Opowiadanie o uzdrowieniu teściowej Piotra jest bardzo bliskie pierwotnej wspólnocie chrześcijańskiej. Opisują je wszyscy synoptycy (Mt 8, 14-15; Mk 1, 29-31; Łk 4, 38-39). Ewangeliści nie podają jej imienia; była więc ona dobrze znana. W czasie powołania Piotr byłby więc żonaty. Święty Paweł sugeruje, że żona Piotra towarzyszyła mu w jego późniejszych podróżach apostolskich (por. 1 Kor 9, 5).
Wydarzenie ma miejsce w Kafarnaum, małym miasteczku na brzegu Jeziora Galilejskiego, które było mocno powiązane z działalnością Jezusa. Znajdowała się w nim synagoga, w której Jezus głosił słowo i egzorcyzmował oraz dom Piotra, w którym często przebywał i uzdrawiał chorych. W Kafarnaum mieli swój warsztat rybacki Apostołowie Piotr i Andrzej, po emigracji z Betsaidy.
Dom Piotra w Kafarnaum, który można oglądać do dziś, należał do zamożniejszych; składał się z trzech podwórek, na które wychodziły poszczególne izby. Dom był bardzo dobrze zlokalizowany; blisko jeziora i w pobliżu synagogi. Jedna z zachowanych izb była otaczana szczególną czcią od I wieku, jako miejsce przebywania Jezusa. Stanowiła dla pierwszych chrześcijan kościół domowy.
Jezus często przebywał w domu Piotra. Stanowił on dla Niego „bazę wypadową” i noclegową w pierwszych miesiącach posługi w Galilei, po powołaniu uczniów. Tutaj Jezus mógł wypocząć i przebywać w rodzinnej atmosferze życzliwości, przyjaźni i miłości. Ewangeliści nazywają go po prostu „domem”. Podobną rolę pełnił później dom Marty w Betanii.
Podczas jednego pobytu w domu Piotra, Jezus zastaje jego teściową w chorobie. W tym czasie teść Piotra przypuszczalnie już nie żył. Szymon przygarnął owdowiałą matkę żony do swojego domu. Jej statut wdowy, podobnie jak innych w czasach Jezusa, nie był godny pozazdroszczenia. Dobra małżeńskie były zazwyczaj uważane za własność rodziny męża. Wdowa musiała żebrać lub podejmować się najniższych, ciężkich i mało opłacalnych prac. Z drugiej jednak strony Prawo zapewniało jej ochronę (podobnie jak starożytne wspólnoty chrześcijańskie). Zaś opiekowanie się dalszą rodziną było zjawiskiem o wiele częstszym niż współcześnie.
Do zadań teściowej w domu Piotra należały zapewne posługi domowe, w tym obsługa gości. Tymczasem leżała chora, gorączkując. „Starożytni nie byli pozbawieni współczucia, niemniej jednak obawiali się chorych, gdyż w ich dolegliwościach dopatrywano się kary Bożej. Teściowa Szymona mogła więc się lękać, że zostanie wyrzucona z domu w obawie przed skażeniem pozostałych domowników” (R. Ascough).
Pytania do refleksji:
- Co stanowi „moją bazę wypadową”?
- Z czym kojarzy mi się spontanicznie słowo „dom”?
- Jak wygląda mój dom? Jaka atmosfera w nim panuje? Czy jest gościnny i otwarty?
- Co sądzę o mojej dalszej rodzinie?
- Jaka jest moja relacja do teściowej (teścia)?
fot. Pixabay