Mądra żona, głupi mąż…

W dwa opowiadania o oszczędzeniu Saula przez Dawida wpisana jest historia Abigail i jej męża Nabala. To specyficzne małżeństwo posiadało swoje włości w Karmelu na Pustyni Judzkiej; zawdzięczało je więc Saulowi, który z kolei odebrał je Amalekitom. Abigail z Nabalem tworzyli „dobraną” parę. Ona była kobietą mądrą, czarującą i piękną, elokwentną, stanowczą i dyplomatyczną. On natomiast był człowiekiem okrutnym i występnym, a przy tym głupim. Nabal nie wyróżniał się życiem zbyt moralnym. Można przypuszczać, że swojego majątku dorobił się w sposób nieuczciwy. Był egoistą pilnującym swojego dobytku. Już samo imię niezbyt dobrze świadczyło o tym człowieku. Nabal znaczy bowiem „głupi”. Wydaje się jednak, że to hebrajskie imię zostało mu przypisane w późniejszym czasie. Trudno sobie wyobrazić, by matka tak nazwała swoje dziecko w dniu urodzin. Charakterystyka Nabala i jego żony Abigail jest bardzo zwięzła. Egzegeci przypuszczają ponadto, że był prawdopodobnie wodzem Kalebitów, głównego plemienia Judy; jej niekoronowanym królem. Zaś jego prawdziwe imię brzmiało Jeter (albo Jitra).

Nabal był człowiekiem bardzo bogatym, posiadał trzy tysiące owiec i tysiąc kóz. Okres ich strzyżenia miał charakter świąteczny. Liczono wówczas owce i nagradzano pasterzy, a potem ucztowano. Dawid, będący w potrzebie, wysyła do Nabala dziesięciu młodzieńców po prośbie. Jest to misja pokojowa. Dawid darzy życzliwością Nabala. Przekazuje mu pozdrowienie i życzenia pokoju: „Pokój niech będzie z tobą, pokój w twym domu i we wszystkim, co do ciebie należy!” (1 Sm 25, 6). Dawid przypomina Nabalowi o życzliwości, z jaką darzył jego pasterzy, wspomina świąteczną okazję, która zobowiązuje do gościnności i prosi o poczęstunek: „Słyszałem właśnie, że u ciebie jest pora strzyży. Gdy twoi pasterze przebywali wśród nas, my nie sprawiliśmy im żadnej przykrości, nic im też nie zginęło, jak długo przebywali w Karmelu. Pytaj zresztą sług twoich, to ci powiedzą. Darz więc życzliwością młodzieńców: przybyliśmy tu bowiem w dzień uroczysty. Zechciej użyczyć, co masz pod ręką, sługom twoim i synowi twemu Dawidowi” (1 Sm 25, 7-8).

Grubiański Nabal nie chce ugiąć się przed prośbą Dawida oczekującego pomocy. Niektórzy sądzą, że w istocie „prośba tak naprawdę była wymuszeniem – «pieniędzmi za ochronę» opłacanymi mafioso. Dawid dał jasno do zrozumienia, że może sobie wziąć co chce od pasterzy Nabala i kiedy tylko chce” (S. McKenzie). Niezależnie od tego jak było w rzeczywistości, Nabal nie docenił Dawida. Sądził, że jest silniejszym od niego. Przemawiało przez niego skąpstwo i głupota. Nie rozumiał powagi sytuacji. Wypomniał Dawidowi, że jest zbiegłym sługą i w rzeczy samej nikim: „Któż to jest Dawid? Któż to jest syn Jessego? Teraz jest dużo sług takich, którzy porzucają swego pana. A więc mam wziąć mój chleb, wodę, mięso nagotowane dla strzygących i dać je ludziom, o których nie wiem nawet, skąd są?” (1 Sm 25, 10-11). Na prośbę Nabal odpowiedział niegościnnością. To był zły pomysł. Nabal w ten sposób naraził swoje życie i dobro swoich bliskich. Przez swoją głupotę nie rozumiał, że gościnność sprowadza na dom błogosławieństwo, zaś niegościnność może być przyczyną nieszczęścia.

