W VIII wieku p.n.e. prorok Izajasz doświadczył wizji mistycznej. Miała ona miejsce w świątyni jerozolimskiej, gdzie zapewne modlił się prorok. Izajasz ujrzał Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię (Iz 6, 1). Wizji Boga towarzyszą dwa symbole: tren szaty (w innych miejscach obłok) oraz dym (kadzideł). Symbole te są synonimem chwały Bożej (hebr. „kabod”).

Chwała wypełniająca niebo i spływająca na świątynię jest wyrazem transcendencji i immanencji najświętszego Boga. Zapowiada możliwość dostępu do Boga bez przeniknięcia Go; przesłania Boga i ukazuje Go w całym Jego majestacie, potędze oraz dynamizmie promieniowania (B. Marconcini).

Obecności Bożej towarzyszą serafiny: Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał (Iz 6, 2). Nazwa serafiny (z hebr. „seraph” – „palić się, płonąć”) oznacza istoty ogniste, płonące. Według dawnego ujęcia hierarchicznego są aniołami stojącymi najbliższej Boga (pierwszy chór) i mogą Go oglądać twarzą w twarz.

W sztuce przedstawiane są w kolorze czerwonym symbolizującym płomienną miłość. Sześć skrzydeł pełni określone funkcje: dwa służą im do latania, kolejne dwa do zakrywania oblicza na znak czci dla Boga i ostatnie dwa do zakrywania nóg (eufemizm oznaczający narządy płciowe). Serafiny będąc czystym intelektem nadzorują porządek wszechświata i działanie opatrzności Bożej (M. Bussagli).

W wizji Izajaszowej serafiny głoszą chwałę i świętość Boga: I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały (Iz 6, 3). Świętość jest istotnym przymiotem Boga. On jest najświętszy, czysty, bez najmniejszej skazy, jedynie godny uwielbiania i miłości. Świętość wyraża całkowicie odmienną naturę Boga, fascynującą i budzącą trwogę, przyciągającą i płomienną, godną podziwu i zdolną budzić trwogę… Taka świętość jest faktycznie uczestnictwem i promieniowaniem Bożego majestatu, jaśniejącą Bożą obecnością, dla której odległość staje się bliskością, a niedostępność – relacją komunikowania się (B. Marconcini). Podobnego styku z świętością Boga doświadczył Mojżesz na górze Synaj (Wj 34, 5nn) i uczniowie na górze Tabor w czasie przemienienia Jezusa (Łk 9, 28-36).

Świętość oznacza odmienność, odrębność; jest wyłączeniem ze sfery świeckiej, profanum i włączeniem w boską sferę, sacrum. Jej znakiem zewnętrznym są gesty rytualne: czystość szat i serc (seksualna), należna cześć i dystans wobec miejsc świętych; wyłączenie ze wspólnoty osób i rzeczy „nieczystych”. Każdy chrześcijanin na mocy chrztu świętego jest włączony w świętość Boga i wezwany do świętości w codziennym życiu: Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty! (Kpł 11, 44); Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5, 48).

Doświadczenie świętości Boga napełniło Izajasza lękiem: Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów! (Iz 6, 5). Symbolem grzechu są nieczyste wargi. Wyjawiają one bowiem całe wnętrze człowieka; wszystko co kryje się w jego sercu. To z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota (Mk 7, 21-22).

Izajasz doświadczył swojej grzeszności w zetknięciu ze świętością Boga. Podobne doświadczenie i świadomość grzeszności zrodziła się w Janie Chrzcicielu, gdy Jezus poprosił go o chrzest (Mt 3, 14) i w Piotrze, gdy Jezus objawił swoją boską moc w cudownym połowie ryb (Łk 5, 8).

Spotkanie z Bożym światłem rodzi obawy i pytania. Czy możliwa jest bliskość, więź z najświętszym i najczystszym Bogiem? W rzeczywistości w relacje z Panem Bogiem wchodzimy zawsze z własnymi zranieniami, niedoskonałościami, grzechami. Św. Jan od Krzyża zauważa, że na pierwszym miejscu spotykamy Boga we własnej grzeszności, na drugim w stworzeniach, a dopiero na samym końcu w naszych sercach. Jednak, paradoksalnie, grzeszność jest ostatnią rzeczą, którą powierzamy Bogu.

