Ptaki w powietrzu i lilie na polu – „opowiadają” Jezusowi o Ojcu, który jest dawcą życia. Życia wiecznego. Jezus „zapatrzony” w Ojca, przeżywał swoje życie jako dar. Przyjmował ten dar i nie trzymał go dla siebie. Rozdawał swoje życie na prawo i lewo. Hojnie. Na krzyżu oddał je „do końca” – w ręce Ojca i w nasze ręce. Potem było Zmartwychwstanie.
Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie; przypatrzcie się ptakom i liliom, jesteście ważniejsi niż one… – to zaproszenie, bym i ja otworzył oczy i rozpoznał w Ojcu dawcę życia. Wiecznego.
Otwarty na wieczność blisko Ojca nie muszę już trzymać się kurczowo mojego życia. Mogę Mu je powierzać i – jak Jezus – rozdawać je innym. Nie troskając się zbytnio o moje życie, mogę zatroszczyć się o królestwo Boga. Tracić życie służąc Bogu i ludziom, i – paradoksalnie – znaleźć jego pełnię! Pełnię, która sięga wieczności.
Panie Jezu… abym przejrzał!
PS. to jest zalążek homilii na 8. Niedzielę Zwykłą. Homilii nie było. Był piękny list ks. bpa.