Osoby uległe odczuwające deficyt miłości z czasów dziecięcych i pragnące za wszelką cenę akceptacji i uczucia mają tendencje do uzależnienia emocjonalnego. Z badań wynika, że 99% uzależnionych stanowią kobiety. Uzależnienia emocjonalne nazywane bywają „zatruciem psychologicznym” lub „narkotykiem miłości”. Już same nazwy wskazują na pewne deficyty. Osoby uzależnione emocjonalnie cierpią na silną dewaluację uczuć, mają głębokie poczucie winy i gromadzi się w nich wielka złość. Bardzo obawiają się utraty miłości i porzucenia. Boją się rozstania, samotności i oddalenia. Czują się tak, jakby były w pułapce (C. Guerreschi). Ich miłość ma charakter obsesji i zahamowania. Wiąże się z unikaniem jakichkolwiek zmian. Często w ich związkach brak prawdziwej bliskości. Taka miłość ma charakter pasożytniczy i żąda od ukochanej osoby absolutnego oddania (C. Guerreschi).

Osoby uzależnione nie potrafią kochać bezinteresownie. Wymagają uczucia absolutnego, do którego druga osoba nie jest zdolna. Trudno im zdobyć się na wyrzeczenia i kompromisy. Z drugiej strony zdolne są do wielkich wyrzeczeń i rezygnacji, byle utrzymać często patologiczne relacje. Nie trzeba dodawać, że takie rozumowanie ma niewiele wspólnego z prawdziwą, opartą na wzajemnej wymianie miłością.

Inną cechą osób uzależnionych emocjonalnie jest ogromna potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Z obawy przed zmianą uzależnieni emocjonalnie dławią wszelkie swoje pragnienia i zainteresowania. Rozpaczliwe dążenie do zachowania poczucia bezpieczeństwa dominuje nad każdym ich planem emocjonalnym (C. Guerreschi). Wynika ono z przeżytych traum dziecięcych (np. maltretowania fizycznego lub emocjonalnego), patologii rodzinnych, życia w dysfunkcyjnych, niestabilnych lub niepełnych rodzinach. Osoby uzależnione emocjonalnie mają z jednej strony ogromną potrzebę stałych związków, a z drugiej same nieświadomie je niszczą, nie potrafiąc tworzyć stabilnych relacji małżeńskich czy rodzinnych.

Ambiwalentny charakter pragnienia bliskości i obawy przed nią powodują, że życie uzależnionych przebiega w napięciach, stresie i lękach. H. Lerner stwierdza, że wahania między pragnieniem/obawą przed doświadczeniem bliskości a pragnieniem/obawą przed oddaleniem są przyczyną silnego lęku. Uzależniony zaprzecza istnieniu swoich potrzeb, ponieważ jest przeświadczony, że zaspokajając je, okazałby się egoistą, człowiekiem nierozsądnym, zachłannym i bezczelnym (C. Guerreschi).

Do charakterystycznych cech uzależnienia emocjonalnego zalicza się: stan emocjonalny przypominający upojenie; potrzebę coraz większych „dawek” obecności i czasu spędzanego z partnerem; (jeśli partner jest nieobecny, osoba uzależniona ma wrażenie nieistnienia. Nie do pomyślenia jest dla niej życie bez ukochanej osoby. Takie myślenie zdradza niską samoocenę); utrata własnego „ja”, własnej tożsamości, brak krytycznego spojrzenia na siebie i partnera połączone z poczuciem wstydu i wyrzutów sumienia (C. Guerreschi).

Wśród osób uległych, odczuwających deficyt emocjonalny  istnieje spory odsetek osób o tendencjach homoseksualnych. Należy przy tym odróżnić tendencje od aktywności seksualnych. Pismo święte nie mówi, że sama pokusa homoseksualizmu już jest zła – złe jest jednak na pewno wprowadzenie jej w czyn… Biblia skupia się na możliwościach wyboru. Zachęca ludzi do wyrażania własnej seksualności w ramach wiernego małżeństwa, a celibat zaleca tym, którzy nie mogą lub nie chcą się żenić. Obydwa wybory są przy tym jednakowo dobre. Nie ma natomiast żadnej trzeciej opcji  (P. Davids).

Więcej w książce: „Równowaga duchowa. Jak odnaleźć wewnętrzny pokój”.