„Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują” (Mt 7,6.12-14)

*

Nie dawać psom tego, co święte; nie rzucać pereł przed świnie. Trzymając się tego obrazu, można zobaczyć, że nie chodzi tu o to, że się gardzi psem, czy świnią. Raczej o to, że zwierzęta potrzebują czegoś innego. Pies wolałby dostać miskę karmy, niż największą świętość. Świnia mając do wyboru koryto paszy i najcenniejszą perłę świata, wiadomo, że wybrałaby paszę. Bo mają po prostu inne potrzeby niż ludzie.

Nie można mówić: masz wierzyć w to i tamto, masz myśleć tak i tak, masz żyć w taki a taki sposób; bo to bez sensu. To właśnie byłoby rzucanie perły swoich najintymniejszych przemyśleń i najważniejszych odkryć przed „świnie” – bo niektóre doświadczenia są po prostu nieprzekazywalne. Próba narzucenia ich innym jest równie absurdalna jak właśnie robienie świni prezentu z pereł. Lepiej ucieszyć się własną perłą, pokazać, że takową się posiada i że jest dla mnie najcenniejsza na świecie. Dopiero, kiedy w Drugim pojawi się dobra zazdrość: że on też chciałby taką perłę, można mu ją przekazać.

***