Malta to państwo wyspiarskie o powierzchni trzystu szesnastu kilometrów kwadratowych, położone w Europie Południowej, na Morzu Śródziemnym, niecałe sto kilometrów na południe od Sycylii. W skład archipelagu Wysp Maltańskich wchodzą wyspy: Malta, Gozo, Comino, Cominotto, Wyspa Świętego Pawła i Filfla. Tylko dwie pierwsze są zamieszkane.

Początki cywilizacji na Malcie sięgają 5200 lat p.n.e., gdy trafili tu z Sycylii pierwsi osadnicy. Około 3500 lat p.n.e. na wyspie Gozo została wzniesiona pierwsza zachowana do dziś świątynia. Podobne budowle powstawały później zarówno na Gozo, jak i na Malcie. Ze względu na dogodne położenie logistyczne i możliwość kontrolowania centralnego i wschodniego basenu Morza Śródziemnego, Malta na przestrzeni dziejów posiadała licznych właścicieli. Około 800 roku p.n.e. założyli tu swoje osiedla Fenicjanie, a 300 lat później wyspę podbili Kartagińczycy. W 218 p.n.e. przeszła pod skrzydła imperium rzymskiego. Dalej władało nią Cesarstwo Bizantyjskie, Arabowie, Królestwo Sycylii, Zakon Kawalerów Maltańskich (joannici). Po szturmie Turków i odparciu ich ataku, Wielki Mistrz Jean de la Valette w celu lepszej obrony wyspy rozpoczął w 1566 roku budowę nowego miasta, które nazwano od jego nazwiska Valletta. Miasto to stało się później stolicą Malty. Kolejnymi władcami wyspy byli Francuzi i Anglicy. Od 1974 roku jest autonomiczną republiką. Obecnie należy do Unii Europejskiej.

Językiem wyspy jest maltański. Jest to jedyny język semicki pisany alfabetem łacińskim. Maltański jest spokrewniony z językiem arabskim, wiele zapożyczeń czerpie z języków włoskiego i angielskiego.

Największą atrakcją wyspy są megalityczne świątynie. Od V do połowy III tysiąclecia p.n.e. wzniesiono ich około dwudziestu. Twórcy  świątyń nie znali metalowych narzędzi, a mimo to pracowali z blokami kamienia ważącymi nawet do pięćdziesięciu ton. Starożytni Maltańczycy, podziwiając skalę tych budowli uważali, że musieli wznieść je giganci, którzy według legend byli pierwszymi panami wysp. Kultura budowniczych świątyń zamarła zanim Egipcjanie pomyśleli o budowie piramid w Gizie a starożytni mieszkańcy Wysp Brytyjskich o Stonehenge. Najstarsza ze świątyń wybudowana w okresie 3600-3000 p.n.e. na wyspie Gozo stała się matrycą dla późniejszych budowli. Krągłości i krzywizny, które charakteryzują maltańskie budowle megalityczne świadczą, że były one przeznaczone bogini-matce.

Stolicą wyspy jest Valletta. Miasto położone jest na wysuniętym w morze półwyspie Sciberras, który stanowił ważny punkt strategiczny. Zostało obwarowane licznymi umocnieniami, a od strony lądu zabezpieczone dodatkowo fosą. Ulice, tworzące regularny układ, przecinają się pod kątem prostym. Niektóre uliczki są bardzo strome i wąskie, wszystkie otoczone zwartą zabudową. Valletta jest miastem zabytków. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Konkatedra świętego Jana i Pałac Wielkiego Mistrza. Katedra została zbudowana w latach 1573-1578 jako kościół zakonu joannitów. Posiada osiem kaplic, z których każda poświęcona jest jednemu z języków zakonu. Uderza przepych i bogate barokowe zdobienia, między innymi malowidła sufitowe przedstawiające osiemnaście scen z życia świętego Jana Chrzciciela. W ołtarzu znajduje się obraz „Ścięcie świętego Jana”, namalowany przez włoskiego malarza Caravaggio, który mieszkał na wyspie. Zaś w pobliżu głównego wejścia pomnik Wielkiego Mistrza Joannitów Marca Antonia Zondadariego. Pałac Wielkiego Mistrza znajduje się w centrum stolicy (dziś siedziba prezydenta Malty). Zwiedzać można tylko niektóre pomieszczenia pałacu, między innymi: zbrojownię z bogatą kolekcją broni oraz zbroi rycerzy zakonnych, salę Ambasadora, salę Wielkiej Rady i inne pomieszczenia reprezentacyjne na pierwszym piętrze budynku. Wnętrza budynku, korytarze, pokoje, sale są bogato zdobione i wypełnione licznymi pamiątkami poprzednich epok.

