A iluzją nasycić ducha się nie da. Człowiek puchnie w swojej dumie, ale wewnątrz nadal jest pusty, usycha, umiera, mimo że nie brakuje mu jedzenia. Jedną z takich iluzji jest przekonanie, że mając pieniądze, coś rzeczywiście mamy.

Pieniądze mają dzisiaj związek ze wszystkimi sferami naszego życia. Potrzebne są nie tylko do zapewnienia nam materialnego bytu. Są też niezbędne, gdy wybieramy się na rekolekcje lub chcemy posłuchać muzyki, gdy idziemy do kina czy teatru. Nie ma chyba osoby, która nie myślałaby o pieniądzach jako o czymś niezbędnym, pożytecznym, upragnionym. Nieraz boleśnie odczuwamy ich brak, a dla wielu stają się głównym motywem marzeń o lepszym życiu. Często jednak przyznajemy, że gdy mamy pieniądze, nie potrafimy nimi mądrze gospodarować. Ktoś słusznie powiedział, że umiejętność zarządzania pieniędzmi to skuteczne mówienie pieniądzom, gdzie mają iść, a nie dziwienie się, dokąd poszły. Odpowiedzmy sobie na pytanie: jak radzić ma sobie z mamoną chrześcijanin zaproszony do pokładania ufności w Bogu?

Pismo święte zachęca nas, abyśmy mądrze, robiąc użytek z naszego rozumu, sprawowali władzę nad wszystkimi rzeczami, jakie zostały nam powierzone. Również nad pieniędzmi, aby to one nie przejęły nad nami kontroli. W zeszłym tygodniu przysłuchiwałem się wykładowi przedstawiciela jednego z banków. Powiedział między innymi, że pieniądze mogą być dobrym sługą, ale nigdy nie będą dobrym panem.

Jeśli chcemy, by pieniądze nam służyły, a nie nad nami panowały, powinniśmy zadać sobie trochę pytań: Dlaczego wydaję pieniądze w taki a nie inny sposób? Dlaczego przekazuję część moich dochodów na cele charytatywne? Dlaczego wziąłem kolejny kredyt? Szczere odpowiedzi na tego typu pytania pozwolą nam określić priorytety, jakimi kierujemy się przy wydawaniu pieniędzy.

1. Pierwszym i podstawowym priorytetem jest troska o Królestwo Boże. Starajcie się najpierw o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Wydawajmy więc nasze pieniądze przede wszystkim na wspieranie misji Kościoła i solidarność z ubogimi tego świata, na troskę o nasz rozwój duchowy i doskonalenie talentów, którymi możemy służyć Kościołowi.
2. Drugim priorytetem jest nasz byt materialny, dach nad głową, nasze zdrowie oraz to, co musimy zjeść i w co się ubrać. Wiedząc, jak zmienna jest ekonomia i jak niepewna jest dzisiaj stała praca – mądrość nakazuje nam odkładanie części pieniędzy, by także w przyszłości zapewnić byt swojej rodzinie.
3. Gdy już radzimy sobie finansowo z troską o Królestwo Boże i swój materialny byt – trzecim, bardzo ważnym priorytetem, jest jakość naszego życia. Nie tylko zjeść, ale od czasu do czasu zjeść w romantycznym nastroju, w pięknej restauracji, z muzyką w tle. Ubrać się tak, by podkreślić swoją urodę. Wybrać się do teatru, rozwijać swoje zainteresowania, podróżować, podziwiając świat. Kupić wymarzone mieszkanie i gustownie je umeblować.

Mądrość w zarządzaniu pieniędzmi polega na umiejętności rozeznawania pomiędzy tym, co jest niezbędne lub potrzebne, a tym, co tylko przyjemne i mile widziane. Znam osobę, która narzeka, że brakuje jej pieniędzy na życie, bo wzięła kredyt na luksusowy samochód. Powinna raczej narzekać na swoja nieroztropność. Bardzo często kredytobiorca to współczesny niewolnik słono płacący za to, że je owoce, na które jeszcze nie zapracował.

To, na co wydajemy i ile wydajemy, mówi wiele o nas samych – o naszej mądrości i życiowych priorytetach. Jakie są priorytety w twoim budżecie? Jeśli ich nie masz i dziwisz się, gdzie się podziała ostatnia wypłata, zacznij planować wydatki i przejmij władzę nad pieniędzmi, by to one służyły tobie, a nie ty im. Mamona jest darem i błogosławieństwem tylko dla tych, którzy nie myślą wyłącznie o sobie, którzy nie myślą jedynie o swoich potrzebach.

Foto: flickr.com / Nick Ares