Wakacje to czas urlopów, które mają nam pomóc odpocząć. Nie wystarczy jednak oderwać się od pracy, zmienić miejsce pobytu na bardziej egzotyczne, „dzikie”, „naturalne”, czy dać sobie czas na odespanie zerwanych nocy, aby odpocząć.
Odpoczynek jest bowiem specyficznym stanem psychofizycznym różnym od rozrywki czy leniuchowania – wymaga relaksacji, uspokojenia się, rozluźnienia, oddania się chwili uważności: poczucia, że oddychamy, istniejemy, jesteśmy tutaj.
Wydaje się to takie proste, ale ile osób wraca z wymarzonych wakacji jeszcze bardziej sfrustrowanych niż przed wyjazdem? Badania przeprowadzone na prawie 5000 ochotników w różnym wieku obserwowanych przez kilka tygodni, na chybił trafił, w różnych momentach dnia, pokazały, że (1) w jednym przypadku na dwa ich umysł oddaje się mentalnemu błądzeniu – czyli myśleniu o czymś innym niż aktywność, której się w tej chwili poświęcają; (2) im bardziej błądzi umysł, tym mniejsza jest szansa na odczuwanie szczęścia (badacze oceniali również nastrój ochotników); (3) nawet jeśli emocje odczuwane w momentach, kiedy nasz umysł jest gdzie indziej, są przyjemne, to jednak nigdy nie są bardziej przyjemne niż wtedy, kiedy jesteśmy skoncentrowani na tym, co robimy, nawet jeśli oddajemy się marzeniom o rzeczach miłych. Autorzy tych badań stwierdzili, że „umysł, który błądzi, jest umysłem nieszczęśliwym” (dla zainteresowanych podaję źródło: M. A. Killingsworth & D.T. Gilbert, A wandering mind is an unhappy mind, „Science”, 2010, nr. 330/6006).
Żeby odpocząć nie można ze sobą zabierać problemów, ani oddawać się marzeniom. Żeby się zrelaksować trzeba sobie pozwolić na zabawę i/bądź na hobby – one bowiem wprowadzają nas w stan uważności, dając nam równocześnie radość i satysfakcję z tego, co robimy. „Imprezy” bardziej nas męczą niż odprężają, a jeśli już, to na krótko i z bólem głowy.
Warto również pamiętać, że odpoczywać i spać to nie to samo. Będąc na urlopie i mając więcej czasu do swojej dyspozycji, postarajmy się najpierw odpocząć, zanim pójdziemy spać, żeby później nie mieć koszmarów, czy wstać niewypoczętym. Pomiędzy czuwaniem a snem, istnieje trzeci stan świadomości – stan mentalnej świadomości bez konkretnego celu.
Zanim zamkniesz „na dobre” oczy nie myśl o problemach, ani nie fantazjuj, oddychaj głęboko nie zmuszając się do tego, aby tym chwilom nadać jakiś konkretny, „pragmatyczny” cel. A jeśli będzie to dla ciebie trudne, będziesz musiał znaleźć sobie jakiś cel, to możesz rozmyślnie przywołać z pamięci chwile z minionego dnia, po to by zasnąć, myśląc o czym innym niż problemy.
Nie wszyscy mamy czas na wakacje, nie każdego stać na urlop, ale odpoczynek nie jest przywilejem jest koniecznością wynikającą z tego jak jesteśmy „zbudowani” i z Boskiego nakazu respektowania aktu stworzenia. Hasło, że „nie ma wakacji bez Boga” przestanie być moralizujące, a stanie się drogowskazem do doświadczenia spokoju ducha jakiego świat dać nie może. Bóg nie jest bowiem wrogiem naszego odpoczynku, tylko jego gwarantem!