Droga z Perge do Antiochii Pizydyjskiej wynosi około sto sześćdziesiąt kilometrów. Wiedzie między innymi przez góry Taurusu. Na jej przebycie Paweł i Barnaba potrzebowali kilka dni forsownego marszu. Po przybyciu do miasta Paweł najpierw szukał dzielnicy żydowskiej, a potem podejmował systematyczne zajęcia. W ciągu tygodnia pracował i modlił się, natomiast w soboty przebywał w synagodze i wyjaśniał słowo Boże.
W szabat spędzony w Antiochii Paweł i Barnaba przysłuchiwali się w ciszy odczytywanym słowom Prawa i proroków. Żydzi byli otwarci na nowych przybyszów i ciekawi ich doświadczeń religijnych, dlatego poprosili ich o podzieleniem się słowem: «Przemówcie, bracia, jeżeli macie jakieś słowo zachęty dla ludu» (Dz 13, 15). Zapraszanie podróżnych do wygłaszania mów przed żydowską wspólnotą było powszechnie przyjętym zwyczajem. Członkowie gminy, przywykli do tych samych nauczycieli, chętnie słuchali kogoś z zewnątrz. A wystąpienia przybyszy z Judei uznawano za wydarzenie na długo zapamiętywane i komentowane z uwagą (J. Gać). Paweł nie dał się długo prosić. Była to przecież znakomita okazja, by opowiedzieć dobrą nowinę o Jezusie. Rozpoczął od znaczących wydarzeń z dziejów Starego Testamentu, by na ich tle przedstawić oczekiwania mesjańskie w czasach Jana Chrzciciela, następnie zaś osobę Jezusa. Była to pierwsza i najdłuższa mowa Pawła zanotowana przez świętego Łukasza. Zapewne nie w sposób dosłowny, ale trafnie oddaje myśl i istotę nauczania Apostoła Narodów. Łukasz, który był jej świadkiem starał się być wiernym historykiem rodzącego się chrześcijaństwa (por. Łk 1, 3-4).
Przemówienie Pawła było dla słuchaczy fascynującą i wprost niewiarygodną nowiną. Oczekiwali Mesjasza, tymczasem dowiedzieli się, że już żył, został odrzucony i zabity i po trzech dniach zmartwychwstał. Paweł wywarł na słuchaczach ogromne wrażenie. Przemawiał z taką pasją i zaangażowaniem, że Antiocheńczycy poprosili go, by w kolejny szabat kontynuował nauczanie. Wydawało się, że pobyt w Antiochii zwiastuje wielki sukces misyjny.
Radość Pawła nie trwała jednak długo. Sława Pawła szybko się rozniosła i w kolejny szabat w synagodze zebrały się tłumy, niemal całe miasto (Dz 13, 44). Sukces Pawła zrodził ludzką zazdrość. Żydzi, którzy początkowo akceptowali i przyjmowali słowa Pawła teraz zareagowali gniewem i agresją. Podburzyli wpływowe kobiety z rodzin arystokratycznych, które z kolei wywarły wpływ na swych mężów piastujących władzę. Ci wzniecili prześladowanie i ostatecznie Pawła wydalono z Antiochii. Wystąpienie Pawła w Antiochii przypomina pierwsze, wydawałoby się nieudane, nauczanie Jezusa w rodzinnym mieście (zob. Łk 4, 16-30). Wobec słów Jezusa Nazarejczycy reagowali zdumieniem, podziwem i radością. Szybko jednak zazdrość wzięła górę; pojawił się sceptycyzm, sarkazm, a później próba zamordowania Nauczyciela. Jezus jednak nie przejął się zbytnio swoim fiaskiem w rodzinnym mieście. Niezrozumiany i odrzucony w Nazarecie poszedł głosić dobrą nowinę innym miastom.
Podobnie uczynił Paweł. Zlekceważony i odrzucony przez Żydów, podjął decyzję o zmianie słuchaczy. Skierował się do pogan: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi» (Dz 13, 46-47). Decyzja Pawła miała ponadczasowe znaczenie. Do tej pory judaizm był religią hermetyczną, niechętnie otwierał się na cudzoziemców. Od tej pory zmodyfikowany o elementy chrześcijańskie zacznie rozprzestrzeniać się na cały świat.
W Antiochii Pizydyjskiej Paweł doświadczył i cierpienia i radości. Doświadczył cierpienia i prześladowania z powodu zazdrości, niezrozumienia i odrzucenia ze strony współziomków. W efekcie, zgodnie z żydowskim zwyczajem, strząsnął pył antiocheński ze swoich stóp i opuścił miasto. Napisał o tym dwadzieścia lat później do swego umiłowanego ucznia: Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem – a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania (2 Tm 3, 10-12).
Paweł miał jednak również powód do radości. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju (Dz 13, 49). Mimo odrzucenia głosiciela, słowo Boże pozostało żywe. Antiochia Pizydyjska stała się ważnym ośrodkiem misyjnym. Stąd głoszono dobrą nowinę na całą okolicę a może i Galację. Także późniejszy list do Galatów mógł być pisany z myślą o mieszkańcach tego ważnego miasta oraz miast okolicznych, jak Ikonium czy Listra, a także tych mniejszych, nie wymienionych z nazwy, dokąd docierała Ewangelia (J. Gać).
W Antiochii Pizydyjskiej Paweł doświadczył jak zmienny jest ludzki sukces i myślenie w kategoriach czysto ludzkich. Początkowy osobisty sukces Apostoła w synagodze okazał się porażką, a z niej z kolei Bóg wyprowadził prawdziwe duchowe dobro i dalekosiężne owoce.
Pytania do refleksji i modlitwy:
- Jak wygląda mój plan zajęć?
- Czy jestem systematyczny?
- Czy chętnie słucham zwierzeń innych? Czy sam dzielę się z bliźnimi moim wnętrzem?
- Co mnie najbardziej fascynuje w Ewangeliach? Dlaczego?
- Jak reaguję na sukces innych?
- Kto ma największy wpływ na mnie i moje decyzje?
- Czy nie jestem zbyt zmienny w emocjach?
- Jak reaguje w sytuacjach niezrozumienia i odrzucenia?
- Co jest moją największą radością? Dlaczego?
- Co dotychczas uważam za moją największą porażkę? A co za największe osiągnięcie?
- Czy doświadczam, że Bóg pisze swoją historię nawet na krzywych liniach?
fot. wiara.pl