Cudzołóstwo oznacza niewierność małżeńską. Jest więc zerwaniem przysięgi złożonej przez małżonków przed Bogiem i świadkami w dniu ślubu. Cudzołóstwo ma miejsce, gdy przynajmniej jedna z osób nawiązujących stosunki płciowe, nawet sporadyczne i „niezobowiązujące”, pozostaje w związku małżeńskim.
W Starym Testamencie cudzołóstwo miało nieco inny wymiar. Jego ciężar wynikał z grzechu bałwochwalstwa. Prorocy bowiem odczytywali cudzołóstwo jako znak niewierności Bogu. Każde odstępstwo od wiary w Boga i oddawanie czci bożkom kananejskim (połączone zwykle z prostytucją sakralną) było ciężkim grzechem niewierności i cudzołóstwa. Prorok Jeremiasz ubolewał nad Jerozolimą, oddającą cześć bożkom na wyżynach (miejscach kultu): Ach, twoje cudzołóstwa i twoje rżenie, twoja haniebna rozwiązłość! Na wyżynach i na polach widziałem twoje obrzydliwości. Biada tobie, Jerozolimo, iż nie poddajesz się oczyszczeniu! Dokądże jeszcze? (Jr 13, 27).
W prawodawstwie Mojżeszowym cudzołóstwo karano śmiercią: Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica (Kpł 20, 10). Jeszcze dalej idzie Jezus, który widzi grzech cudzołóstwa nawet w pożądaniu: Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa (Mt 5, 27-28). Nie chodzi więc tylko o czyny, ale również o czystość oczu i serc. Spojrzenie, które zmierza do pożądania (mężczyzny lub kobiety), gdy ma charakter świadomy i dobrowolny nazwane zostaje cudzołóstwem. W sensie moralnym ma podobną jakość co czyn. Zostaje popełnione w sercu człowieka. Drugi człowiek bywa wówczas traktowany przedmiotowo; zamiast relacji miłości czystej staje się obiektem pożądania.
Katechizm nazywa cudzołóstwo niesprawiedliwością. Najpierw wobec Boga, gdyż narusza znak przymierza z Nim i rani węzeł małżeństwa. Następnie wobec współmałżonka. Zadaje bowiem rany, które goją się bardzo długo. Rani miłość i zaufanie, które nie tak łatwo na nowo odbudować. Cudzołóstwo jest też niesprawiedliwością wobec dzieci. Naraża na rozpad małżeństwo, a tym samym zagraża potrzebie miłości i bezpieczeństwa dzieci, które do rozwoju potrzebują „zdrowej” rodziny. Cudzołóstwo dotyka w końcu osobę, która je popełnia. Pozostawia ranę i wyrzuty sumienia, osłabia zdolność kochania i relacji.
fot. Pixabay