W swoim słowie kaznodzieja odnosząc się do Ewangelii o Dobrym Pasterzu, nawiązał do zeszłorocznego jubileuszu o. Ożoga (70 lat życia zakonnego i 60 kapłańskiego), na który wydał obrazek z hasłem z Drugiej Księgi Samuela: „Zabrałem Cię z pastwiska”. Ojciec Maciaszek SJ przywołując historię z dzieciństwa zmarłego kapłana pasącego w rodzinnej Trzebosi krowy, dał świadectwo prawdziwości tego cytatu nie tylko w tym dosłownym wymiarze, lecz także w gorliwym życiu o. Jana, które realizował przez posługę ludziom młodym i starszym w kierownictwie duchowym, sakramencie pojednania, czy zwyczajnym towarzyszeniu w radościach i trudach parafian z Wrocławia.
Ojciec Jacek wspomniał także pełen serdeczności gawędziarski styl o. Ożoga przytaczając anegdotę z dziecięcych lat, gdy mały wówczas Jaś chciał karabinem zrobionym z patyka pogonić Niemców, ale nie zdołał i zdekonspirowany wraz ze swym ciotecznym bratem (który także był później jezuitą) dostał lanie od miejscowego sołtysa. Znający lepiej ojca Jana z sentymentem uśmiechnęli się i przetarli łzę wzruszenia.
Kończąc, kaznodzieja porównał nagłe odejście ojca Jana do lubianego przez niego obrazu pędzla Leona Wyczółkowskiego „Wiosna”. Podzielił się swoją refleksją, mianowicie, że Dziadek – jak wielu z sympatią nazywało o. Jana – spaceruje teraz w nowej wiośnie po ogrodzie niebieskim – podobnie jak wcześniej
Po mszy świętej współbracia i parafianie odprowadzili prochy o. Jana Ożoga do jezuickiego grobowca na Cmentarzu Grabiszyńskim i wspólną modlitwą uwielbili Pana Boga za życie tego wielkodusznego kapłana i zakonnika wezwanego z pastwiska.
Jan Głąba SJ