Usłyszawszy słowa Nabala, Dawid wpadł w gniew i postanowił się zemścić. Zebrał żołnierzy i zamierzał wyniszczyć cały dom Nabala za to, że odpłacił mu złem za dobre: „Na darmo strzegłem na pustkowiu całego dobytku jego, tak że nic nie zginęło, co posiadał, bo odpłacił mi złym za dobre” (1 Sm 25, 21). Dawid oszczędził wcześniej Saula, teraz planuje niesprawiedliwy rozlew krwi, chce wymordować winnych wraz z niewinnymi: „Jednak nawet jeśli Nabal zasługuje na śmierć, nie można winić innych za jego czyny. Dawid więc ma nie tylko zamiar się zemścić – co powinien zostawić Jahwe – lecz także przelać krew niewinnych” (S. McKenzie). W ten sposób wchodzi w kompetencje Boga, ale także odsłania swą drugą – mściwą i niesprawiedliwą twarz.

Pytania do przemyślenia:
• Jak krótko scharakteryzowałbym siebie?
• Jaka jest moja wrażliwość na potrzeby bliźnich?
• Jak wykorzystuję swoje bogactwa?
• Czy jestem człowiekiem gościnnym?
• W jaki sposób odpłacam innym za okazane dobro?
• Jak bronię się przed głupotą?
• Czy zawsze osądzam innych sprawiedliwie?

Sztuka mediacji

Nabal, pozbywszy się wysłanników Dawida, uważa sprawę za zamkniętą. Zabrał się na powrót do pracy, nie przypuszczając, że nadchodzi jego koniec. Nawet słudzy próbują mu uświadomić, że jego postępowanie nie było właściwe. Przypominają o pomocy, jakiej doznali z rąk Dawida. Ten jednak trwa w swoim uporze i reaguje gniewem i złością. Nie mogąc uzyskać posłuchu u pana domu, służący kierują się do Abigail: „Dawid przysłał posłańców z pustyni, aby pozdrowili naszego pana, a on rzucił się na nich. A przecież ci ludzie byli dla nas bardzo dobrzy, a jak długo z nimi krążyliśmy przebywając na polu, nie doznaliśmy żadnej przykrości i nic nam nie zginęło. Byli nam murem ochronnym tak w nocy, jak i w dzień przez cały czas wspólnego pobytu, gdyśmy paśli trzodę. Musisz więc rozważyć i rozejrzeć się, co począć, gdyż postanowiono zagładę dla naszego pana i dla całego jego domu. Tymczasem on jest zbyt zły na to, by z nim pomówić” (1 Sm 25, 14-17).

Abigail przedstawiona jest w bardzo pozytywnym świetle. Jest to naprawdę mądra kobieta, która nie tylko potrafi dobrze rozeznawać, ale nie boi się też działać. Rozumie niebezpieczeństwo i bierze sprawy w swoje ręce. Nie mówiąc nic mężowi, wyrusza na spotkanie z Dawidem, aby go obłaskawić. Wie, że zwykły posłaniec nie wystarczy. Spotkanie z przyszłym królem ukazuje jej niezwykłe zdolności mediacyjne. Jej sposób prowadzenia rozmowy z Dawidem świadczy o dobrej znajomości psychiki mężczyzny. Najpierw upada przed nim na kolana i głosi mu pochlebstwa. Następnie wykazuje się umiejętnościami oratorskimi, próbując przekonać Dawida, by zaniechał swoich zamiarów i ocalił dom jej męża, który jest nicponiem odznaczającym się głupotą. „Wymowa gestów i słów Abigail jest jednoznaczna – uznaje wyższość Dawida, rzucając mu się do stóp i wielokrotnie zwracając się do niego «panie mój». Treść mowy świadczy nie tylko o jej sztuce dyplomacji, ale i o niezwykłej odwadze” (E. Adamiak).

