Kościół św. Anny, upamiętniający miejsce zamieszkania Rodziców Maryi w Jerozolimie, znajduje się w pobliżu Sadzawki Owczej. Jest najbardziej charakterystycznym i najlepiej zachowanym zabytkiem architektury romańskiej w Ziemi Świętej. Założony został w okresie wypraw krzyżowych na miejscu wcześniejszego, znanego już w V wieku, jako kościół pod wezwaniem „Paralityka i Najświętszej Maryi Panny tam, gdzie się narodziła”.
Kościół, którym opiekują się Ojcowie Biali, ma 34 metry długości i 19, 5 szerokości; dzieli się na trzy nawy, z których każda posiada absydę. Pozbawiony jakichkolwiek dekoracji, daje wrażenie surowości. Pod ołtarzem znajduje się krypta, częściowo drążona w skale, w której czci się narodzenie Maryi. Miejsce to wskazuje bardzo stara tradycja, oparta prawdopodobnie o „Protoewangelię Jakuba”, apokryf z II wieku. Według tradycji Maryja urodziła się i dorastała w tym miejscu, które było domem Anny i Zachariasza, Jej Rodziców, a następnie została ofiarowana na służbę w świątyni jerozolimskiej.
Zatrzymajmy się na chwilę w ciszy, w miejscu narodzenia Maryi, aby wysłuchać rodowodu przodków Jezusa:
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar. Fares był ojcem Ezrona; Ezron ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse ojcem króla Dawida. Dawid był ojcem Salomona, a matką była /dawna/ żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego. Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń (Mt 1, 1-17).
Św. Mateusz rozpoczyna swoją Ewangelię od genealogii; w ten sposób włącza się w wielką tradycję, która korzeniami sięga okresu nomadycznego i beduińskiego. Rodowody miały wówczas ogromne znaczenie, gdyż określały i ustalały związki pokrewieństwa. Zwyczaj przyjął się w Izraelu, zwłaszcza po okresie diaspory i niewoli babilońskiej. W czasach Jezusa rodowody były z pewnością w modzie; uważa się, że rodowody znaczniejszych rodzin mogły być gromadzone i przechowywane w oficjalnych rejestrach (B. Maggioni). Celem rodowodów, zwłaszcza biblijnych nie było jedynie przedstawienie drzewa genealogicznego, ale również nakreślenie historii, która trwa.
Rodowód Jezusa zbudowany jest symetrycznie. Tworzą go trzy zestawy liczące po czternaście imion. Apokaliptyka żydowska twierdziła, że Bóg objawia się w tajemniczej cykliczności; stąd wątek liczb i ich znaczeń. Poprzez magię liczb i cykliczności widzimy Jezusa, Syna Bożego, który objawił się w ustalonym przez Boga czasie i historii.
Gdy czytamy genealogię, wydaje nam się sucha, monotonna, podobna do katalogu. Natomiast Żydzi i judeochrześcijanie czytali ją z radością i przyjemnością. Czytane imiona przywoływały spontanicznie twarze, opowieści, sceny, podobnie jak dzieje się to w przypadku, gdy przeglądamy albumy ze starymi fotografiami. Ponadto rysowały całą historię zbawienia.
W drzewie genealogicznym Jezusa mamy jakby „dwa korzenie”. Jednym jest Adam. Odwołuje się do niego Łukasz (Łk 3, 23-38). Jest to korzeń całej ludzkości. Drugim jest Abraham, jako początek „zstępującego szeregu” pokoleń. Życie Jezusa na ziemi nie należy tylko do grup elitarnych. Chociaż pozostaje w silnym związku ze swoim narodem, poprzez linię Dawida, to jednak pozostaje dla świata – należy do ludzkości (B. Maggioni).
Spośród postaci biblijnych w genealogii Jezusa szczególną rolę odegrali Abraham i Dawid. Wybór człowieka przez Boga nie opiera się na więzach krwi ani przynależności rodowej. Bóg powołał Abrahama spośród narodów pogańskich (por. Rdz 12, 1nn). Abraham odpowiedział bezwarunkowym posłuszeństwem; dzięki temu mógł stać się błogosławieństwem dla ludów całej ziemi (Rdz 12, 2n). Rytuał tego błogosławieństwa rozciąga się nad przestrzenią całego życia, od świtu aż do chwili spoczynku, od narodzin aż po moment śmierci, od zaślubin aż do choroby, od pracy rzemieślniczej aż do tej na roli, od wojen aż po czas pokoju (G. Ravasi).
Droga Dawida była również naznaczona nieustanną obecnością Boga. Dawid w tradycji Izraela był wzorem prawdziwie wierzącego człowieka. Jego droga, trudna i pełna przeszkód, która doprowadziła go do objęcia tronu, była ciągłym doświadczaniem interwencji i opieki Bożej Opatrzności. Zanim jednak Dawid rozpoczął wyzwalać z niewoli swój lud, doświadczył, że sam został wyzwolony przez Boga i zrozumiał, że najważniejsza jest wiara i posłuszeństwo Panu. Jako król, mimo swych przywilejów, musiał uznać własne błędy, słabości, grzechy i ograniczenia (por. 2 Sm 11, 1 – 12, 25). Dzięki temu mógł stać się „praojcem Mesjasza” (por. 2 Sm 7, 11-13).