Obecność Boga odkrywa najgłębsze zakamuflowane grzeszne tajemnice. Ogień Boży jednak nie niszczy człowieka. Przeciwnie, oświetla jedynie mroczne tajemnice, pobudzając do zmiany myślenia i życia, do nawrócenia. Bóg nie chce śmierci grzesznika. Spotkanie z Bożym światłem i świętością jest więc łaską. Pozwala uznać własny grzech, stanowiąc pierwszy krok do nawrócenia. W przeciwnym razie nawet miłość Boża nie może uleczyć kogoś, kto nie ma żadnej rany […] Ludzie, którzy uważają się za sprawiedliwych, są zamknięci na łaskę, nie pozwalają jej przeniknąć siebie (Ch. Peguy).

             Gdy człowiek uzna swój grzech jego spojrzenie zbiega się całkowicie ze spojrzeniem Boga. Ocenia on wtedy tak, jak Bóg, słowem – staje się jednym z tych ludzi miłych Bogu, którzy otrzymali łaskę wniknięcia w tajemnice Boże (B. Renaud).

W odpowiedzi na lęk Izajasza, Pan Bóg dokonuje niemal „sakramentalnego” oczyszczenia jego warg. Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który kleszczami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł:
Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech
(Iz 6, 7).

Marc Chagall na swoim obrazie Prorok Izajasz z serafinem przedstawił bardzo intymną relację serafina z Izajaszem. Serafin dotyka twarzy Izajasza, jakby odnalazł w nim przyjaciela, a nawet samego siebie – swoje człowieczeństwo dopełniające jego nadprzyrodzoność. Izajasz chce uklęknąć, lecz serafin, gestem pełnym czułości powstrzymuje go, jakby chciał powiedzieć: „Co robisz? Czyż nie klęka się tylko przed Bogiem? Pozostań w objęciach tego, kogo we mnie widzisz, i którego we mnie rozpoznałeś” (M. Bussagli).  

Izajasz doświadcza nie tylko oczyszczenia i uzdrowienia ust, ale również całej osoby. Spotyka Boga miłosiernego, przebaczającego, napełniającego miłością. Odtąd nie tylko nie będzie lękał się Boga, ale będzie gotów, by głosić Jego słowo i być wiernym świadkiem: Oto ja, poślij mnie! (Iz 6, 8). Jest to wyraz bezwzględnego, ale też i wolnego posłuszeństwa (B. Maggioni).

Oczyszczenie wewnętrzne dokonuje się w zetknięciu ze świętym Bogiem i Jego słowem. Dokonuje się również w sakramencie pojednania. Spowiedź jest darem i łaską. Nie przymusem. W jej trakcie dotykamy miłosierdzia Boga i Jego bezwarunkowej miłości. Łaska sakramentu daje nową moc i siłę, by rozpoczynać wszystko na nowo z Bogiem. Oczyszcza serce i wyzwala radość. Niesie też wewnętrzny pokój, który pozwala żyć głębiej i bardziej świadomie.

Spotkanie z miłosiernym Ojcem w sakramencie pojednania rodzi nadzieję i wyzwala pragnienie gotowości i dawania świadectwa: Oto ja, poślij mnie!

 

Pytania do refleksji:

  • Czy miałem kiedyś przeżycia mistyczne? Jak opisałbym to doświadczenie?
  • W jaki sposób opisałbym świętość Boga?
  • Co dla mnie oznacza być świętym?
  • Kto jest moim ulubionym świętym? Dlaczego?
  • W jaki sposób realizuję powołanie do naśladowania Boga w świętości i doskonałości?
  • Jakie słowa częściej goszczą na moich wargach: piękne, budujące czy grzeszne, nieczyste, raniące?
  • Co najczęściej „wypływa” z mojego serca?
  • Czy uważam siebie za grzesznika?
  • Jaki grzech stanowi moją osobistą tajemnicę? Dlaczego?
  • Czy oddaję Bogu moją nędzę?
  • W jaki sposób odbieram „spojrzenie Boga”?
  • Czy aniołowie stanowią dla mnie „bratnie dusze”? Czy są moimi „przyjaciółmi”?
  • Co we mnie wymaga oczyszczenia?
  • Czym jest dla mnie sakrament pojednania i jak go przeżywam?
  • Jak często przystępuję do spowiedzi?
  • Jakie uczucia towarzyszą mi po otrzymaniu rozgrzeszenia?
  • Czy jestem już gotów, by w sposób wolny i świadomy powiedzieć Bogu: Oto ja, poślij mnie!?