Psalm 150 jest ostatnią pieśnią Psałterza, okazałą, uroczystą, muzyczną doksologią, której alleluja zdaje się niemal nigdy nie kończyć (G. Ravasi). Oddawanie chwały Bogu staje się swoistym oddechem duszy, która nie zna spoczynku (Jan Paweł II).

Wdzięczność i uwielbianie Boga ma miejsce w świętej i transcendentnej świątyni niebieskiej, gdzie sprawowana jest odwieczna i doskonała liturgia Baranka Bożego (por. Ap 5, 6-14). Są do niej dopuszczeni aniołowie, świeci i wszyscy zbawieni. Ale do uwielbiania Boga wezwane jest również całe stworzenie, wszystko, co żyje (Ps 150, 6), a szczególnie człowiek jako korona Bożego dzieła. Św. Paweł wzywa: Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach (Kol 3, 16). Każdy nasz oddech, oznaczający również samoświadomość, świadomość i wolność (por. Prz 20, 27), staje się hymnem i modlitwą całego pulsującego we wszechświecie życia (Jan Paweł II).

Psalmista zaprasza do uwielbiania Boga śpiewem, muzyką (i tańcem). Muzyczną „orkiestrę i chór” w niebie tworzą aniołowie. Śpiewają… Starają się wprowadzić nas w ten pochód uwielbienia bez końca, pomóc nam wyzwolić radość, która powinna stać się naszą radością, zrozumieć, że jesteśmy kochani przez Boga. Śpiewają, i czasem nawet tańczą, elegancko, lekko, trzymają się za ręce w poważnej farandoli, namalowani przez pewnego włoskiego artystę, jak to możemy zobaczyć w muzeum w Chantilly. Jednak tak jak w Ewangelii często zranieni i rozczarowani naszym niewielkim entuzjazmem muszą mówić: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście” i mogliby jeszcze dodać: „biadaliśmy, a wyście nie zawodzili”, kiedy widzą, że pozostajemy obojętni na to, co nam proponują, by pomóc nam na naszych ludzkich drogach (zob. Mt 11, 17)! (N. Timbal).

Aniołowie muzykujący przedstawiani są przez artystów z różnymi instrumentami muzycznymi. Carlos Valles wylicza: skrzypce, altówki, wiolonczele, basy, flety, pikolo, pianina, harfy, fisharmonie, organy, mandoliny, gitary, oboje, klarnety, fagoty, tuby, rogi, trąbki, puzony, ksylofony, bębenki, kotły, trójkąty, gongi, dzwonki… Geertgen tot Sint Jans w przedstawienie muzykujących na różnorodnych instrumentach aniołów włączył również… Dzieciątko Jezus, które w zapale potrząsa dzwonkami w rytm niebiańskiej muzyki (M. Bussagli).

Św. Augustyn widzi w instrumentach muzycznych symbole świętych, oddających chwałę Bogu. Można jednak ten obraz „przenieść na ziemię” i poszerzyć o każdego wierzącego. Cały człowiek oraz wszystkie instrumenty i formy muzyczne, jakie wymyślił jego geniusz… także „wszystko, co żyje”” wezwane jest by płonąć niczym menora wobec Świętego Świętych w nieustannej modlitwie chwały i dziękczynienia… Tak więc najwspanialszą muzyką jest ta, która płynie z naszych serc. Tę właśnie harmonię Bóg pragnie słyszeć w naszej liturgii (Jan Paweł II).

Pytania do refleksji:

  • Czy oddawanie chwały Bogu jest moim „codziennym zajęciem”?
  • Jak wyobrażam sobie liturgię niebiańską?
  • Jaki jest mój udział w liturgii Kościoła?
  • Czy włączam się aktywnie w przeżywanie Mszy świętej (śpiew, modlitwy, świadome aklamacje)?
  • Który instrument muzyczny symbolizuje mnie? Dlaczego?
  • Jaka muzyka płynie z mego serca?