Artykuł nadesłany przez wolontariuszy WŻCh w Trójmieście.

W ostatnią sobotę sierpnia odbyło się kolejne spotkanie w zakładzie karnym w Wiśniczu z tematem przewodnim „Moja historia przyjaźni z Chrystusem”. Na spotkaniu było około 20 osadzonych, wolontariusze: Ola, Maciek oraz Radek (ten ostatni z Trójmiejskiej Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego). Spotkanie jak zawsze prowadził Ojciec Stanisław Majcher jezuita z Domu Rekolekcyjnego „Górka” w Zakopanem. Poniżej prezentuję wybrane wypowiedzi ze spotkania.

Na początku Ojciec Stanisław Majcher oraz Radek mówili o znaczeniu słów Przyjaciel i przyjaźń. Wskazywali, że Przyjacielem jest ten, dzięki komu możemy wzrastać. Natomiast przyjaźń to forma miłości, ale także moment, w którym mamy do czynienia z poznaniem. Ponadto Ojciec Stanisław mówił do osadzonych, że relacja z Chrystusem jest ważna, z uwagi na to, aby po wyjściu z zakładu karnego nie pogubić się na wolności. W dalszej kolejności przytoczono fragmenty z Pisma Świętego, między innymi ten mówiący, że „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich”, opatrując to komentarzem.

Po tym głos zabrał Andrzej – osadzony, który ma rodzinę i po wyjściu na wolność chce prowadzić życie oparte na relacji z Chrystusem. Powiedział, że kocha żonę oraz dzieci chociaż nie są idealne. Należy także dodać, że pobyt w więzieniu sprzyjał poznaniu Chrystusa poprzez spotkania w grupie rzymsko-katolickiej, uporządkowaniu swojego życia w sakramencie pokuty i Eucharystii a także rozważanie Nowego Testamentu i lektura odpowiednich książek m.in. o tematyce dotyczącej rodziny czy ojcostwa.

Następnie Maciek dał świadectwo Przyjaźni z Chrystusem, wskazując że wiary uczyli go rodzice, którzy z dużą powagą podchodzili do spraw Bożych. Wspomniał, że kiedyś uważał, że musi zasłużyć na przyjaźń z Chrystusem. Opowiadał, że uczestniczy w formacji Kościoła Domowego jak i przeżywał z żoną Rekolekcje Ignacjańskie, co pozwoliło rozumieć miłość do której zaprasza nas Jezus.

Ciekawie opowiadała Ola o swojej przyjaźni z Chrystusem zaznaczając, że Bóg towarzyszy jej wszędzie np. gdy załatwia sprawę w urzędzie, na rekolekcjach czy na tańcach. Nie wyobraża sobie życia bez Chrystusa gdyż jest tak bardzo w Nim zakochana. Ola dzieliła się tym, że Chrystus odnalazł ją na jej pogubionej drodze życia, wzmocnił swoją obecnością i przez formacje wspólnoty MAGIS jest z nią.

Radek zaznaczył, że kiedyś doświadczył dotknięcia Chrystusa z którego wynikało, że On będzie ciągle przy Nim. Ważnym etapem przyjaźni z Chrystusem było odprawienie wszystkich tygodni Rekolekcji Ignacjańskich a także uczestnictwo w różnych sesjach weekendowych w domach rekolekcyjnych jezuitów.

Dodatkowo Ojciec Stanisław przytoczył fragment wypowiedzi papieża Franciszka skierowanej do osadzonych: Zastanów się po co tu jesteś, a nie dlaczego?

Na koniec w kaplicy podziękowaliśmy Przyjacielowi Chrystusowi za dany nam wszystkim czas spotkania. Osadzeni żegnali się z Ojcem i wolontariuszami podając sobie nawzajem dłonie. Po wyjściu z zakładu karnego z Wiśnicza udaliśmy się stałym zwyczajem do zaprzyjaźnionej lodziarni.

Kolejne spotkania już we wrześniu. W związku z tym proszę o modlitwę za osadzonych (ich historie życia naznaczone są ogromnym ładunkiem trudnych doświadczeń) a także za ojca Stanisława i wolontariuszy.