Niezwykłe umiejętności dyplomatyczne ujawniają się również w jej doniosłych słowach. „Niezależnie od tego, czy w tym momencie odnosi się do Dawida jako do przyszłego króla, czy też po prostu stara się pochlebstwami okiełznać porywczego mężczyznę – jest niezwykle przekonująca” (S. McKenzie). Abigail akceptuje niezadowolenie Dawida i uznaje winę Nabala. Prosi o przebaczenie i ofiaruje (wymuszone) „dary”: pieczywo, wino i mięso. Stanowią one zapłatę za ochronę stad Nabala.

Abigail zachowuje się niemal jak prorokini. Wypowiada przepowiednię o przyszłym królowaniu Dawida. Widzi w nim władcę Izraela i pragnie zachować jego czyste sumienie, by mógł godnie sprawować swój urząd królewski nie nosząc na rękach śladów bratniej krwi: „A kiedy Pan spełni panu mojemu wszystko dobre, co przyobiecał, i ustanowi cię władcą Izraela, niech nie będzie wtedy dla ciebie skrupułem i wyrzutem sumienia u pana mego to, żeś rozlał krew niewinną i że wymierzyłeś sobie sprawiedliwość na własną rękę. A kiedy Pan łaskawy będzie dla mego pana, przypomnisz sobie swoją służebnicę” (1 Sm 25, 30-31).

Abigail jest więc przykładem roztropności i skutecznego działania. Uczy, że kwestie sporne należy rozwiązywać najpierw na drodze pokojowej, poprzez dialog i mediację. Uczy również, że rozsądek powinien dominować nad emocjami, które mogą prowadzić do zbyt pochopnych i nieodwracalnych decyzji, często brzemiennych w swoich skutkach. Mistrz życia duchowego, święty Ignacy Loyola radzi, by w skrajnych stanach emocjonalnych nie podejmować żadnych decyzji, gdyż zazwyczaj okazują się błędne, a nawet grzeszne.

Pytania do przemyślenia:
• Czy nie jestem zbyt uparty?
• Czy posługuję się pochlebstwami? W jakich okolicznościach?
• W jaki sposób rozwiązuję konflikty?
• Czy jestem zdolny do dialogu?
• Czy korzystam umiejętnie z daru rozumu?
• Czy jestem w stanie samodzielnie podejmować odpowiedzialne zadania?
• W jaki sposób zjednuję sobie ludzi?
• Czy moje decyzje są trafne i odpowiedzialne?

Kara za nieprawość, nagroda za roztropność

Abigail składa Dawidowi dary i z nadzieją czeka na jego reakcję. Jej mądrość i rozwaga wywołały na nim wielkie wrażenie. Niemniejsze zapewne jej piękno. Autor biblijny podkreśla jednak tę pierwszą zaletę. Dawid dziękuje Abigail za powstrzymanie go od wymierzania sprawiedliwości na własną rękę i błogosławi ją: „Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, za to, że cię wysłał dziś na spotkanie ze mną. Niech będzie błogosławiony twój rozsądek, błogosławiona bądź i ty za to, żeś powstrzymała mnie dzisiaj od rozlewu krwi, i że nie wymierzyłem sobie sprawiedliwości na własną rękę” (1 Sm 25, 32-33). W ten sposób misja Abigail kończy się sukcesem. Nie tylko uratowała od zagłady swojego męża i jego dom, ale również zyskała sobie przyjaciela w osobie Dawida i błogosławieństwo Boga.

Gdy Abigail wróciła do domu, zastała swojego męża ucztującego po zakończonej pracy strzyżenia owiec. Nabal urządził wystawny bankiet, aby ugościć pracowników. Autor biblijny podkreśla, że była to uczta na wzór królewskiej. Nabal czuje się jak król, świętuje hucznie, nie stroniąc od mocnych trunków. Abigail zastaje go kompletnie pijanego, dlatego nie wspomina mu nic o wydarzeniach, które właśnie miały miejsce. Rozumie, że z pijanym się nie dyskutuje; dlatego odkłada rozmowę na drugi dzień. Gdy Nabal po wytrzeźwieniu dowiaduje się o zaistniałych wydarzeniach, zapada w śpiączkę i po kilku dniach umiera. Przyczyną śmierci mógł być zawał serca lub nadmiar alkoholu, ale swój grosz dołożyła zapewne Abigail.

