Biały pielgrzym – rzecz o jezuicie, który przemierza całą Polskę by  błogosławić młodym małżeństwom.

Wakacje to czas spokoju i wytchnienia po całym roku intensywnej pracy. W tym okresie  wspólnoty duszpasterskie zawieszają swoją działalność, by cieszyć się zasłużonym  odpoczynkiem. Jednak sielskie lato nie jest dla każdego – dla ojca Pawła Kowalskiego SJ z  Gdańska wypełniony kalendarz zwiastuje intensywny czas podróży po Polsce. Dlaczego?  Ponieważ sezon ślubów jest w pełni. 

Duszpasterstwo akademickie Winnica z Gdańska słynie z charyzmatu budowania małżeństw  pomiędzy jej członkami. Studenci, przybywający do Trójmiasta na okres studiów, poznają się  we wspólnocie, łączą w pary i z czasem stają na ślubnym kobiercu. W tym ważnym dniu  narzeczonym zależy na obecności duszpasterza, który niejednokrotnie był świadkiem rozwoju  ich relacji. 

Pokusiliśmy się o stworzenie ślubnych statystyk gdańskiego duszpasterza. Ojciec Paweł w  latach 2017-2021 błogosławił na 26 ślubach. Przemierzał Polskę od Bałtyku aż po same góry,  by błogosławić młodym na ich nowej drodze życia w miejscowościach rodzinnych panien  młodych jak mówi tradycja. Miejsca, które już odwiedził pokazuje poniższa mapa:

Zapytaliśmy kilka małżeństw, dlaczego to właśnie o. Pawła poprosili o towarzyszenie i  błogosławieństwo w czasie uroczystości zawarcia związku małżeńskiego. 

„Poproszenie Ojca Pawła jako duchownego, który będzie towarzyszył nam w dniu ślubu był dla  nas oczywisty, nie musieliśmy nawet rozmawiać na ten temat. Wiedzieliśmy, że chcemy, żeby  ojciec był w tym ważnym dniu razem z nami. Czemu? Ponieważ był naszym duszpasterzem  akademickim w czasie, kiedy rozpoczęła się nasza relacja. Modlił się nad nami, gdy dzieliliśmy  się z całą wspólnotą radosną nowiną o zaręczynach. Prowadził nas i dalej prowadzi po drodze  wiary. Jest osobą, od której bardzo dużo czerpaliśmy, wciąż czerpiemy i myślę, że będziemy  czerpać. Poza tym bardzo lubimy słuchać kazań Ojca Pawła, które odnoszą się do codziennego  życia i problemów, są poruszające, zabawne, a przy tym tak prawdziwe i głębokie.” – opowiadają Aneta z Bartkiem.  

Dla Kuby i Moniki obecność Ojca Pawła również była czymś naturalnym: „zależało nam na  obecności ojca Pawła tak bardzo, że w dniu, gdy ustalaliśmy dzień ślubu skontaktowaliśmy się  tylko z dwoma osobami – naszym wodzirejem i ojcem Pawłem by zapytać czy termin im pasuje.  A data, jest dość szczególna, ponieważ 29 czerwca to święto Apostołów Piotra i Pawła, więc  wiedzieliśmy, że ciężko będzie mu o niej zapomnieć :)”.

Autor zdjęcia: Cezary Hebel 

Wspólnotowe Msze ślubne mają swój niepowtarzalny charakter, który urzeka wszystkich  gości. Dzieje się tak dlatego, że w oprawę Mszy Świętej zaangażowana jest często cała  wspólnota. Diakonia muzyczna przygotowuje pieśni, narzeczeni sami wybierają czytania, obstawa liturgiczna przy ołtarzu często liczy kilkunastu mężczyzn. Msza staje się uroczystą i  niezapomnianą chwilą dla wszystkich. 

„Po Mszy ślubnej zaskoczyły nas pozytywne komentarze. Wiele osób mówiło, że jeszcze nigdy  nie było na takiej Mszy, że pierwszy raz w Kościele czuły się tak dobrze. Najbardziej utkwiły mi  w głowie słowa osoby, która nie chodzi do Kościoła i deklaruje się jako niewierząca, a po Mszy  podeszła do nas i powiedziała, że jeżeli tak wygląda/działa wspólnota to dla takiego ślubu  warto do jakiejś należeć. Uśmiechnęłam się tylko, bo przecież nie takie rzeczy działy się w  naszym duszpasterstwie.” – wspomina Karolina.  

Najbardziej charakterystycznym punktem wspólnotowej Mszy ślubnej jest modlitwa  wstawiennicza. Podczas modlitwy kapłan wraz z całą wspólnotą gromadzi się wokół przyszłych  małżonków, modli się do Ducha Świętego dziękując za ich życie, prosząc o wszelkie potrzebne  dla nich łaski oraz uwielbiając Go w jego wielkiej dobroci. W czasie ślubu Anety i Bartka Duch  Święty przyszedł z darem języków. „Niektórzy z gości myśleli, że byliśmy nauczeni tego, co  mamy mówić i powtarzamy po sobie te same słowa. Tak jednak nie było. Był to dar od Boga.”

Autor zdjęcia: Anna Bonisławska 

Do wielu treści usłyszanych z ust Ojca Pawła w czasie ślubnego kazania zapytane małżeństwa  wracają do dziś. Duszpasterz często jest także towarzyszem duchowym, powiernikiem i  przyjacielem wielu z nas. W czasie uroczystości Moniki i Kuby „Ojciec Paweł mówił o trzech pragnieniach jakie dostrzegł w czytaniach, które wybraliśmy. Pragnienie dotyczące życia by  czerpać z Boga, pragnienie dotyczące relacji by budować na Bogu i pragnienie dotyczące  świata by wszędzie szukać Bożej obecności.” W uszach Anety i Bartka do dziś wybrzmiewają  słowa: „jeżeli nie Ty, to nie byłbym sobą, bez Ciebie nie byłbym mężem, bez Ciebie nie byłabym  żoną. Przynależę do Ciebie”

Oprócz poruszających treści podczas kazań nie brakuje również nietypowych porównań, do  których Ojciec Paweł lubi wykorzystywać różnego rodzaju rekwizyty, takich jak choćby  siekiera, pielgrzymkowy but czy pudełko pierniczków. Z każdym kolejnym ślubem  zastanawiamy się, czym tym razem nasz duszpasterz zaskoczy młodych.  

Biały pielgrzym i w tym roku jest już w drodze. Choć wywodzi się z zakonu jezuickiego, którego  kolorem szat jest czerń, nie sposób nie łączyć go z bielą, jaką ubiera w trakcie uroczystości  ślubnych. 

Ojcze, życzymy sił do przemierzania kolejnych szlaków, także z Grupą Czarną WAPM, która w  sierpniu wyruszy po raz drugi do Częstochowy.  

Autorzy tekstu: 

Monika i Jakub Orłowicz & Aneta i Bartosz Stachowscy 

Zapytane małżeństwa: 

Karolina i Marcin Mazurowscy, Monika i Jakub Orłowicz, Aneta i Bartosz Stachowscy 

 

Autor zdjęcia: Aleksandra Nazaruk 

Ojciec Paweł Kowalski SJ – duszpasterz akademicki, przyjaciel, towarzysz duchowy, powiernik  tysiąca spraw, pielgrzym, przewodnik Grupy Czarnej WAPM, człowiek z pasją życia, twórca  licznych inicjatyw, wydarzeń, jezuita, którego grafik przepełniony jest co do minuty, a mimo  to zawsze znajdzie czas na rozmowę. 

https://www.facebook.com/PawelKowalskiSJ