Jak to jest, że idąc za Panem Jezusem i zmagając się ze swoimi słabościami – nie staję się radykalnie święty, tylko jeszcze wyraźniej widzę swoją nędzę? Ile razy można się nawracać?
Skoro według Pisma świętego pierwsze słowa, jakie Jezus skierował do swoich słuchaczy, brzmią: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – to znaczy, że odbiorcy znający Stary Testament musieli to rozumieć. W nawróceniu chodzi przede wszystkim o zmianę myślenia. Ale jaką? O tym opowiada nasz gość numeru, ks. Grzegorz Korczak w wywiadzie zatytułowanym „Siła Bożego przyciągania”.
„Większość z nas zapytana: kto powinien się nawrócić? – wskazałaby na zachód Europy, ISIS, wielkich przywódców światowych, koncerny naftowe albo rodzimych polityków. Wszyscy muszą się nawrócić… tylko nie my. Ale czy nawrócenie jest zarezerwowane wyłącznie dla spektakularnych grzeszników?” O tym przeczytasz z artykule o. Pawła Sawiaka SJ: „Wyskocz ze stęchłej wody!”.
Wyznajemy wiarę w „jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół” – wiemy zatem, że Kościół jest święty. Widzimy jednak, że równocześnie jest grzeszny. Czy naprawdę można być świętym i grzesznym jednocześnie? Jak rozwiązać ten dylemat dowiesz się z tekstu o. Remigiusza Recława SJ: „Kościół święty i grzeszny”.
Jedną z największych pokus, jaką szatan wzbudza w sercu człowieka, by odciągnąć go od spowiedzi, jest: „Po co masz klękać w konfesjonale przed kimś, kto też jest tylko człowiekiem i też grzeszy? Idź do lasu, Bóg jest wszędzie! Wykrzycz swoje grzechy, napisz na kartce i spal – to jakoś do Boga dojdzie”. A jednak Pan Bóg wymyślił to tak, że mam uklęknąć przed kapłanem i jemu powiedzieć swoje grzechy. Wiedząc jednocześnie, że w nim sam Chrystus słucha mojej spowiedzi. W artykule „Wypuścić w lepszym stanie niż przyszedł” o. Marcina Kowalewskiego CMF przeczytasz o dylematach zarówno penitenta, jak i spowiednika…
Miłej lektury,
Redakcja „Szumu z Nieba”
Ilustracja: Designed by Javi_Indy / Freepik