Bóg, postawiony w stan oskarżenia, lekceważony i znieważany, milczy. Słucha zarówno oskarżeń Hioba jak i jego przyjaciół. Po wyczerpaniu ich argumentów interweniuje. Odpowiadając Hiobowi, kwestionuje jego kompetencje i stawia pytania dotyczące porządku świata i natury (Hi 38-41). Są to pytania retoryczne. Jeżeli Hiob nie potrafi na nie odpowiedzieć, w jaki sposób chce zrozumieć cierpienie?
Hiob słuchając Boga godzi się, że jest ogarnięty tajemnicą, że życie człowieka jest pełne „nie wiem”. Człowiek nigdy nie zrozumie do końca tajemnicy Boga. Może jednak zrozumieć, że rzeczą rozumną jest zaufać Bogu. Wraz z zaufaniem przychodzi zrozumienie.
Pokusą Hioba i jego przyjaciół jest przypisywanie Bogu „ludzkiej twarzy”. Projekcja uczuć i zachowań na Boga sprawia, że pragną Go obarczyć odpowiedzialnością za cierpienie i zło. Gubią wymiar inności, tajemnicy i wszechmocy Boga. Doświadczenie cierpienia stało się dla Hioba momentem Jego poznania: „O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem. Posłuchaj, proszę. Pozwól mi mówić! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć! Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele” (Hi 42, 3-6). Dla Hioba najważniejszym pytaniem było: „dlaczego”? Czy i dlaczego istnieje cierpienie niezawinione? Dla Boga najważniejszym pytaniem jest: „jak”? W jaki sposób można i należy przeżyć momenty cierpienia, które są próbą?
Krzyk, ból, cierpienie Hioba kończy się pocieszeniem i potwierdzeniem Jego sprawiedliwości przez Boga. Po burzy i skarceniu przez Boga, Hiob ponownie odzyskuje pokój serca i pociechę. Cieszy się Bożym błogosławieństwem; ma znów siedmiu synów, trzy córki, cieszy się bogactwem, bliskością przyjaciół i umiera w wieku stu czterdziestu lat, a więc jak patriarchowie (Hi 41, 10-17). Szatan przegrywa „zakład z Bogiem”. Zwycięża wierność, szlachetność i dobroć Hioba.
Księga Hioba jest wielkim zaproszeniem do cierpliwości w obliczu cierpienia. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że cierpieniu towarzyszy milczenie Boga. Jest to najczęstszy zarzut stawiany Bogu. Pan Bóg ma jednak swój plan i swój czas. Jeżeli „dopuszcza cierpienie”, to równocześnie daje łaskę, by je podjąć, przeżyć i wyciągnąć z niego wnioski. Sam zaś zainterweniuje zawsze we właściwym momencie. Dlatego „nawiedzając chorych nie wystarczy poprzestać na słowach ludzkiej pociechy i zachęcać do wiary w Boga, lecz trzeba pomóc choremu w ufnym zawierzeniu Bogu” (W. Chrostowski).
Pytania do refleksji:
- Co sądzę o odpowiedzi Boga?
- Czy jestem cierpliwy?
- Czy godzę się na tajemnicę cierpienia?
- Co sądzę o milczeniu Boga? Jak reaguję gdy milczy i nie odpowiada na moje pytania?
- W jaki sposób wspomagam duchowo innych w cierpieniu?
fot. Pixabay