Po okresie rządów prorokini Debory, Bóg powołał Gedeona (Sdz 6, 11-24). Powołanie to ma ściśle określone ramy historyczne i topograficzne. Należy do klasycznych i najstarszych w Starym Testamencie. Bóg objawia się Gedeonowi w Ofra, w dolinie Jizreel pod terebintem. W starożytności drzewa łączono z wyroczniami i teofaniami (objawieniami Boga); pełniły też rolę miejsc kultowych. Gedeon młócił na klepisku zboże, aby je ukryć przed Madianitami (Sdz 6, 11). Madianici pozwalali Izraelitom uprawiać pola, by później grabić ich plony. Bóg objawia się więc Gedeonowi w miejscu jego życia i pracy, w konkretnej sytuacji społecznej i politycznej. W podobny sposób objawił się Mojżeszowi, prorokowi Amosowi czy później galilejskim rybakom, celnikom i Pawłowi. Objawia się prostemu, pracującemu człowiekowi; co więcej, najniższemu rangą (Sdz 6, 5). Gedeon nie miał prawa zwoływać wojowników z własnego rodu ani domu, nie wspominając o innych pokoleniach Izraela. Prerogatywy dowódcze wynikały wyłącznie z zajmowanej pozycji, tej zaś Gedeon, jak twierdził, nie miał (J. Walton).

Każde powołanie chrześcijańskie dokonuje się w konkretnej historii życia. Pan Bóg szuka i znajduje ludzi w ich środowisku. „Przemierza świat”, by dotrzeć tam, gdzie żyją, pracują, cierpią, walczą. Powołanie nie zawsze ma wymiar nagłego olśnienia, objawienia anioła Bożego. Zwykle jest procesem. Pierwsze myśli, pragnienia, natchnienia wymagają czasu, weryfikacji, potwierdzenia. Proces odkrywania powołania jest równocześnie procesem poznawania Boga i własnych talentów, charyzmatów, specyficznej życiowej misji.

Przyszedł Anioł Pana i usiadł pod terebintem (Sdz 6, 11). Anioł Pana oznacza samego Boga. Bóg nie jest więc daleki, nieosiągalny, nieinteresujący się człowiekiem, jego cierpieniem. On przebywa w ludzkim życiu, w świecie, w rzeczywistości, nawet gdy Go nie postrzegamy i nie jesteśmy świadomi Jego obecności. On po prostu jest (M. Puerto). Po przybyciu na klepisko od razu nawiązuje bezpośredni dialog: Pan jest z tobą dzielny wojowniku! (Sdz 6, 12). Bóg zapewnia Gedeona o swojej obecności; jest z nim. Nazywa go dzielnym, a więc podnosi jego samoocenę. Gedeon odpowiada skargą i zwątpieniem. Jeżeli to prawda, skąd pochodzi cierpienie i zło? Pytanie Gedeona należy do klasycznych; stawia je ludzkość wszystkich epok. Dlaczego świat jest tak zagubiony, nieuporządkowany? Dlaczego umierają niewinni? Dlaczego racja jest po stronie silniejszego? Dlaczego Bóg, jeśli rzeczywiście istnieje i ma realny wpływ na świat, nie reaguje? Dlaczego, jeśli jest miłością, pozwala na cierpienie i zło? Dlaczego…?

W odpowiedzi Bóg każe Gedeonowi działać. Bóg nie wdaje się w wyjaśnienia i usprawiedliwienia, nie wchodzi w dyskusje. Działa i wspiera działanie. Mówi po prostu: Ja cię posyłam. I odsyła Gedeona do jego własnych zdolności: możesz, masz siły (M. Puerto). Zamiast narzekać i lamentować, Gedeon może wziąć historię w swoje ręce. Przemieniać zło w dobro, cierpienie w nadzieję i radość. Gedeon nie będzie sam. Boża obecność i łaska są wystarczającym gwarantem powodzenia misji. Gedeon nie potrzebuje wybitnych talentów i zdolności. Źródłem jego autorytetu jest Bóg, a nie zdolności i umiejętności ludzkie. Bóg nie cofa się, widząc słabość człowieka. Co więcej, można powiedzieć, że ją niejako wykorzystuje. Dzięki niej, może objawić swoją moc i potęgę.

Pytania do refleksji:

  • W jakim momencie poczułem szczególne Boże powołanie, wybranie? Czy było to doświadczenie jednorazowe czy raczej proces?
  • Czy doświadczyłem kiedyś objawienia Boga?
  • Czy Pan Bóg jest dla mnie daleki czy bliski?
  • Czy nie narzekam i nie oskarżam Boga o wszelkie zło?
  • W jaki sposób niweluję cierpienie i zło na moim odcinku życia?
  • Na kim (na czym) opieram swój autorytet ucznia Jezusa: na Nim czy na swoich talentach i umiejętnościach?

fot. Pixabay