Jezus pokonał szatana na pustyni, ale mimo to musi nadal zmagać się z nim. Demony w różnych formach i sytuacjach będą atakować Jezusa i Jego naukę w czasie całej działalności publicznej. Najczęstszą formą jest atak poprzez człowieka. Szatan konfrontuje się z Jezusem, uderzając w człowieka.

Ewagriusz z Pontu, przedstawiciel monastycyzmu wschodniego, pisze o ośmiu demonach, które mogą zawładnąć sercem mnicha (doświadczenie pokazuje, że nie tylko mnicha). Są to demony: pychy, próżności, gniewu, smutku, chciwości, nieczystości, obżarstwa i acedii (czyli duchowej pustki, apatii, lenistwa).

Ewangelista Marek w swojej Ewangelii dla katechumenów opisuje konfrontacje Jezusa z demonami, które kończą się klęską szatana. Przyjrzyjmy się jednej z nich (Mk 5, 1-20). Jest to opowiadanie o uzdrowieniu Gerazeńczyka – człowieka opętanego przez ducha nieczystego, który mieszkał w grobowych jaskiniach, dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach (Mk 5, 5).

W czasach Jezusa wiele chorób, zwłaszcza choroby psychiczne przypisywano wpływowi złych duchów, czyli demonów. Z opętaniem przez złego ducha wiązano często upośledzenia fizyczne, np. ślepotę, paraliż, głuchotę, epilepsję. Współczesna nauka woli mówić raczej o chorobach, aniżeli opętaniu. Wśród tzw. opętań, które przedstawiają Ewangelie, psychiatrzy widzą dziś epilepsje, histerie, kryzysy maniakalno-depresyjne, schizofrenię…

Jezus nie odcina się jednak od mentalności swego czasu. Wydaje się ją nawet podzielać. Diagnoza Jezusa nie jest diagnozą medyczną. Jezus sięga korzeni zła. Człowiek opętany – to człowiek rozbity, zniewolony z zewnątrz przez zło, lęki, strach, zamęt. W opętanym przez zło Jezus widzi wroga, który przywłaszcza sobie to, co należy do Boga.

Opętany z Gerazy to obraz wielu współczesnych ludzi. Cechuje ich niepokój, lęk, nerwowość, zamęt, brak wewnętrznej harmonii i ładu. Ich życie stało się martwe, zimne, otępiałe, puste… Izolują się od innych, a jednak krzyczą nocami. Ból, jaki zadają sobie i innym jest jedyną znaną im formą życia, krzykiem o akceptację i miłość.

W czasie mojego doświadczenia rekolekcyjnego spotykam niejednokrotnie osoby, które uważają, że potrzebują uwolnienia od złego i egzorcyzmów. Jednak kilka dni modlitwy rekolekcyjnej, ciszy i codziennych rozmów z kierownikiem duchowym uświadamia im, że tak naprawdę potrzebują akceptacji, uczucia i miłości ludzkiej, ale przede wszystkim doświadczenia miłości Boga.

Jezus podchodzi do opętanego w sposób osobowy. Mieszkańcy Gerazy wiązali go w łańcuchy i wyłączyli ze swojej społeczności. Po uzdrowieniu będą patrzeć na niego w kategoriach rynku, biznesu. Strata stada świń będzie zbyt wielkim kosztem w porównaniu z wartością i zdrowiem człowieka.

Jezus widzi w nim osobę, człowieka chorego, zagubionego. Patrzy w głąb. Przedziera się przez ten zewnętrzny chaos, by dotrzeć do serca, do głębi. Jezus wierzy w człowieka.

W rozmowach z rekolektantami słyszałem nieraz wiele pięknych świadectw, w których wiara w człowieka, modlitwa za niego i akceptacja, miłość doprowadziły do wielkich zmian i odzyskania na nowo sensu życia.

Wypędzenie złego ducha jest usunięciem sił zła, oczyszczeniem zatrutego organizmu, terenu. Jezus odróżnia człowieka od demona, który go zamieszkuje. Wobec demona jest stanowczy. Duch nieczysty Legion  musi wyjść, by opętany człowiek mógł odnaleźć wewnętrzną harmonię, pokój.

Ernst Kaesemann napisał, że tam, gdzie przechodzi Jezus ziemia zostaje uwolniona od demonów. Ziemia uwolniona od demonów może na nowo stać się przestrzenią wolności, miłości, miejscem spotkania z Bogiem.

      Pytania do refleksji i modlitwy:

Jakie ciemne siły zniekształcają moje myślenie?

Jakie zniewalające i dręczące demony zawładnęły moim sercem? Który z ośmiu demonów (wg Ewagriusza) dręczy mnie najbardziej?

Czy wierzę, że Jezus może wypędzić mojego demona, który mnie stopniowo niszczy? Czy proszę, by uzdrowił mnie z moich zniewoleń?

Ile wart jest dla mnie drugi człowiek? Czy stawiam człowieka wyżej niż inne sprawy (przysłowiowe świnie), a więc prawo, przepisy, korzyści, zyski, karierę…?

fot. Pixabay