Malta jest przede wszystkim wyspą świętego Pawła. Sami Maltańczycy są z tego bardzo dumni i podkreślają to licznymi śladami upamiętniającymi wielkiego Apostoła. Już sama zatoka nosi imię Świętego Pawła. Góruje nad nią ogromny pomnik Apostoła wyciągającego ręce ku morzu. Jakby stąd chciał ogłosić całemu światu Ewangelię.

W pobliżu zatoki znajduje się San Pawl Milqi, ruiny rzymskiej willi,  w której zgodnie z tradycją, gubernator Publiusz powitał i ugościł Pawła. Na części terenu willi w XIV wieku został wybudowany kościół, który stopniowo popadł w ruinę. Na jego miejscu w 1616 roku zbudowano nowy poświęcony Powitaniu Świętego Pawła. Stoi on do dziś. W miejscowości St. Paul’s Bay za przylądkiem Qawra jest źródło, z którego Apostoł gasił pragnienie po wyjściu na ląd oraz miejsce, gdzie rozpalono ognisko i św. Paweł strząsnął żmiję z ręki; stąd świątynię tu wzniesioną nazwano kościołem Dobrego Ognia (M. Bednarz).

Z Pawłem związana jest Mdina, dawna stolica Malty, położona w centralnej części wyspy. Jest to średniowieczne miasto z wąskimi, cichymi uliczkami (mieszanina architektury normańskiej i barokowej), położone na wzgórzu, skąd roztacza się szeroki widok na wyspę. W Mdinie, gdzie miał się znajdować pałac rzymskiego namiestnika Publiusza goszczącego Apostoła, stoi dziś kościół pod wezwaniem świętego Publiusza. Według tradycji sam Paweł miał go nawrócić, ochrzcić i wyświęcić na pierwszego biskupa Malty. Pod kościołem znajdują się krypty, pełniące funkcję katakumb. W ich wnętrzach można zobaczyć liczne nagrobki, marmurowy posąg ufundowany przez Wielkiego Mistrza Kawalerów Maltańskich, resztki fresków i stół, przy którym pierwsi chrześcijanie ucztowali podczas agape.

Na przedmieściach Mdiny leży Rabat. Miejscowość znana jest z katakumb i grot świętego Pawła. Jedna z nich stanowiła schronienie i więzienie w czasie zimowego pobytu na wyspie. Według legendy kamienne ściany jaskini mają uzdrawiającą moc. Wystarczy położyć choćby odłamek przy łóżku chorego i oczekiwać na cudowne ozdrowienie. Liczni pielgrzymi od wieków zdrapują kawałki skał z groty. Nad Grotą Świętego Pawła wznosi się kościół poświęcony Apostołowi. Wzniesiony w 1675 roku, jest najstarszym kościołem parafialnym na wyspach maltańskich. W ołtarzu głównym znajduje się obraz Stefana Erardiego, na którym artysta przedstawił katastrofę statku.

W stolicy Malty znajduje się z kolei barokowy kościół pod wezwaniem Świętego Pawła Rozbitka. Zawiera on cenne relikwie Świętego; fragment kości ręki Apostoła i część kolumny z Rzymu, przy której został on ścięty.

Przy pomniku świętego Pawła, posłuchajmy o jego pobycie na Malcie:

Po ocaleniu dowiedzieliśmy się, że wyspa nazywa się Malta. Tubylcy okazywali nam niespotykaną życzliwość; rozpalili ognisko i zgromadzili nas wszystkich przy nim, bo zaczął padać deszcz i zrobiło się zimno. Kiedy Paweł nazbierał wielką naręcz chrustu i nałożył do ognia żmija, która wypełzła na skutek gorąca, uczepiła się jego ręki. Gdy tubylcy zobaczyli gada, wiszącego u jego ręki, mówili jeden do drugiego: «Ten człowiek jest na pewno mordercą, bo choć wyszedł cało z morza, bogini zemsty nie pozwala mu żyć». On jednak strząsnął gada w ogień i nic nie ucierpiał. Tamci spodziewali się, że opuchnie albo nagle padnie trupem. Lecz gdy długo czekali i widzieli, że nie stało mu się nic złego, zmieniwszy zdanie mówili, że jest bogiem. W sąsiedztwie tego miejsca znajdowały się posiadłości namiestnika wyspy imieniem Publiusz, który nas przyjął i po przyjacielsku przez trzy dni gościł. Ojciec Publiusza leżał właśnie chory na gorączkę i biegunkę. Paweł poszedł do niego i pomodliwszy się położył na nim ręce i uzdrowił go. Po tym wszystkim przychodzili również inni chorzy na wyspie i byli uzdrawiani. Oni to okazali nam wielki szacunek, a gdyśmy odjeżdżali, przynieśli wszystko, co nam było potrzebne (Dz 28, 1-10).

