Opowieść o Danielu w jaskini lwów (Dn 6), podobnie jak wcześniejsza historia młodzieńców w piecu ognistym (Dn 3), ma charakter haggadyczny. Ponadto jest przykładem literatury świadectw, w której Bóg w cudowny sposób wybawia wiernych Sobie, mimo ponoszonych przez nich prześladowań i cierpień. W ten sposób wpisuje się w nurt martyrologii machabejskiej.
Następca Baltazara Dariusz, (utożsamiany przez niektórych egzegetów z Cyrusem), darzył wielką sympatią i podziwem Daniela. Postanowił wynieść go do najwyższej godności, powierzając mu całkowitą władzę. Wzbudziło to zazdrość i zawiść pozostałych zarządców (satrapów) królewskich. Szukali więc pretekstu, aby go oskarżyć. Nie mogli jednak znaleźć podstawy ani żadnego wykroczenia, bo był on wierny i nie można było w nim znaleźć żadnego zaniedbania ani błędu (Dn 6, 5). Wówczas nakłonili Dariusza do wydania dekretu o charakterze religijnym. Zgodnie z nim każdy, kto oddawałby cześć innemu bogu lub człowiekowi poza królem, winien być wrzucony do jaskini lwów. Dekret miał charakter nieodwołalny; zgodnie z prawem Persów i Medów nie mógł go zmienić nawet sam ustawodawca.
Mimo obowiązującego prawa, Daniel pozostał wierny swojemu Bogu. Modlił się więc trzy razy dziennie (rano, w południe i wieczorem), zwrócony zgodnie ze zwyczajem w kierunku świątyni jerozolimskiej. Jego modlitwa miała charakter uwielbienia i pokory. W przeciwieństwie do modlitwy publicznej, podczas której modlono się stojąc, Daniel padał na kolana modląc się i uwielbiając Boga (Dn 6, 11). Modlitwa trzy (lub pięć) razy dziennie wywodzi się z tradycji perskiej; później przejęli ją Żydzi (por. Ps 55, 18), a kontynuował wczesny Kościół.
Wiadomość o złamaniu nakazu przez proroka napełniła Dariusza wielkim smutkiem i bólem. Cenił go bardzo i postanowił uratować. Nie był jednak w stanie przeciwstawić się urzędnikom, powołującym się na nieodwołalne prawo. Z bólem serca nakazał więc wrzucić Daniela do jaskini lwów, pocieszając go: Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię (Dn 6, 17). Następnie pościł przez całą noc, a wczesnym świtem udał się do jaskini, by sprawdzić, czy prorok przeżył. Gdy usłyszał głos Daniela ucieszył się i uwolnił go. Śmierć spotkała natomiast oskarżycieli i ich rodziny, zgodnie ze starożytnymi przekonaniami o solidarności grupowej i zbiorowej odpowiedzialności.
Historia Daniela uczy zaufania Bogu w obliczu prób i trudności. W starożytności panowało przekonanie, że bóstwo weźmie w obronę oskarżonego, gdy jest niewinny. W czasie tak zwanych prób stosowano wodę, ogień, a nawet… truciznę. Metody takie stosowano jeszcze w średniowieczu, a nawet współcześnie wśród niektórych prymitywnych plemion. Niestety, ich skutkiem była śmierć wielu niewinnych ludzi. Niemniej i dziś próba jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Bóg, chociaż doskonale zna wartość każdego, może poddać (i poddaje) rozmaitym próbom. Są one weryfikacją wierności i zaufania.
Pytania do refleksji:
- Jakie prawo jest dla mnie najtrudniejsze? A jakie nie do przyjęcia? Dlaczego?
- Co szczególnie wzbudza we mnie zazdrość i zawiść?
- Jak często w ciągu dnia zwracam się do Boga?
- Jak wygląda moja modlitwa?
- Jakie próby mojego życia uważam za najcięższe? Czego mnie nauczyły?
- Jak oceniam moje zaufanie Bogu?