Introdukcja nowicjuszy PME. (fot. nowicjatpme.JEZUICI.pl)

Introdukcja nowicjuszy PME. (fot. nowicjatpme.JEZUICI.pl)

Wszyscy się spodziewali, iż ta sprawa najprawdopodobniej obierze właśnie taki kierunek, dlatego starowiejscy jezuici odetchnęli z ulgą. I z wielką radością pożegnali piątkę kandydatów do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego, by zarazem przywitać taką samą liczbę świeżo upieczonych nowicjuszy tegoż naszego zakonu.

Na czwartkowej Eucharystii była bowiem uroczysta introdukcja, podczas której pięciu chłopaków – Sebastian, Łukasz, Marek i dwóch Wojtków – wyraziło chęć zostania nowicjuszami Towarzystwa Jezusowego.

Zakon na to przystał, a nawet wyposażył pierwszaków w kilka upominków, które są konieczne do właściwego ich kształtowania. Najmłodsi otrzymali zatem: krzyż i różaniec zakonny – zdaje się, iż wiedzą, jak się nimi posługiwać; podręcznik Ćwiczeń Duchowych naszego założyciela, św. Ignacego Loyoli SJ, bo o kondycję należy dbać; konstytucje Towarzystwa Jezusowego, bo akurat tych na WOS-ie nie przerabiali; książeczkę O naśladowaniu Chrystusa, bo muszą wiedzieć, za Kim mają iść; a także życiorys św. Ignacego oraz jego diariusz, czyli Memoriale – zgodnie z panującą modą na zapiski i biografie ludzi sukcesu.

Po Mszy starszaki i pierwszaki udali się na Willę, by tam wspólnie grillować i grać w piłkę, bowiem wraz z kandydaturą zakończyła się separacja. Była to zatem pierwsza okazja, aby obecny skład wspólnoty nowicjackiej – która obecnie liczy dziesięć jednostek wielofunkcyjnych – mógł się sobą nacieszyć. I choć w tym dniu atmosfera była wyjątkowo optymistyczna, to jednak w oddali można było usłyszeć szlochanie. Dlaczego płaczesz, ktoś zapytał? Indagowany łamiącym się głosem odrzekł:

Bo do tej pory byłem aniołem (nowicjusz, który opiekuje się kandydatami) i mogłem sobie dowolnie bujać w obłokach. Teraz natomiast będę musiał zejść na ziemię. A życie tam nijak się ma do tego, które do dzisiaj mogłem sobie wieść.

 

Pamiętajmy o nich wszystkich w naszych modlitwach i prośmy Dobrego Ojca o siłę i wytrwałość.

RED.