W genealogię Jezusa wpisał św. Mateusz pięć imion kobiet: Tamar, Rachab, Rut, Batszebę i Maryję. „Ekscentryczną obecność” czterech pierwszych tłumaczono na różne sposoby. Według św. Hieronima, były grzesznicami, a wiec świadectwem, że Jezus narodził się i przyszedł zbawić grzeszny świat. Według Lutra, były cudzoziemkami, co świadczy, że Jezus jest Zbawicielem pogan. Inni uważają, że były „typami” Maryi, poprzez ich niezwykłą sytuację małżeńską.
W ród Jezusa wpisana jest Tamar, żona synów Judy (Rdz 38). Mesjasz miał pochodzić z pokolenia Judy; gdy groziło wymarcie rodu, Tamar udając nierządnicę zwiodła teścia, byle podtrzymać linię rodową. Współcześnie jej zachowanie może gorszyć, jednak w pobożności ludowej jest godne pochwały i „zgodne z wolą Bożą”: Święta Tamar uczciła Boże imię. Ta, która pragnęła świętego nasienia oszukała i dokonała rzeczy świętej. I tak Bóg sprawił, że jej święty plan się powiódł. Wobec Boga zachowała swój stan wdowieństwa, lecz Bóg nie odrzucił jej pragnienia utrzymania zalążka w ludzie Bożym, bo był to ród, któremu Bóg błogosławił. Sam Juda przyznaje, że Tamar „jest sprawiedliwsza” od niego.
Rachab była cudzoziemką i nierządnicą (Joz 2). Odegrała jednak ważną rolę, ratując zwiadowców Jozuego i przyczyniając się w ten sposób do zdobycia Jerycha. Rachab wierzyła w Boga Jahwe i Jego plany; współdziałała również, aby mogły zostać zrealizowane. Dlatego w pobożności ludowej została włączona w grono „świętych kobiet”: Duch Boży spoczął na niej, zanim Izraelici dotarli do Ziemi Obiecanej.
Podobną wierność, upór i miłość do teściowej cechuje „prababkę Dawida”, Rut (Rt). Ufność, prostota, szczera miłość do teściowej sprawia, że Bóg interweniuje w jej historię. Pan Bóg działa w codziennej rzeczywistości, „wykorzystując ludzkie potrzeby”, a nawet samą zdolność do podjęcia ryzyka. Księga Rut była odczytywana w Izraelu w Święto Pięćdziesiątnicy; była więc w wielkim poważaniu u ludu Izraela.
Czwartą kobietą w rodowodzie Jezusa jest również cudzoziemka, żona Hetyty Uriasza, Batszeba (2 Sm 11-12). Gdy zaszła w ciążę z królem Dawidem, ten kazał zamordować jej męża, a następnie uczynił jedną ze swych żon. Batszeba był matką króla Salomona.
Wśród przodków Jezusa są więc poganie i grzesznicy. To stwierdzenie łamie linię demarkacyjną dzielącą ludzi na sprawiedliwych i grzesznych, Izraelitów i cudzoziemców. Każdy człowiek w pewnym sensie może odnaleźć się w linii genealogicznej; czy jesteśmy znani jak Jakub, czy nieznani jak Salatiel, sprawiedliwi jak Ezechiasz lub Jozjasz, czy też grzeszni jak Manasses. Drzewo i tak rośnie, ponieważ nie rozwija się ono tylko dzięki mechanizmom biologicznym – ciału, krwi i woli człowieka – lecz dlatego, że Bóg jest Emanuelem [„Bogiem po naszej stronie”] (G. Ravasi).
Ostatnią osobą genealogii Mateuszowej jest Maryja; to właśnie z Niej narodził się Jezus. Bóg wszedł w ludzkość, w historię konkretnych ludzi, ale z drugiej strony został poczęty przez Ducha Świętego. Dzięki temu uświęcił historię, człowieka i świat.
Medytujmy nad wielką tajemnicą wybrania Maryi i Wcielenia Boga; postawmy sobie również kilka pytań:
- Jakie uczucia i myśli rodzą się we mnie, gdy czytam lub słucham genealogii Jezusa?
- Które postacie biblijne z rodowodu Jezusa są mi znane? Które najbardziej cenię? Które lubię?
- Czy doświadczam Bożego błogosławieństwa, które „zlewa się na mnie” przez Abrahama?
- Które cechy Dawida są mi szczególnie bliskie?
- Co sądzę o obecności grzeszników „w rodzinie” Jezusa?
- Która z kobiet: Tamar, Rachab, Rut czy Batszeba budzi moją sympatię i jest mi szczególnie droga? Dlaczego? A która mnie gorszy?
- Gdzie mógłbym umieścić siebie w drzewie genealogicznym Jezusa?
- Co sądzę o szczególnym wyborze Maryi i Józefa przez Boga?
- Czy mam świadomość uświęcenia historii i świata przez Wcielenie Boga?
- Czy znam „historię zbawienia”?
- Czy patrzę na swoje życie, jak na „świętą historię zbawienia”, w której jest obecny i działający Bóg?
- Czy znam swoją genealogię?
- Które osoby mojego drzewa genealogicznego cenię sobie szczególnie? Dlaczego?