Dekadę temu, po tym jak papież Benedykt XVI został pierwszym papieżem, który zrezygnował z papiestwa od czasu, gdy Grzegorz XII uczynił to samo w roku 1415, zwołano konklawe, aby wybrać następcę. W piątym głosowaniu 115 kardynałów-elektorów wybrało kolejnego biskupa Rzymu. Został nim Jorge Mario Bergoglio SJ – arcybiskup Buenos Aires. 13 marca 2013 roku, papież Franciszek został przedstawiony światu.
To był czas wielkich wydarzeń: pierwszy jezuita, który został papieżem. Pierwszy papież pochodzący z Ameryki. Pierwszy papież, który przybrał sobie imię „Franciszek”. To był emocjonujący wstęp do pontyfikatu jednego z najbardziej konsekwentnych papieży ery nowożytnej.
Dziesięć lat po tym wydarzeniu poprosiliśmy jezuitów z całego świata, aby przedstawili nam swoje osobiste refleksje odnośnie tego, co dekada papieża Franciszka oznaczała dla nich, dla ich posługi i życia w Kościele. Będziemy dzielić się tymi refleksjami z wami w nadziei, że zainspirują do osobistej modlitwy i pozwolą wam dostrzegać obecność Ducha Świętego w waszym życiu w tym niezwykłym czasie.
Pierwszą refleksją na ten temat dzieli się o. Patrick Mulemi z Lusaki w Zambii.
Jest 13 marca 2013 roku, jestem proboszczem parafii w Matero, rozległej, biednej dzielnicy Lusaki, w stolicy Zambii. Ponad 10 tysięcy kilometrów dalej, w Rzymie, kardynałowie odbywają enklawę.
Właśnie odprawiłem wieczorną mszę i rozmawiałem z parafianami, którzy wychodzili z kościoła. Nagle ktoś zawołał: „Mamy nowego papieża!”. Pędzę do prezbiterium, włączam telewizor i… „On jest jezuitą!”. Jezuitą? Co to oznacza dla Kościoła i dla Towarzystwa Jezusowego? Nie spodziewałem się tego.
Wybrał imię Franciszek, ogłoszono. Moja pierwsza myśl: „Biedaczyna z Asyżu”. I mam rację. Może dlatego, że mieszkam i pracuję w biednej dzielnicy. Następnego dnia, po tym jak po raz pierwszy wymieniłem w kanonie „naszego papieża Franciszka”, po Mszy podeszła do mnie starsza kobieta i uśmiechając się powiedziała: „On jest też moim papieżem”. Wówczas wiedziałem, że Duch Święty przemówił.
Później wielokrotnie spotykałem papieża Franciszka, gdy pracowałem w Rzymie. Jezuita o franciszkańskim imieniu, w dominikańskim habicie. Papież dla każdego. Dar Boga dla Kościoła. Jest papieżem, którego Kościół bardzo teraz potrzebuje.
Patrick Mulemi SJ (Lusaka, Zambia)
tłum. amw
źródło: jesuits.global