Spotkali Go znowu, nad jeziorem
Tak jak obiecał, przyszedł do nich …
A gdy zobaczył, że się trudzą
i prawie nic nie złowili
kazał im zarzucić sieci
po drugiej stronie …
I oto sieć napełniła się rybami,
mnóstwem ryb …
To nie był Jego pierwszy cud
to był cud ostatni
przed powrotem do nieba
do domu Ojca …
Ale zanim odszedł
jeszcze ich nakarmił
chlebem, rybą i słowem …
Jak cudownie było
być znów razem z Nim
ze Zmartwychwstałym!
………………………………………..
Siedzieli wokół ogniska
tworząc prawdziwą wspólnotę …
„Dzieci, już niedługo będę z wami” –
powiedział po długim milczeniu …
„Będę z wami odtąd inaczej …
Ducha mojego dam wam,
aby was prowadził” …
Te słowa napełniły radością
ich serca …
Miały w sobie przedziwną moc,
moc przemiany:
smutku w radość
zwątpienia w nadzieję
lęku w miłość …
A więc pozostanie z nimi
już na zawsze!
………………………………..
Podnieśli wysoko głowy
i ujrzeli Słońce …
skryte dotąd w gęstej mgle,
a teraz już jaskrawo świecące …
To On był
tym SŁOŃCEM!