W jednej z dyskusji z faryzeuszami Jezus zarzucił im, że potrafią odczytywać znaki przyrody, natomiast nie potrafią odczytywać znaków czasu (Łk 12, 54-57). Bóg przemawia do człowieka poprzez naturę, ale przemawia również poprzez specyficzne znaki czasu.
W czasie publicznej działalności Jezusa Palestyna była świadkiem dwóch tragedii. Do pierwszej doszło na terenie świątyni jerozolimskiej w czasie składania ofiar przez Galilejczyków, podejrzanych prawdopodobnie o przynależność do ekstremalnej grupy zelotów. Żołnierze rzymscy, którzy interweniowali, zamordowali Galilejczyków i świątynia spłynęła krwią nie tylko ofiar, ale również ofiarodawców. Drugą tragedią była śmierć osiemnastu robotników, którzy pracowali w pobliżu świątyni i zostali przygniecieni przez walącą się wieżę w Siloe.
Obydwie tragedie stały się kanwą dyskusji o grzechu i winie. Jezus włączając się w dyskusje napominał, by podobne sytuacje nie upoważniały do wnioskowania o winie ofiar bądź o niewinności ocalonych (Łk 13, 1-5). Natomiast o wiele ważniejsze jest wyciąganie z nich wniosków. Co poprzez taką sytuację Bóg chce mi dzisiaj powiedzieć? Co ja sam mogę powiedzieć o sobie w konfrontacji z takimi sytuacjami granicznymi?
Znaki czasu mogą mieć wymiar pozytywny. Są wówczas dobrem, które konsoliduje, jednoczy ludzi wokół szlachetnych celów, duchowych czy społecznych, mobilizuje do solidarności.
Takim znakiem czasu był wybór Karola Wojtyły na stolicę Piotrową. Cały długi pontyfikat Jana Pawła II był dla milionów wierzących i niewierzących czasem wzrostu w wierze i człowieczeństwie. Jan Paweł II był niekwestionowanym autorytetem moralnym dla ludzi wielu kultur i wyznań.
Znakiem czasu była również śmierć Jana Pawła II. W chwili śmierci papieża świat pogrążył się w żałobie, smutku, poczuciu pustki. Z drugiej jednak strony śmierć Jana Pawła II wywołała niespotykane dotąd poczucie jedności, skupienia, refleksji oraz modlitwy.
Szczególną miłością Jan Paweł II darzył młodzież. Po jego śmierci dziennikarze i socjologowie informowali o narodzinach nowego pokolenia – Pokolenia Jana Pawła II (JP II). Młodzi ludzie z dumą podkreślali, że przynależność do tego pokolenia jest dla nich bardzo istotna i wartościowa, a przeżycia związane z odejściem Jana Pawła II pozwoliły im przeżyć głęboką przemianę wewnętrzną. Zmarły papież nie był dla młodych ludzi ikoną popkultury, którą się podziwia, ale do jej słów nie przywiązuje większej wagi, ale prawdziwym duchowym i moralnym autorytetem.
Znaki czasu mogą mieć również wydźwięk negatywny. Są wówczas wezwaniem do refleksji, przemyśleń, zmiany mentalności i życia.
Takim znakiem są wielkie tragedie. 26 grudnia 2004 roku na Oceanie Indyjskim w pobliżu Sumatry miało miejsce trzęsienie ziemi, które wywołało fale tsunami. Liczba zabitych i zaginionych wyniosła ponad dwieście dziewięćdziesiąt cztery tysiące. Kilka milionów ludzi straciło dach nad głową. Największe zniszczenia tsunami spowodowało na wybrzeżu Indonezji, Sri Lanki, Indii, Tajlandii.
Jedną z bardziej nagłośnionych współcześnie tragedii jest atak terrorystyczny na World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 roku. Sprawcami zamachu byli terroryści związani z międzynarodową organizacją terrorystyczną Al-Kaida. Zamach spowodował śmierć ok. trzech tysięcy osób.
Media niemal codziennie informują o ludzkich dramatach i tragediach. Gdy piszę te słowa, Birmę nawiedziło kolejne tornado. Około sto tysięcy osób zginęło, a miliony pozostało bez dachu nad głową…
Jaki sens mają takie wydarzenia? Gdzie był wtedy Bóg? Czy to gniew i kara boska?
Spośród różnych prób odpowiedzi, jest i taka: sytuacje tragedii, cierpienia, ludzkich dramatów, chorób, wojen, katastrof są znakami czasu, poprzez które Bóg przemawia i wzywa do nawrócenia, do przemiany mentalności, serca: Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie (Łk 13, 5).
fot. Pixabay