W czasie codziennej modlitwy (rekolekcji „Z Jezusem w drodze”) możesz posługiwać się również metodą kontemplacji ewangelicznej. Oto, jak ona przebiega:
- Przygotowanie – jak w metodzie medytacji biblijnej.
- Początek kontemplacji
Po wyciszeniu wewnętrznym (zob. metoda medytacji biblijnej), uświadom sobie, że stoisz w obecności Bożej i proś, aby wszystkie twoje zamiary, myśli, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jezusa.
Wyobraź sobie konkretną scenę ewangeliczną, którą chcesz kontemplować. Skieruj swoją uwagę na miejsce geograficzne lub symboliczne albo na klimat, w którym dokonuje się dany epizod. Wszystkie fakty ewangeliczne mają swoje miejsce materialne, swój czas i przebieg.
Proś o owoc kontemplacji, szczególnie o pragnienie coraz głębszego i pełniejszego poznawania Jezusa, pokochania Go i naśladowania w swoim życiu.
- Przebieg kontemplacji
Wyobraź sobie osoby występujące w tekście biblijnym, który kontemplujesz. Kim są, jakie mają imię, historię, temperament; zobacz, że cierpią, o coś proszą, dążą do czegoś…, są mężczyznami i kobietami z krwi i kości. Spróbuj je zrozumieć, czuć, wewnętrznie poznać. Pozwól, by ta scena niejako odbiła się w tobie. „Wejdź” w daną scenę: do łodzi, do groty, w sytuację paralityka…, aby lepiej widzieć i rozumieć, jak te osoby mogły przeżywać Jezusa.
Wsłuchuj się w milczenie i słowa, które wypowiadają osoby. Postaraj się je zrozumieć, jakbyś był ich świadkiem lub jakby te słowa były kierowane do ciebie osobiście, lub jakbyś je sam wypowiadał. Smakuj je wewnętrznie. Zastanów się, co mówią o osobie wypowiadającej je. Co mówią o tobie?
Zwróć uwagę na gesty, postawy, działania, reakcje osób, które kontemplujesz. Spróbuj się w nich odnaleźć. Na przykład wyciągnij swoją uschłą rękę i uświadom sobie własny paraliż i pragnienie uzdrowienia z niego, stań przy Jezusie zmęczonym drogą, albo przy Maryi, pochylonej i mówiącej: „Oto ja służebnica Pańska”. Pomyśl, czego dowiadujesz się z postaw i reakcji o innych. A czego o sobie?
Jeśli jakiś aspekt kontemplacji porusza cię i dotyka, zatrzymaj się przy nim dłużej, smakuj, kosztuj, pozwalaj, by w tobie wybrzmiewał. Wykorzystaj wszystkie zmysły: wzrok, słuch, smak, węch i dotyk.
Wyciągnij duchowy owoc z całej kontemplacji. Może to być pewien smak, odczucie duchowe, poprzez które poznajesz lepiej Jezusa, Jego sposób działania, kochania. Może poznasz innych, ich relacje do ciebie lub odwrotnie. A może ta kontemplacja pozwoli ci głębiej poznać siebie i swoją relację do Boga.
- Rozmowa końcowa
Kontemplację zakończ serdecznym dialogiem z Jezusem, Bogiem Ojcem albo Duchem Świętym. Rozmawiaj jak przyjaciel z przyjacielem albo jak dziecko z ojcem.
Możesz także przeprowadzić potrójną rozmowę. Najpierw przedstaw Maryi myśli, natchnienia i pragnienia, które zrodziły się w tobie podczas modlitwy. Następnie owoc modlitwy powierz Jezusowi, a na końcu Bogu Ojcu. Proś, uwielbiaj, dziękuj, przepraszaj w zależności od wewnętrznych odczuć i potrzeb.
- Refleksja po kontemplacji – jak w metodzie medytacji biblijnej.
fot. Pixabay