(fot. BostonCatholic/ Flickr.com/ CC)

(fot. BostonCatholic/ Flickr.com/ CC)

Szkoła modlitwy św. Ignacego? Rekolekcje to bez wątpienia szkoła modlitwy, w której odbywa się podwójna nauka.

Po pierwsze, uczymy się w niej modlitwy wpisanej w poszczególne punkty planu dnia. To modlitwa, która wymaga wewnętrznej i zewnętrznej dyscypliny: punktualnego rozpoczynania i trwania na niej do końca, bez skracania i wydłużania jej, by nie dokonywała się pod wpływem przyjemnych lub przykrych emocji.

Po drugie, rekolekcje to także szkoła modlitwy, którą nazwałbym umownie modlitwą spontaniczną. Może ona pojawiać się w rekolektancie poza wyznaczonym czasem modlitwy nie tylko pod wpływem wcześniej rozważanych treści, ale także pod wpływem kontaktu z rzeczywistością, bycia w rekolekcyjnym „tu i teraz”. Mam na myśli przede wszystkim chwile spaceru i kontakt z przyrodą za pomocą zmysłu wzroku, słuchu, dotyku i powonienia. Rekolektant może pozostawić myślenie i skupić się na odczuciach: powiewie wiatru, odczuciu ciepła promieni słonecznych czy harmonii dźwięków, które słyszy. Także posiłki stanowią doskonałą okazję do kontemplowania rzeczywistości poprzez zmysł smaku oraz zmysł słuchu w odniesieniu do muzyki, którą proponuje się w tym czasie. Ten sposób bycia w „tu i teraz”, polegający na spotykaniu Boga w rzeczywistości, można odnieść do wszystkich pozostałych czynności.

Oba wspomniane nurty modlitwy uzupełniają się i wzajemnie wspomagają. O ile pierwszy wydaje się czymś normalnym, drugi bywa często niedostrzegany i niedoceniany. Św. Ignacy zwracał uwagę na kontemplację rzeczywistości za pomocą zmysłów, poprzez zachowanie uważności w przyglądaniu się światu. Najlepszym tego przykładem jest wieńcząca Ćwiczenia duchowne Kontemplacja pomocnej do uzyskania miłości.

Warto zwrócić uwagę na rolę wyobraźni i oglądania scen biblijnych, które ma miejsce w początkowej fazie medytacji i ignacjańskiej kontemplacji. Scena, która staje się przedmiotem modlitwy, wymaga zastosowania wyobraźni. Św. Ignacy mówi: „Ustalenie miejsca jakby się je widziało. Tu trzeba zaznaczyć, że w kontemplacji lub w rozmyślaniu o rzeczy widzialnej, jak na przykład w kontemplacji o Chrystusie, Panu naszym, który przecież jest widzialny, ustalenie miejsca będzie polegać na oglądaniu okiem wyobraźni miejsca materialnego, gdzie znajduje się to, co chcę uczynić przedmiotem kontemplacji” (Ćd 47).

Prawdopodobnie zwyczaj rozpoczynania modlitwy od wyobrażenia danej sceny Ignacy zaczerpnął z własnego doświadczenia, a konkretnie z momentu swego nawrócenia. Przeżywając rekonwalescencję w rodzinnym zamku w Loyoli, pod wpływem pobożnych lektur zaczął wyobrażać sobie, jakby mogło wyglądać jego życie, gdyby zdecydował się żyć wedle nowych wzorów i ideałów: „Tymczasem Pan nasz spieszył mu z pomocą i sprawiał, że po tych myślach następowały inne, zrodzone z tego, co przeczytał. W rzeczy samej podczas czytania Żywotu Pana naszego i Żywotów świętych myślał nad nimi i tak rozważał sam w sobie: «Co by to było, gdybym zrobił to, co św. Franciszek, albo co zrobił św. Dominik?». I rozmyślał o wielu rzeczach, które wydawały mu się dobre, a zawsze miał na oku rzeczy trudne i ciężkie. A kiedy je sobie przedstawiał, wydawało mu się rzeczą łatwą wcielić je w czyn” (Opowieść Pielgrzyma, 7).

Ignacy przykładał wielką rolę do zmysłu wzroku. Przed nawróceniem bardzo dbał o swój wygląd. Po swoim nawróceniu otrzymał dar wizji mistycznych. Miał wówczas ogląd rzeczy, który zmienił jego życie. Niektórzy nazywali go „człowiekiem, który widział wszystko” (C. de Dalmases). Jednym z zawołań Ignacego stały się słowa: „Szukać i znajdować Boga we wszystkich rzeczach”. To bardzo charakterystyczny rys duchowości ignacjańskiej. Chodzi tu o uważność w postrzeganiu świata zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego; o takie patrzenie, które pozwala dostrzec Bożą obecność, Jego działanie i znaki. W tekście Ćwiczeń duchownych odnajdujemy wiele wskazówek, jak korzystać ze zmysłu wzroku przy wyobrażaniu sobie rozważanych scen. Ignacy zachęca, by widzieć Jezusa wiszącego na krzyżu (Ćd 53), piekło z jego okropnościami (Ćd 65), sceny z ziemskiego życia Jezusa, od Wcielenia począwszy (Ćd 102) itd.

Już pobieżne przejrzenie tekstu Ćwiczeń pokazuje, że ma on charakter wybitnie kontemplacyjny. Co to znaczy?

PRZECZYTAJ CZ. 1[TUTAJ]

Zycie-Duchowe/ Dariusz Michalski SJ (ur. 1970), rekolekcjonista w Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej w Gdyni. Współpracuje z ruchem Spotkania Małżeńskie./ RED.

CDN