czyli o tym, dlaczego codziennie 20 tysięcy osób

chce z nami spotykać Boga?

 

Świętujcie razem z nami!

10 lat to dużo i mało zarazem, ale dla wielu osób to historia ich życia, wzrastania, nawracania się i odnajdywania nowego, bardziej intensywnego kontaktu z Bogiem i ludźmi w Kościele. To niewątpliwie okazja do wyrażenia wdzięczności tym, którzy rozpoczynali, rozwijali i dalej towarzyszą temu wielkiemu dziełu.

W najbliższy wtorek, 26 stycznia 2021 r. będziemy mieli okazję, żeby wypowiedzieć nasze „Bogu niech będą dzięki” przy okazji Mszy św., jaką odprawi o. Prowincjał Jarosław Paszyński SJ.

Jak przystało na czasy Covidowe, będzie ona transmitowana na naszym kanale Youtube:

Zapraszamy wszystkich słuchaczy, współpracowników i sympatyków Modlitwy w drodze we wtorek, 26 stycznia, o godz. 17.00, na jubileuszową Mszę św. z okazji 10-lecia.

 

„Modlitwa w drodze? Jak śniadanie! Bez niej cały dzień się sypie… Kolejny i kolejny – jest tylko gorzej. Żywe Słowo – jedyna prawda, ulga i ratunek dla mnie dziś jutro i pojutrze. Przypomina mi kim jestem i dokąd zmierzam. Dariusz

 Aż trudno uwierzyć, ale mija już 10 lat od powstania Modlitwy w drodze, popularnego serwisu modlitewnego, prowadzonego przez polskich jezuitów. Od samego początku było to dzieło wspólne obu Prowincji i takie pozostało do dziś.

Początki były skromne. Kilku scholastyków, studiujących filozofię w Krakowie, na prośbę ówczesnego Prowincjała o. Wojciecha Ziółka i pod egidą rektora kolegium, o. Krzysztofa Biela, zabrało się do dzieła. Zainspirowani propozycją angielskich jezuitów „Pray as you Go”, sami pisali teksty, nagrywali je i montowali. Z czasem pojawiali się współpracownicy, proces „tworzenia” stał się bardziej profesjonalny. Dzisiaj zespół tworzący Modlitwę w drodze liczy ponad 100 osób i w większości są to wolontariusze, którzy troszczą się o przygotowanie i publikowanie materiałów.  I co warto wiedzieć Modlitwa w drodze obecnie to nie tylko aplikacja i strona www, ale medytacji codziennej można posłuchać na Youtube, Spotify i TuneIn. Jesteśmy też na Facebooku, Instagramie, Soundcloud-zie i in. Od roku działa też internetowy kanał radiowy Modlitwy w drodze.

Przez minione 10 lat powstało około 3700 codziennych medytacji, a że słucha nas każdego dnia ponad 20 tys. użytkowników, więc przez ten czas skorzystało z propozycji Modlitwy w drodze ok. 45 milionów ludzi (licząc skromnie). To dotyczy tylko codziennych medytacji, ale od wielu już lat w serwisie można znaleźć też wiele propozycji dodatkowych: rekolekcji, rachunków sumienia, modlitw recytowanych czy śpiewanych, jak np. różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, litanie. Znajdziemy tu też Drogę Krzyżową i sylwetki patrona dnia, i wiele, wiele innych.

Modlitwa w drodze stała się przez te lata dla wielu stałym towarzyszem codziennej wędrówki. W tej jubileuszowej refleksji o tym czym było, jest i jakie owoce może przynieść korzystanie z serwisu MWD najlepiej pokażą słowa i świadectwa tych, którzy korzystają z niej przy różnych okazjach. Warto je poznać.

Kto korzysta z Modlitwy w drodze?

W większości nasi słuchacze to kobiety (65%), w wieku 25-44 (ten przedział wiekowy to ponad połowa słuchaczy). „Słucham ‘Modlitwy w drodze’ za każdym razem, gdy jadę samochodem lub wykonuję codzienne czynności w domu. Polecam wszystkim tym, którzy uważają, że ich życie jest tak zabiegane, że nie ma w nim czasu na modlitwę!” – pisze Marta. „Wspaniałe miejsce mojego spotkania z Bogiem, gdziekolwiek jestem. A dużo czasu spędzam w drodze. Dzięki MWD mogę wypełnić swoją przestrzeń Słowem Bożym i innymi wartościowymi treściami. Korzystam od kilku lat. Mogę powiedzieć, że Bóg przez MWD przemienia moje życie” – stwierdza Joanna.

