Jezuici wciąż modlą się za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, by ustała epidemia i żeby Kościół wyszedł z niej umocniony. Nie trwają w bezczynności. Młodzi jezuici angażują się w pomoc najbardziej zagrożonym i ułatwiają wiernym uczestnictwo w życiu liturgicznym poprzez nowe media, a starsi trwają na modlitwie, odwiedzają chorych, posługują wiernym jak mogą i opracowują strategie działania Towarzystwa Jezusowego w nowych warunkach.

W wielu jezuickich wspólnotach, po nowennie, jaką odprawiały setki tysięcy wiernych, ojcowie, bracia i klerycy nadal wołają do świętego Andrzeja Boboli o wstawiennictwo modląc się słowami:

Święty Andrzeju Bobolo – patronie trudnych czasów,
który krzepiłeś Polaków w czasach niewoli,
wojen i wszelkiego zagrożenia – oddajemy się Tobie w opiekę.

Pomagaj nam przetrwać czasy kryzysu i niepewności,
w jakich przyszło nam żyć.
Uproś łaskę Bożego pokoju,
rozwagi i ewangelicznej roztropności,
byśmy potrafili dostrzegać i oceniać
wszystkie sprawy własne
i sprawy naszego Narodu
w świetle Ewangelii Chrystusa.

Uproś nam odwagę działania,
byśmy nie trwali w bezczynności
wobec zła, które nie ustaje.

Uproś nam radość ludzi błogosławionych –
gdy zwyciężamy albo ponosimy porażki.

Święty Andrzeju Bobolo,
oręduj za nami u Pana.

Amen

Zachęcamy wszystkich do włączenia się w tę wieczorną modlitwę, szczególnie w maju,  poprzedzoną różańcem i zakończoną pieśnią błagalną „Święty Boże, Święty Mocny…”