Wielki Tydzień to właściwy czas na świadome planowanie własnego życia.
Ludzie, którzy żyją mrzonkami, fantazjują i uciekają od rzeczywistości w świat iluzji, rzadko osiągają sukcesy. Natomiast ci, którzy swoim najgłębszym marzeniom nadają realny kształt i traktują je poważnie, docierają do wymarzonego celu prędzej niż mistrzowie kalkulacji. Dwaj wybitni liderzy przypominają nam o tym w książce „Cała naprzód!” (Aetos, Wrocław 2017).
Jeśli zamierzasz dojść do określonego celu, najpierw musisz przejrzeć mapę twojego życia, by dowiedzieć się w jakim miejscu jesteś. Nawet jeśli masz rewelacyjną wizję przyszłości, a nie wiesz kim jesteś i gdzie się obecnie znajdujesz, pozostanie ona jedynie niewinną zabawą dziewczynki wyrywającej płatki z czerwonej róży: „kocha, nie kocha, kocha, nie kocha…”.
Nie wystarczy uciekać wyobraźnią od trudności i bujać w obłokach. Trzeba na jej skrzydłach przenieść się w przyszłość i samemu zobaczyć jak będzie wyglądała rzeczywistość za pięć lat. Co chcesz osiągnąć? Jeśli już określiłeś cel, odbądź podróż w krainę wyobraźni i napisz w swojej głowie pozytywny scenariusz tego, co się tam dzieje. Opisz to, co widzisz i posłuż się wszystkimi pięcioma zmysłami: dotykaj, oglądaj i słuchaj, poczuj zapachy i delektuj się smakiem. Zrób film o zrealizowanym marzeniu i nie zostawiaj go jedynie w swojej głowie. Wszystko skrzętnie zapisuj, zrób szkic, nazwij to, co czujesz.
Takiej metody realizowania nieosiągalnych celów uczą się jezuici z niewielkiej książeczki Ćwiczeń Ignacego Loyoli powstałej prawie 500 lat temu. Podobnie jak proponują to autorzy książki „Cała naprzód!” (to co widzisz, wyobrażając sobie przyszłość, opowiadaj w czasie teraźniejszym), jezuici odprawiający Ćwiczenia Duchowe widzą, tu i teraz, wydarzenia z życia Jezusa. Zwracają uwagę na szczegóły: obrazy, dźwięki, zapachy i emocje. Pozwalają pochłonąć się ewangelicznej opowieści i stają się uczestnikami tego, co się dzieje. Nie chodzi tu o wspominanie, lecz takie nasiąknięcie Ewangelią, by przyniosło to konkretne rezultaty, by stało się częścią przyszłego życia.
Jest rok 2024. Siedzisz przy stole wraz z apostołami i opowiadasz o tym, co udało ci się zrobić przez ostatnie pięć lat. Otwierają się drzwi i wchodzi Jezus. Jak na ciebie spogląda? Jakie słowa wypowiada? Odgadnij z Jego spojrzenia co o tobie myśli i z czego jest najbardziej zadowolony. O czym chciałbyś Mu opowiedzieć?
Gdy masz już przed oczyma swoją pozytywną (nie znaczy łatwą) przyszłość, powróć do aktualnej rzeczywistości, opisz ją i zobacz jaką drogę musisz przebyć, by twoje najgłębsze marzenie się spełniło. Autorzy książki „Cała naprzód!” podpowiadają jeszcze, byś wybrał sobie jakiś inspirujący cytat, który będzie twoją myślą przewodnią na najbliższe lata i będzie cię motywował, ukierunkowywał, przypominał o celu, jaki obrałeś.
Pozostaje już tylko podjęcie określonych zobowiązań (postanowień), które będą cię przybliżały do przyszłej wizji twojego życia. Nie wystarczą same postanowienia. Nie one są na początku planowania szczęśliwego i sensownego życia. Poważne plany zaczyna się od odpowiedzi na trzy pytania: Kim jestem? Gdzie się obecnie znajduję? Dokąd chcę dojść? I zanim podejmiemy jakiekolwiek działania, musimy najpierw naszą przyszłość zobaczyć… oczyma wyobraźni.
Warto przeczytać
Michael Hyatt, Daniel Harkavy, Cała naprzód! Sztuka świadomego planowania własnego życia, Aetos, Wrocław 2017.
Foto: https://thoroughlyreviewed.com