„Surrealistka” Michaeli Carter to świetna pozycja dla miłośników malarstwa okresu surrealizmu, których pasjonują sylwetki takich twórców jak Leonora Carrington czy Max Ernst.

Znajomość ich obrazów bardzo pomaga wciągnąć się w atmosferę powieści, która nie pretendując do bycia biografią trzyma się bardzo ściśle faktów z ich życia. Autorka wchodzi w psychikę artystów i próbuje odgadnąć ich myśli, pragnienia, uczucia. Rzeczywistość przedstawiana na obrazach miesza się z codziennością, która zachwyca swoim brakiem logiki i jednocześnie przeraża aż do obłędu. Leonora i Max, podobnie jak inni surrealiści, zostają uznani przez hitlerowców za twórców sztuki zdegenerowanej. Muszą uciekać z Europy. Ich losy zazębiają się z wątkami z życia innych wybitnych postaci związanych z dadaizmem i surrealizmem. Wśród nich istotną rolę odgrywa Peggy Guggenheim, bogata kolekcjonerka sztuki. Jej żydowskie pochodzenie wpędza ją w tarapaty. Polecam tę powieść wszystkim miłośnikom surrealistycznej cyganerii lat 30-tych zeszłego wieku. To byli wybitni artyści.

Michaela Carter, Surrealistka, REBIS, Poznań 2021.