Dzisiaj, gdy tylu ludzi pogrążonych jest w smutku i beznadziei, bo zapomnieli o obecności Boga i ulegli pokusie sekularyzacji, Pan Jezus zaprasza nas, byśmy codziennie w skupieniu i na modlitwie przeżywali radość i piękno naszej wiary. Każdego dnia możemy odkrywać tajemnicę świętości Boga i pogłębiać naszą przyjaźń z Nim.
Potrzeba radości
O potrzebie docenienia czysto ludzkich radości, obok tej nadprzyrodzonej, pisał bł. Paweł VI w adhortacji Gaudete in Domino (Radujcie się w Panu) w 1975 r. z okazji Roku Jubileuszowego: „Należy również cierpliwie podjąć trud edukacji czy reedukacji umysłów w pełną prostoty umiejętność korzystania z wielorakich radości ludzkich, jakich Bóg Stwórca użycza nam na tę doczesną pielgrzymkę. Chodzi mianowicie o głęboką radość z istnienia i życia; o radość połączoną z czystą, uświęcającą miłością; o radość uspokajającą, czerpaną z przyrody i milczenia; o radość surowej powagi, jaką rodzi dzieło dokładnie wykonane; o radość i przyjemność spowodowane wypełnieniem obowiązku; o radość czystą, jaka płynie ze skromności, służby i uczestnictwa we wspólnocie; o radość mozolną, pochodzącą z poświęcenia się. Chrześcijanin może te formy radości oczyszczać, uzupełniać, uszlachetniać, ale nie wolno mu nimi pogardzać. Chrześcijańska radość wymaga, aby człowiek był zdolny do korzystania z radości naturalnych. Wszak Chrystus często brał je za punkt wyjścia do głoszenia Królestwa Bożego”
Radość w Piśmie Świętym
Najpierw odkrywajmy radość z powodu bliskości Boga, jaka rodzi się w naszych sercach w obliczu stworzonego świata, w którym od chwili jego powstania „wszystko było dobre” (por. Rdz 1, 31). Zastanówmy się przez chwilę nad dramatem niewiary i brzydotą grzechu. Zapragnijmy radować się razem z królem Dawidem, wielbiąc Boga w świątyni. Sięgnijmy po fragmenty z psalmów mówiące o radości: Uradowałem się, gdy mi powiedziano: „Pójdziemy do domu Pana” (Ps 122, 1). Zobaczmy też, jak Bóg nieustannie pocieszał swój lud wybrany w ciągu całej jego historii, a dzisiaj pociesza Kościół. Pan przez proroka Izajasza kierował do wygnańców babilońskich słowa pełne otuchy: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud!”(por. Iz 40, 1). Zechciejmy poznać też radość płynącą z poszukiwania Boga i powracania do Niego, jak to zostało opisane w Pieśni nad pieśniami.
Chrześcijanin i piękno wiary
Doświadczenie piękna w życiu chrześcijanina polega przede wszystkim na kontemplacji piękna Trójcy Świętej, piękna Jezusa Chrystusa, piękna Jego krzyża, piękna modlitwy, słowa Bożego oraz ascezy. Jakie piękno ocali świat? – pytał niegdyś w powieści Idiota F. Dostojewski. Dokonać tego może tylko Dobry Pasterz poszukujący zagubionych owiec. Dlatego świat może być ocalony jedynie przez piękno ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa. On wzywa każdego z nas do życia ofiarnego, które rodzi w sercu człowieka trwałą radość. Kontemplujmy zatem piękno Jezusa kołaczącego do naszych serc, abyśmy pełni zachwytu nad harmonią Jego życia zapragnęli wreszcie uporządkować nasze życie. Jak przypomnieli biskupi na II Soborze Watykańskim w przesłaniu do artystów: Świat, w którym żyjemy, potrzebuje piękna, aby nie pogrążyć się w rozpaczy. W tym duchu Jan Paweł II napisał List do artystów w 1999 r., w którym przypomniał o potrzebie dialogu ludzi sztuki z Kościołem.
Radość chrześcijanina
Chrześcijańska radość jest trudna. Rodzi się w sercu człowieka pośród wielu prób i cierpienia. Jest ona owocem duchowych zmagań i walk, by pozostać wiernym dobremu Bogu. Świadczyli o niej np. św. Faustyna czy św. Ojciec Pio. Dzięki regułom św. Ignacego Loyoli o rozeznawaniu duchowym wiemy, jak zachowywać się w strapieniu, a jak w stanie pocieszenia. Bóg obdarza człowieka wierzącego radością, która nie ustaje w obliczu życiowych trudów i przeciwności. Taką radość przekazał nam Pan Jezus na Górze Przemienienia na krótko przed czekającą Go śmiercią na krzyżu. Podobną radość przeżywał św. Paweł, a po nim cały zastęp męczenników i świętych zachwyconych pięknem i odwagą Jezusa. Oni wszyscy radowali się pośród prześladowań, dlatego są dla nas dzisiaj przykładem mężnego wyznawania wiary. To właśnie święci przypominają nam, że radość chrześcijanina rodzi się w sercu przemienionym przez Boga łaską przebaczenia. Uczeń Jezusa w sakramencie pojednania odkrywa, że może się w Niego przyoblec, stając się „nowym człowiekiem”. Tylko Jezus przywraca jego sercu radość zbawienia (por. Ps 51, 14). Także Duch Święty udziela nam daru radości i jest naszym Pocieszycielem (por. Ga 5, 22), gdy przechodzimy przez ciemne doliny prób i cierpienia (por. Ps 23).
Z radosną nowiną
Ojciec święty Franciszek w encyklice Lumen fidei zachęca nas, byśmy po odkryciu radości i piękna wiary w Boga, umieli iść odważnie z Ewangelią do świata obdartego z wartości i zagrożonego nihilizmem oraz utratą sensu życia. Kto szuka Boga, nigdy nie jest sam! Pan Jezus powołuje nas do wspólnoty Kościoła, byśmy w niej żyli wiarą, umacniali ją i dzielili się radością spotkania z Nim z innymi. Mamy docierać do ludzi oddalonych od bram Kościoła, które zawsze pozostają otwarte, bo na progu czeka miłosierny Ojciec. O potrzebie radości w przepowiadaniu Ewangelii pisze też papież Franciszek w adhortacji apostolskiej „Evangelii gaudium”.
ks. Marek Wójtowicz SJ