Myślimy „prawda” po grecku. Stąd pewne nieporozumienia w trakcie naszej lektury tekstów biblijnych. Greckie αληθεια (alētheia) jest złożeniem z przedrostka α- oraz czasownika λανθανω (lanthanō), co znaczy ‘ukrywać się’ przed kimś lub, jeśli mowa o rzeczach, ‘być tajnym’ dla kogoś. W takim sensie „prawda” to coś odkrytego, odsłoniętego. Prawdę poznamy wtedy, jeśli będziemy wiedzieć czy coś jest takie jakie jest. Czy ktoś jest taki jaki jest. I czy w ogóle jest. W odniesieniu do Boga byłoby rozwiązaniem zagadki kim jest Bóg, i czy jest. Dotykamy tematu ontologii.

 

Tymczasem.

 

W języku hebrajskim „prawda” tłumaczona jest ze słowa אמת (ʾěmet), które oznacza stabilność jak i wierność. Stoi często w parze ze słowem חסד (ḥesed), które oznacza między innymi łaskę i wierność. Oba słowa stanowią parę, która wymieniana razem wpływa znaczeniowo na siebie (por. Wj 34,6; Ps 25,10). „Prawda” w biblijnym kontekście nie jest zwykłym odkrywaniem logicznego porządku świata, ale jest związana z „wiernością Boga”. Prawdziwe są obietnice Boga i to one stabilizują nasz świat. Bóg nie jest zagadką do rozwiązania. Jest prawdziwy, ponieważ jest wierny.

 

Choć ewangelie zostały spisane po grecku, to żywe jest w nich semickie myślenie. Pisano αληθεια, ale myślano אמת. W świetle tego, co przemyśleliśmy, inaczej brzmią słowa Jezusa: I poznacie prawdę (αληθεια), a prawda (αληθεια) was wyzwoli (J 8,32), które czytać możemy równolegle ze słowami psalmu: Ty mnie wybawiłeś, Panie, Boże wierny (אמת)! (Ps 31,6).

 

 

Inspiracja: M. Grilli, M. Guidi, E.M. Obara, Comunicazione e pragmatica nell’esegesi biblica, Milano 2016, s. 43-44.

Na zdjęciu: Park Doria Pamphilj w Rzymie.