Spotkanie Zmartwychwstałego z Matką
Ona jedna wierzyła …
Ona jedna czekała …
Wiedziała, że przyjdziesz …
Ufała!
Jak matka oczekująca syna,
który w daleką udał się podróż,
a teraz powracał …
trwała w nadziei, że już wkrótce
jej smutek w radość się zmieni …
Jak co dzień w dniach ostatnich
była w domu sama
i sercem … myślała …. i
rozważała …
o minionych sprawach …
Pobladła, zmizerniała …
cierpienie ją zmieniło …
Udoskonaliło!
Oblicze pokryte smutkiem
Choć, dziwne to …
oczy Jej blaskiem płonęły
przydając piękna Jej twarzy …
Cisza …
Jej wierna towarzyszka
trwała wraz z Nią
na modlitwie …
Jej serce
czuwało
drgało
płonęło miłością
co nie zna granic …
Wtedy właśnie
PRZYSZEDŁEŚ!
Zwyczajnie
stanąłeś przy swojej Matce …
spojrzała na Ciebie …
jeszcze niepewna …
lecz już poznała …
SYNA!
Zbliżyłeś się Cały Piękny
piękniejszy nawet
niż wtedy, gdy jako dziecko
bawiłeś się z Józefem …
Zawahała się …
wtedy powiedziałeś:
„Mario! Matko!
nie zatrzymuj Mnie …”
Nie, nie mogłaś
zgodzić się na to …
dłoń na ustach Mu położyłaś …
„Nie mów nic” – rzekłaś
„Bądźmy teraz razem:
Ja i Ty!”
Przytuliłaś Syna
i pieściłaś Jego głowę …
tak, jak wtedy,
gdy z podwórza wracał
rozczochrany, radosny …
Tyle wspomnień
cisnęło się na pamięć …
„Będę z Tobą! Wierz tylko …”
powiedział po chwili
i powstał
jeszcze raz spojrzał i …
już Go nie było!
Twoje serce przepełnione RADOŚCIĄ
i POKÓJ ogromny rozlał się w nim
i MIŁOŚĆ, jakiej świat nie poznał …
Odszedłeś Synu
lecz dźwięk Twych słów pozostał …
Wiedziałaś odtąd,
że już niedługo
znów z Synem będziesz …
On obiecał!
Będziesz czekać …
trwać będziesz …
na modlitwie
w Wieczerniku ….