Po przybyciu na wyspę, rozbitkowie dowiedzieli się od jej mieszkańców, że nazywa się Malta (starożytna Melita). Tubylcy okazali się bardzo gościnni i życzliwi  (tacy są zresztą do dzisiaj), rozpalili ogień, zatroszczyli się o ich potrzeby. Paweł nazywa ich barbarzyńcami. Określenie to nie ma jednak wymiaru pogardliwego, lecz wskazuje na różnice językowe. Maltańczycy bowiem pozostawali przez długi czas pod wpływem Fenicjan i czerpali z ich kultury. Nawet w rzymskich czasach posługiwano się jeszcze dialektem punickim (późnym fenickim). Niemniej znane były inne języki. Zamieszkiwali ją bowiem rzymscy obywatele i emerytowani żołnierze.

W trakcie zbierania chrustu na opał Paweł został ukąszony przez węża. W czasie chłodu niektóre węże przypominały wyglądem suche gałęzie, dopóki nie zostały pobudzone przez żar ogniska. Zgodnie z lokalnymi przekonaniami ocalenie z katastrofy na morzu było dowodem pobożności i niewinności. Zdarzało się jednak, że niektórzy unikali śmierci na morzu, by potem spotkał ich jeszcze gorszy los. Czuwała nad tym bogini Dike. Według mitologii greckiej była ona jedną z hor, bogiń strzegących ładu między ludźmi i rytmem natury; wypełniała wolę przeznaczenia (losu). Paweł wyszedł cało z katastrofy morskiej. Maltańczycy sądzili jednak, że Dike dokona na nim zemsty. Zapewne jest mordercą. Gdy ten strząsnął węża i nie pojawiły się śmiercionośne oznaki, uznali go za boga. W kulturze grecko-rzymskiej stosunkowo łatwo przypisywano cechy boskie; za półbogów lub bogów uważano także ludzi, którzy przeżyli ukąszenie jadowitych płazów.

W starożytności (również dzisiaj w prymitywnych kulturach) w ramach inicjacji bądź w wymiarze religijnym brano węże do rąk. Być może wąż nie ugryzł Pawła aż do krwi. Ale to wydarzenie ma symbolicznie znaczenie. Wskazuje na czasy mesjańskie. W raju człowiek był panem dzikich zwierząt (por. Rdz 1, 26). Wskutek grzechu utracił swoją władzę (Rdz 3). Jednak ma ona zostać odnowiona w czasach mesjańskich; wówczas niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii (Iz 11, 8). Jezus wysyłając uczniów na misje, wyposażył ich w szczególne dary: węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić (Mk 16, 18). Wąż jest między innymi symbolem zła i szatana. Brać węże do rąk, oznacza pokonywać zło. Jest ono bowiem bezsilne wobec miłości, dobra i mocy Chrystusa. Zło nie mogło Pawła pokonać. Czuwał bowiem nad nim Bóg.

Paweł spotkał się na Malcie z wielką gościnnością. W starożytności otaczano nią szczególnie ludzi, którzy utracili majątek, a wiec także rozbitków. Apostoła gościł sam namiestnik wyspy, Publiusz, którego posiadłość mieściła się w sąsiedztwie zatoki. Paweł odwdzięczył się mu. Ojciec Publiusza leżał złożony gorączką i biegunką. Najprawdopodobniej była to bruceloza, przewlekła i zakaźna choroba bakteryjna, której infekcja pochodzi od zwierząt; znana również jako gorączka maltańska. Paweł pomodlił się, położył na niego ręce i w ten sposób uzdrowił go. Wieść rozeszła się po małej wyspie błyskawicznie. Łukasz odnotowuje, że po tym wydarzeniu przychodzili do Pawła chorzy, a on ich uzdrawiał. Niewątpliwie pomocą medyczną służył sam Łukasz, lekarz z zawodu. Maltańczycy jednak przypisywali moc uzdrowieńczą Pawłowi.

W czasie trzymiesięcznego pobytu na Malcie Paweł nie tylko uzdrawiał i prowadził działalność charytatywną. Ale także nauczał, ewangelizował. Podłożył podwaliny pod starożytny Kościół maltański. Tradycja mówi, że sam Publiusz został jego pierwszym biskupem. Uznany za świętego, jest dziś patronem miasta Floriana (przedmieścia Valletty). Maltańczycy słusznie się chlubią, że ich Kościół założył bezpośrednio Apostoł Narodów. Są też przekonani, że nie zapomina on nigdy gościnności, jakiej doświadczył od Maltańczyków i w sposób szczególny opiekuje się nimi.

Pytania do refleksji i modlitwy:

  • Czy jestem życzliwy i pomocny wobec ludzi znajdujących się w potrzebie?
  • Czy nie przypisuję boskiej mocy ludziom?
  • Czy nie szufladkuję innych?
  • Jakimi stereotypami i fałszywymi przekonaniami kieruję się w moim życiu?
  • W jaki sposób walczę ze złem?
  • Co we mnie wymaga uzdrowienia?
  • Czy cenię sobie i praktykuję cnotę gościnności?

fot. Wikipedia