800px-Ciesz_olza_czciesz_355

(fot. cieszyn.pl)

Długo nie dzieliłem się wiadomościami z naszej zaolziańskiej placówki misyjnej, za co przepraszam, tłumacząc się ogólnym zapominaniu o szybko upływającym czasie. Nowy rok szkolny zaczęliśmy z pełną werwą, aby, jak mówią starzy nauczyciele, przeżyć do Dnia Nauczyciela, a później już spokojnie wyhamowywać.

Na początku września jak zawsze uroczyście obchodzimy wspomnienie męczenników koszyckich, ze św. Melchiorem na czele. W corocznej procesji do mostu nad Olzą, gdzie spotykamy się z pielgrzymami z polskiej części Cieszyna, wzięło udział dwóch biskupów: nasz ostrawski Franciszek i pomocniczy bielsko-żywiecki Piotr Greger, którzy celebrowali Mszę świętą w naszym kościele. Przyjechali również współbracia z Czechowic-Dziedzic. Pogoda dopisała, więc było sporo ludzi, którzy długo siedzieli przy piwie i kołaczykach serwowanych przy domu parafialnym.

Kolejną akcją parafialną był wyjazd proboszcza z naszymi współpracownikami świeckimi do Pragi na obchody 200 rocznicy wskrzeszenia Towarzystwa. Wszyscy wrócili pełni wrażeń, jak to zazwyczaj bywa w przypadku wycieczek z prowincji do stolicy. Parafianie opowiadali o zorganizowanym dla nich bardzo ciekawym spacerze po jezuickich miejscach w Pradze: kolegium i obserwatorium Klementinum, kościoły św. Ignacego i Salwatora. W tym samym czasie z naszej parafii wychodziła pielgrzymka do Frydku-Mistku, gdzie jest sanktuarium Matki Bożej, prowadzone przez redemptorystów.

Po przerwie wakacyjnej ruszyły wszystkie grupy, również oficjalnie po raz pierwszy tzw. Beta, czyli spotkania modlitewne dla bezdomnych. W przyszłym roku będzie w naszej parafii bierzmowania, więc ni stąd ni zowąd pojawiło się 70 młodych ludzi, chętnych do przyjęcia sakramentu. Tak, więc dzieje się dużo. A jeszcze przygotowujemy się do obchodów 120 lat od powstania naszego kościoła, na które serdecznie zapraszamy w niedzielę 12 października.

Wyjaśniły się również losy domu rekolekcyjnego w Czeskim Cieszynie. Czeski Prowincjał zdecydował, przy wielu protestach parafian, że od nowego roku wprowadzi się do naszego domu Charita, czyli czeska Caritas, która otworzy tutaj dom starców. My, jezuici przeprowadzimy się do starej części budynku, a nasze pokoje zajmą seniorzy. Nawet już teraz mieszka z nami pierwsza babcia z Charity.

Podsumowując, dopada nas sentymentalny, jesienny nastrój, który spożytkowaliśmy do produkcji kalwadosu (niewinny napój z jabłek) z naszego ogródka. Wszystko w ramach „troski o zahradku” (ogródek), który stanowi jedną z podstaw czesko-morawskiej tożsamości. A jak smakuje kalwados? To już trzeba przyjechać do Cieszyna.

Mateusz Janyga SJ/ („Nasze Sprawy”)/ RED.