Do Łodzi o. Arturo Sosa dotarł z Gdyni 14 maja późnym popołudniem. Tam, w Sali teatralnej przy parafii Imienia Jezus czekało na niego ok. 300 przedstawicieli grup duszpasterskich. W tej samej sali przed 50 laty z wiernymi spotkał się o. Pedro Arrupe.
Ton nadawała oczywiście Odnowa w Duchu Świętym, będąca wizytówką ośrodka duszpasterskiego, z niezawodnym zespołem Mocni w Duchu. Przedstawiając generałowi wiernych, o. Remigiusz Recław, superior i proboszcz, podkreślał owocność duszpasterską połączenia specyfiki Odnowy w Duchu Świętym z duchowością ignacjańską. Zebrani rozpoczęli spotkanie od charyzmatycznej modlitwy dziękczynnej i wstawienniczej za jezuitów i ich dzieło.
Z kolei o. Sosa przedstawił wiernym tzw. preferencje apostolskie, jakie przyjęła 36. Kongregacja Generalna Towarzystwa Jezusowego, a następnie zatwierdził je Ojciec Święty. Wyjaśnił, że nie chodzi o priorytety, które stanowią swoisty wybór czegoś konkretnego kosztem innych opcji, ale o kryteria orientacji, jak należy robić to, co robimy. Te kryteria są cztery: promocja Ćwiczeń Duchowych i rozeznawania; solidarność z ubogimi, odrzuconymi i zranionymi (również we wspólnocie Kościoła); towarzyszenie młodym w tworzeniu przyszłości pełnej nadziei oraz troska o wspólny dom, jakim jest nasza planeta (ochrona stworzenia). Tym wszystkim preferencjom towarzyszy także poczwórne uwarunkowanie: potrzeba intelektualnego pogłębienia, współpracy z innymi, działania sieciowego (networking) oraz nieustannego nawrócenia na poziomie osobistym, wspólnotowym i instytucjonalnym. O. generał podkreślał przy tym wartość szerokiego włączania się innych ludzi, zwłaszcza wierzących w to dzieło, które nie ma charakteru wyłącznie „jezuickiego”, ale obejmuje całość wspólnoty Kościoła otwartej na wszystkich ludzi dobrej woli, mając świadomość, że w każdych okolicznościach historycznych działa Chrystus wzywając ludzi działania, zwłaszcza do rozeznawania i jednania w świecie pełnym sprzeczności i niesprawiedliwości. To wezwanie wymaga od nas spójności słów i czynów, aby świat mógł stać się rzeczywiście lepszy.
O. Sosa odpowiedział też na kilka pytań z sali. Zebranym najbardziej utkwił w pamięci jeden z chłopców z parafialnej świetlicy środowiskowej, który po dość skomplikowanych wywodach przełożonego Towarzystwa Jezusowego strzelił pytaniem wprost: „Panie Generale, jak zostać jezuitą?!”
relacja: Tadeusz Cieślak SJ
zdjęcia: Łukasz Gładki