Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi… J 17, 1-11a

Poruszające i przemieniające jest to, że życie wieczne to znać jedynego i prawdziwego Boga, oraz Tego, którego Ojciec posłał, Jezusa. Znać, czyli być w głębokiej, intymnej relacji, w nieustannym dialogu, w ciszy wierności i gwarze słów modlitwy. Znać wreszcie oznacza przestrzegać przykazań, a one wszystkie streszczają się w jednym słowie: MIŁOŚĆ. Miłość, która na ziemi nie istnieje jako niewidzialna siła czy uczucie, lecz objawia się w owocach konkretnych czynów wobec bliźniego i w przebaczaniu.

Jezus oddaje chwałę swemu Ojcu przez to, że wykonuje dzieło, które Ojciec dał Mu do wykonania. Czyli nic innego jak miłość. Kiedy dzieje się to, o czym wyżej napisałem, to oddaję chwałę Bogu. Kiedy kocham jak On, kiedy z odwagą i wrażliwością podchodzę do bliźniego – oddaję chwałę Bogu. Kiedy żyję coraz pełniej tym, kim Bóg mnie uczynił i pragnie bym był – oddaję chwałę Bogu. Kiedy pozwalam, by Duch przemieniał mnie w Miłość, by Ona prześwitywała z każdej mojej rany, każdej myśli, słowa, gestu, czynu… oddaję chwałę Bogu.

Ponieważ Boga chwali się tym, kim się JEST i czym się żyje. „Chwałą Boga jest człowiek żyjący” – powiedział św. Ireneusz z Lyonu. Żyjąc coraz więcej miłością, sam staję się miłością i przemieniam w nią wszystko wokół.

Kiedy w ten sposób oddaję chwałę Bogu, wtedy i On mnie otacza chwałą. Bo Ojciec otacza chwałą swojego Syna, Jezusa Chrystusa, a ponieważ ja sam JESTEM przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, więc i mnie Ojciec otacza chwałą. Jak syna marnotrawnego, którego każe ubrać w najlepszą suknię, nowe sandały i pierścień dziedzica. Otacza mnie chwałą i miłością jak najlepszym ubraniem, którego nikt nie jest mi w stanie zabrać…