Świat ogarnął ogólny marazm i ogłupienie. Coraz bardziej staje się niejasne to słuszne, a co nim nie jest i to co prawdziwe a co tylko jest fake newsem. Daje to szerokie pole do popisu dla wszelkiego rodzaju polemik, kłótni, demagogicznych haseł i manipulacji.
W tej sytuacji łatwo ulec marazmowi, oszukując samego siebie pozorami aktywności, odnajdując dla niej przestrzeń w Internecie, tworząc sobie swój świat paralelny, modyfikując w sobie świat realny i jego problemy, patrząc na nie poprzez pryzmat tego co wirtualne i co przedstawiają nam media, poprzez swoich „aniołów” i „świętych” przewodników prawdziwego, nowoczesnego życia.
Marazmu się nie da przełamać, wobec medialnej przemocy jaka istnieje i nieustannie się wzmaga. Potrzebna jest Boża interwencja, czyli to aby On przemówił i Jego słowo „postawiło nas na nogi”(„Wstąpił we mnie duch, gdy do mnie mówił, i postawił mnie na nogi”). Tylko wówczas nie ulegnie się strachowi i zniechęceniu wobec ludzi o „bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach” – jeżeli będziemy karmili się tym słowem i dawali się mu prowadzić.
Niezależnie od tego jak słuchający na te słowa zareagują, „czy będą oni słuchać, czy też zaprzestaną – są bowiem ludem opornym – przecież będą wiedzieli, że prorok jest wśród nich”. Niezależnie jak się zachowają – nie będą mieli fałszywej wymówki, że nikt ich nie ostrzegł przed katastrofą i że nie mieli szansy usłyszeć tego co Bóg do nich mówi…
…Może jednak nawrócą się, jak do tego niezmiennie wzywa nas Bóg na liczne sposoby i szczególnie wymownie czyni to Maryja, poprzez różne objawienia, w różnych zakątkach Ziemi, wybierając często dzieci jako swych emisariuszy, aby tym bardziej było słyszalne to o czym Ona mówi.
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność. (Łk 4, 18)
Zdjęcie autorstwa Dyb – Praca własna, CC BY-SA 3.0, (https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6048623)