Czyje serce okazujemy światu: zranione Serce Jezusa czy skamieniałe serca ludzi zainteresowanych wyłącznie własną wygodą i szczęściem? – zapytywał bp Damian Muskus OFM, który przewodniczył uroczystościom Najświętszego Serca Pana Jezusa w bazylice ojców jezuitów w Krakowie.

Świątynia ta jest centralnym ośrodkiem kultu Serca Jezusowego w Polsce.

Jezuicka bazylika została konsekrowana w 1921 r. jako wotum wdzięczności Sercu Bożemu za odzyskanie niepodległości przez naród polski. Między innymi do tego wydarzenia nawiązał w homilii bp Damian Muskus, który przytaczał najważniejsze fakty związane z rozwojem kultu NSPJ w Polsce, takie jak akt oddania Polski Najświętszemu Sercu dokonany przez prymasa kard. Edmunda Dalbora na Jasnej Górze w 1920 r. i ponowiony przez cały Episkopat, z udziałem tysięcy wiernych, w Krakowie. Kaznodzieja przypominał, że akt ów odnawiany był uroczyście również po II wojnie światowej, i wielokrotnie w ostatnich latach w wielu parafiach naszej ojczyzny.

Według niego konieczna jest dziś refleksja nad tym, czy jesteśmy wierni złożonym wówczas zobowiązaniom. – Takie akty bowiem, nabożeństwa i modlitwy, mają sens o tyle, o ile ich konsekwencje są widoczne w naszym życiu osobistym, społecznym i politycznym. Przede wszystkim jednak w naszej więzi z Jezusem, której siła sprawdza się w świadectwie dawanym każdego dnia – wyjaśniał hierarcha. – Trzeba nam dziś zapytać, czy jako wspólnota uczniów Jezusa nie zawodzimy, gdy potrzebna jest stanowcza reakcja, kiedy dzieje się krzywda najsłabszym i bezbronnym, kiedy trzeba stanąć po stronie człowieka potrzebującego? – zapytywał duchowny. – Czy nie rozczarowujemy, kiedy szukają u nas pomocy ludzie, którym zabrano poczucie bezpieczeństwa i godności, gdy stajemy się świadkami nieszczęść i niesprawiedliwości? – dodał, zastanawiając się, czyje serce wówczas okazujemy światu: „zranione Serce Jezusa czy skamieniałe serca ludzi zainteresowanych wyłącznie własną wygodą i szczęściem?”.

Biskup zaapelował ponadto do wiernych o refleksję nad tym, czy potrafimy zauważyć, że w Jezusowym Sercu, w Jego otwartej ranie, „kryją się wszyscy ludzie, również ci, którym nam nie po drodze, którzy nas jakoś uwierają”. – Trzeba nam dziś zapytać, czy jako wspólnota uczniów Jezusa nie zawodzimy, gdy potrzeba wznieść się ponad ludzki egoizm po to, by wraz z innymi, nie zawsze myślącymi tak samo jak my, szukać przede wszystkim dobra? Czy nie rozczarowujemy, gdy zamiast znosić podziały, pogłębiamy je – mówił.

Zdaniem krakowskiego biskupa pomocniczego, każdy, kto pragnie być przyjacielem Jezusa, jest powołany do tego, by być apostołem Jego Serca. – To znaczy całym swoim życiem świadczyć o tym, że Bóg jest bliski, czuły i wrażliwy na ludzki los. Ale głosić tę prawdę może tylko ten, kto potrafi wsłuchiwać się i kontemplować przebite, otwarte Serce ukrzyżowanego Pana, kto z tego Źródła czerpie siły i umocnienie – tłumaczył.

W krakowskiej bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa wierni modlili się również o świętość kapłanów oraz osób konsekrowanych. Po Mszy św. ze świątyni wyruszyła uroczysta procesja. Odmówiony został ponadto Akt Poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.Uroczystość Najświętszego Serca Jezusa Kościół katolicki obchodzi w piątek po oktawie Bożego Ciała. Wśród najpopularniejszych form kultu Serca Jezusa, oprócz samej uroczystości, jest odprawiane przez cały czerwiec nabożeństwo do Serca Jezusa, Litania do Serca Jezusowego, a także akt zawierzenia Sercu Jezusa.