Modlitwa w drodze towarzyszy swoim słuchaczom wszędzie, gdziekolwiek się znajdują. Adam pisze: „MWD jest stałą częścią mojego dnia. Wstaję przed 6.00 i idę biegać. Wtedy wkładam słuchawki i jestem on-line z Bogiem. Wielkie dzięki za Waszą pracę, ona otwiera mi każdy dzień”. Magda zaś dodaje: „Dziękuję za ‘Modlitwę w Drodze’. Wasza aplikacja dosłownie jest ze mną w drodze: do pracy, do szkoły i żłobka, kiedy odbieram dzieci, podczas wykonywania prac domowych, a przede wszystkim w codziennej drodze do Boga”. I jeszcze świadectwo Doroty: „Modlitwy w drodze słucham od niedługiego czasu razem z moją roczną córeczką Zosią, podczas wieczornego zasypiania. Powoli staje się to naszym rytuałem, dla mnie rozważania są ukojeniem po całym dniu pracy, natomiast Zosia od kilku dni regularnie, spokojnie przy nich zasypia”.

Coraz szersze kręgi

Modlitwa w drodze od samego początku rozwijała się małymi krokami, oddolnie, przez „propagandę szeptaną”. Jezuici zachęcali do skorzystania z tej propozycji młodych dorosłych z różnych grup duszpasterskich, z którymi mieli kontakt. Z czasem ten krąg polecających MWD się poszerzał. „Zetknąłem się z Waszą modlitwą około 1,5 roku temu. Mieszkam i pracuję w Anglii już około 9 lat i bardzo mi ta forma modlitwy przypadła do gustu. Od jakiegoś czasu jest moim dobrym porannym nawykiem” – pisze Adam. A Lidia: „O aplikacji usłyszałam tu w Niemczech, od nawracającej się przyjaciółki. Aplikacji używam wszędzie, a najczęściej rano… Często jest ona moim jedynym kontaktem z Kościołem. Pomaga mi żyć i nadaje kierunek”. Andrzej dzieli się trudnym doświadczeniem: „Zupełnie przypadkowo albo i nie natknąłem się na modlitwę w internecie. Jestem jej fanem od kilku miesięcy. Pomogła i pomaga mi w mojej nieciekawej sytuacji rodzinnej… Bóg zapłać za to moje lekarstwo na zbolałą duszą i za nadzieję”. Mirage dodaje: „Słucham i modlę się w tej formie, gdy tracę inne źródła radiowe (RM), pracuję bowiem w transporcie międzynarodowym”. Pewna młoda mama stwierdza: „Moje spotkanie ze stroną było zupełnie przypadkowe – coś się kliknęło ;-) z ciekawości otworzyłam i już zostałam. Przypadkowe, czy też więc raczej Opatrznościowe?”  A Karolina dzieli się: „o Modlitwie w drodze dowiedziałam się po roku pobytu w Australii, od koleżanki poznanej wśród polskiej mniejszości katolickiej (prowadzonej przez księdza ze Zgromadzenia Księży Chrystusowców)”. Krzysiek opowiada o swoich przeżyciach: „to był 2.05.2014 r. Żona poleciła mi parę dni wcześniej tę aplikację. Jednak tego dnia wszystko szło nie tak, prawie straciłem pracę przez mój błąd i wtedy włączyłem Modlitwę w drodze i usłyszałem Ewangelię o rozmnożeniu ryb i komentarz lektora, który jakby wtedy wiedział co mi jest. Przytoczył słowa św. Ignacego Loyoli ‘działaj tak jakby wszystko zależało od Ciebie i ufaj tak jakby wszystko zależało od Boga’, które zostały we mnie do dziś”. Ci zaś, którzy natrafili na Modlitwę w drodze niezamierzenie mogą potwierdzić doświadczenie Żanety: „Aplikacja wspaniała! Natknęłam się na nią zupełnie przypadkiem, ale przypadek to Bóg, który przechadza się incognito”.