Po wojnach przychodzi czas na nawrócenie, na zmianę kursu i inwestowanie w to, co ważne. Takie przesłanie zawarł papież Franciszek w liście skierowanym do kard. Omella Omelli, arcybiskupa Barcelony i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Hiszpanii, z dnia 14 listopada br. W ten sposób Papież włączył się w obchody 500. rocznicy przybycia do Barcelony św. Ignacego Loyoli. Przypomniał, że historia życia Ignacego jest wielką lekcją dla nas, którzy żyjemy w niespokojnych czasach i doświadczamy poważnych kryzysów.

„Poprzez kryzysy Bóg mówi nam, że nie jesteśmy panami ani tej historii pisanej wielką literą, ani nawet naszej historii, i mimo, że jesteśmy wolni w tym, by odpowiedzieć lub nie na wezwania Jego łaski, to światem zawsze kieruje Jego plan miłości” – pisze papież Franciszek.

Pozbawiony wszystkiego

Dnia 14 listopada 1522 roku przyszły założyciel Towarzystwa Jezusowego, wówczas „biedny żołnierz”, opuścił swój dom w Loyoli, aby dotrzeć do Barcelony i wyruszyć do Jerozolimy. Jednak jego podróż zakończyła się długim, prawie rocznym postojem w Manresie, gdzie porzucił Ignacy swoje szlachetne szaty i miecz. „Nasz bohater – wspomina Papież – służył królowi i jego przekonaniom, aż do przelania krwi, zraniony na ciele i na duchu, ogołocony ze wszystkiego zdecydował się pójść za Chrystusem w ubóstwie i pokorze”.

Kryzys jako szansa

„W tej chwili nabiera znaczenia myślenie, że Bóg posłużył się wojną i zarazą, by go tam sprowadzić – zauważa biskup Rzymu. Wojna, która wyciągnęła go z oblężenia Pampeluny i była u początków jego nawrócenia, oraz zaraza, która uniemożliwiła mu dotarcie do Barcelony i zatrzymała go w jaskini Manresy. To dla nas wielka lekcja, bo wojen i zaraz przed nawróceniem nie brakuje. Możemy zatem wykorzystać je jako szansę na odwrócenie dotychczasowego trendu i zainwestowanie w to, co ważne”.

Z ziemi do nieba

Zdaniem Franciszka, kryzysy stają się okazją do uznania prymatu Boga: „Ignacy był posłuszny temu wezwaniu, ale przede wszystkim nie zachowywał tej łaski dla siebie, lecz widział ją od początku jako dar dla innych, jako sposób, metodę, która może pomóc innym w spotkaniu z Bogiem, otwarciu serca i potraktowaniu poważnie pytań, jakie nam Bóg stawia. Od tego czasu jego ćwiczenia duchowe, podobnie jak inne formy dążenia do doskonałości są dla nas jak ta drabina Jakuba, która prowadzi z ziemi do nieba i którą Jezus obiecuje tym, którzy szczerze Go szukają”.

Na podstawie Vatican News