Dawid dowiedziawszy się o śmierci Nabala zawyrokował, że była ona karą za jego niegościnność: „Nieprawość Nabala skierował Pan na jego głowę” (1 Sm 25, 39). Następnie posłał swatów do Abigail, prosząc, by stała się jego żoną. W ten sposób spełniły się jej słowa dotyczące przyszłości: „A kiedy Pan łaskawy będzie dla mego pana, przypomnisz sobie swoją służebnicę” (1 Sm 25, 31). Abigail przyjęła oświadczyny Dawida (niektórzy egzegeci sądzą, że sama je sprowokowała) i została jego żoną. Miał on już co prawda dwie żony (Mikal i Achinoam), jednak zgodnie z prawem poligamii, dotyczącym przede wszystkim przywódcy klanu, mógł poślubić kolejną kobietę. Ponadto Dawid zawierał „małżeństwa z rozsądku”, zwłaszcza politycznego. Dzięki kobietom piął się na szczyty kariery społecznej i politycznej. Małżeństwo z Mikal połączyło go z rodziną królewską i otwarło drogę do tronu. Małżeństwo z Achinoam z Jizreel powiązało z obszarami Megiddo i Bet-Szean. Równie ważne było trzecie małżeństwo. Dzięki Abigail otrzymał status przywódcy Kalebitów oraz odziedziczył po Nadabie ogromne bogactwa.

Śmierć Nabala przyniosła niewymierne korzyści Dawidowi. „Dostał żonę zmarłego, jego majątek i pozycję. Z dnia na dzień stał się najbogatszym i najpotężniejszym człowiekiem w Judzie” (S. McKenzie). Ale na śmierci męża skorzystała również Abigail. „Została uwolniona z okropnego małżeństwa i stała się żoną wschodzącej gwiazdy Judy i Izraela, a przez to przyszłą królową” (S. McKenzie). Amerykański biblista twierdzi wręcz, że „bezwzględna, a przynajmniej zdesperowana, była gotowa konspirować z Dawidem, by zabić swego męża i aby pomóc Dawidowi w jego karierze, oraz zabezpieczyć własną przyszłość”. O wiele łagodniej ocenia ją polska teolożka: „Gościnność zwyciężyła skąpstwo, szacunek dla zwyczajów – egoizm, wyjście naprzeciw – chęć odwetu. Abigail jest kobietą podejmującą skuteczne działania gospodarcze i polityczne. Swą mądrością uczy zachowywania pokoju bez użycia siły” (E. Adamiak).

Co by nie powiedzieć o żonie Nabala, na pewno trzeba uznać, że jest kobietą roztropną. Dzięki tej cnocie udowodniła, że jest mądrzejsza od gospodarza domu. Dla wszystkich jest przykładem uporządkowanego myślenia i działania. Najnowszy katechizm Kościoła podkreśla, że „Roztropność jest cnotą, która uzdalnia rozum praktyczny do rozeznawania w każdej okoliczności naszego prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia… Roztropność kieruje bezpośrednio sądem sumienia. Człowiek roztropny decyduje o swoim postępowaniu i porządkuje je, kierując się tym sądem. Dzięki tej cnocie bezbłędnie stosujemy zasady moralne do poszczególnych przypadków i przezwyciężamy wątpliwości odnośnie do dobra, które należy czynić, i zła, którego należy unikać” (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1806).

Pytania do przemyślenia:
• Jak kończą się zwykle moje misje? Czy sukcesem?
• Co sądzę o „karze Boskiej”?
• Co sądzę o małżeństwach z rozsądku?
• Jak oceniam Abigail?
• Czy kieruję się w życiu roztropnością?
• Czy zachowuję spokój w ważnych i trudnych sprawach?
• Czy kieruję się w życiu zasadami moralnymi? Które są dla mnie najtrudniejsze?

Fragment książki: „Dawid. Medytacje biblijne”, WAM 2018
fot. Pixabay